środa, 19 października 2011

To jest już koniec!

Minęły prawie 3 tygodnie odkąd pożegnałem mają Czarną Bestyię (piszę o tym dopiero teraz lecz dalej czegoś mi cholernie brakuje). Dwa czy trzy razy wystawiałem ją na sprzedaż, jednak jakoś odbijałem się od dna i mimo wszystko dawałem radę i nie musiałem sprzedawać Mojego Type-R'a. Niestety przyszedł taki moment w życiu że zastanawiałem się co "wrzucę do garnka" za 3-4 dni. I zapadła ostateczna decyzja która dosyć szybko stała się faktem.

Mam nadzieję że nowy właściciel będzie dbał o Subaru tak jak ja i że jeszcze długo będzie cieszyć oczy kibiców i dawać mu ogrom satysfakcji.

Tragedia dal mnie przekrutna jednak jest światełko w tunelu i już snuję plany na kolejną Bestyię (chyba nie muszę pisać że będzie to Subaru). Koncepcje są dwie. Która z nich zwycięży jeszcze nie wiem.

Wydawać by się mogło że to tylko auto ale to nie prawda. Gdyby było to tylko auto to nie rozklejałbym się za każdym razem oglądając ten filmik (jeszcze raz dzięki Black)



Na razie zawieszam mój blog. Wrócę do niego jak w moim życiu pojawi się kolejne Subaru.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 24 sierpnia 2011

4 Rajd Ziębicki.

Brałem udział w 2 i 3 Rajdzie Ziębickim i jak zobaczyłem że jest kolejna edycja i jak zobaczyłem jak niesamowicie się rozwinął to nawet sekundy sienie zastanawiałem i postanowiłem się zgłosić z moim pilotem Przemkiem:

http://rajdziebicki.org/lang.pl/6/listazgloszen

Jestem na liście ale to tylko połowa sukcesu. Potrzebuję zebrać budżet aby móc w tym Rajdzie wystąpić.

Dlatego wystosowałem ofertę. Może ktoś z czytelników tego bloga zna kogoś kto by był tym zainteresowany.

OFERTA
Reklama na Subaru Type-R na 4 Rajd Ziębicki.

Koszt startu w 4 Rajdzie Ziębickim to 700 PLN (wpisowe, paliwo, nocleg) i za tyle udostępnię powierzchnię reklamową na moim Subaru Impreza Type-R (cała powierzchnia oprócz "paska przeciwsłonecznego" na przedniej szybie).

Koszt zrobienia i naklejenia reklamy nie jest wliczony w cenę.

Więcej info o samochodzie i kierowcy:

www.TomekSliwa.com

Brałem udział w 2 i 3 rajdzie Ziębickim. W drugim Rajdzie Ziębickim zdobyłem nagrodę publiczności za najbardziej efektowny przejazd po Ziębickim rynku a w trzecim Rajdzie zająłem II miejsce w klasie i w generalce (tej nieformalnej bo klasa VI - czterobuty z turbo 8) - wówczas nie była zaliczana do generalki).

W tym roku chcę wygrać, mimo że konkurencja jest dużo , dużo mocniejsza niż w poprzednich latach. Samochód jest bardzo dobrze przygotowany i aż rwie się do jazdy (kierowca zresztą też).

4 Rajd Ziębicki jest rundą Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów - cyklu, w którym od lat ścigają się najlepsi amatorzy w kraju, dodatkowo jest rundą Kierowcy Roku Opolszczyzny, co powoduje że zainteresowanie i uwaga mediów jak na tą rangę zawodów jest OGROMNE! A konkurencja też bardzo mocna.

Z każdego Rajdu było mnóstwo zdjęć, filmików więc ekspozycja reklamy nie była by tylko na czas trwania Rajdu ale długo, długo po. Sumując ilość oglądnięć filmików na YouTube z 3 Rajdu Ziębickiego, wychodzi kilkanaście tysięcy i tutaj tak na prawdę można dopatrywać się skuteczności reklamy.



Zapraszam do kontaktu:

Tomek Śliwa
e-mail: tomekstyper@gmail.com
kom: 607-440-773

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 3 sierpnia 2011

SPEED-MANIA w Oleśnicy!

Tak jeździ Czarna Bestyia po lotnisku:




Wrażenia są niesamowite. Już nie mogę doczekać się 13.08.2011 gdzie będzie można polatać tak przez 4 godziny.

Więcej info na www.RajdowyWroclaw.pl

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 25 lipca 2011

NLC - powrót Czarnej Bestyi do ścigania

Razem z moim pilotem Przemkiem i z mega serwisem w postaci Dawida Sikory, wystartowaliśmy we wrocławskich zawodach Niskie Łąki Cup. Oto onboard z drugiego przejazdu:



Zajęliśmy III miejsce w klasie i w generalce. Jazdy nie było dużo i strasznie się zawody przeciągnęły (nie z winy organizatora) ale ogólnie jestem zadowolony że po pierwsze wracamy z pucharkiem a po drugie po takiej przerwie nawiązywałem walkę z najlepszymi we Wrocławiu.


Zdj. Broda Bartosz

Jechałem pierwszy raz na dobrze dobranym slicku (ładnie kleił) i jechało mi się...

dziwnie.

Wykorzystywałem może z 80% możliwości slicka i Czarnej Bestyi. Potencjał z pewnością jest tylko kierowca musi więcej trenować i lepiej ogarniać auto. O ile slick dużo lepiej trzyma niż nawet semi-slick (z homolgacją E) to ja nie potrafiłem tego do końca wykorzystać. Chyba po raz ierwszy miałem topowy sprzęt i tym razem nic mnie nie usprawiedliwia że nie wygrałem, po prostu byłem za wolny.


Zdj. Broda Bartosz

Gratulacje dla zwycięzców, wygrał Marcin Iskrowicz na : Subaru Impreza Type-R, więc jak widać tymi autami wygrywać się da.

Kiedy kolejny start to się okaże. Póki co całą moją uwagę poświęcam na przygotowanie niesamowitej pojeżdżawki na lotnisku blisko Wrocławia. Są jeszcze miejsca wiec można się zapisać. Więcej info na stronie www.RajdowyWroclaw.blogspot.com

Dziękuję za ogromną pomoc Dawidowi i Przemkowi (moje III miejsce jest również Waszym udziałem).

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

czwartek, 21 lipca 2011

Ona na prawdę LATA!

Jak na pisałem tak zrobiłem i pojechałem na trening do Mikołaja (Rajdowalnia.pl) na Tor Redeco.

Było SUPER! Czarna Bestyia powróciła i to od razu w mega stylu.

A było tak:

"Wrażenia z treningu i z jazdy Czarną Bestyią są niesamowite, na szczęście miałem Potenzy RE 050A z przodu i Re 070 z tyłu, na przednich tylko miejscami było płótno (potenza nie ma drutów) a na tylnych na szczęście jeszcze miejscami było coś co przypominało bieżnik.

Całą robotę zrobiło takie jedno ustrojstwo, jak dla mnie największy mega diwajs w GC8

DCCD!!!


...i wszystko na ten temat!



Dopiero jak na maxa spiąłem tył z przodem (dla wtajemniczonych full lock, dla malkontentów - przeniosłem napęd z tyłu auta na przód aby miało 50:50 :D ) dało się mniej więcej jechać bez poślizgów.

Testowałem inne ustawienia i latałem bokami, najczęściej nie miało to nic wspólnego z kontrolą :roll: czego wynikiem było skoszenie stada opon (ja się pytam grzecznie kto ich tyle na tej trasie ustawił :wink: ), jedna to była taka twarda sztuka że za nic nie chciała odpuścić jazdy życia i na pół kółka przyczepiła się franca do prawego przodu (między mega poszerzeniem a'la 22B a zajebiście zajebistą oponą typu Rain czyli RE 050A 8) ) i dopiero koledzy subaroholicy i miłośnicy prawdziwych klasyków w osobach Iskier'a i RASTI'ego + jeszcze mocne wsparcie kibiców, z taką armią dopiero udało się rzeczonej oponie zakończyć jej szaloną jazdę na gapę. Dzięki chłopaki za pomoc!

Oprócz tego zmuszony byłem do wykorzystania 4 trytek w kolorze black pearl 8) aby moją Czarną Bestyią w jednym kawałku powrócić do bazy. Trytki jako "wynalazek noblisty" spisały się doskonale i cały i zdrów powróciłem do domu.

Już nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem tak pojeździć. Było super! Jak miałem czas 1,11 to wydawało mi się że już niedużo mogę urwać. Ostatni przejazd i zrobiłem 1,06 z kawałem (bliżej 1,07) czyli urwałem prawie 5 sekund co w tych warunkach było dla mnie MEGA czasem.

Ogromne gratulacje dla RASTI'ego, na początku lał nas swoim Kadettem okrutnie, a w ostateczności osiągnął 2-gi czas (przy założeniu ze kogoś w ogóle interesują inni, w końcu to trening a nie zawody) i to ośką :shock: SZACUN! RASTI przypomnę że fruwa także Subaru Type-RA.

Również gratuluję Krystianowi, debiutował w swoim STi PPP i świetnie mu szło, 3-ci najlepszy czas, co jak na debiut na 4-ro bucie czyni go prawie zwycięzcą. Masz Krystian ogromny potencjał, ja wiem że Clio fajne jest ale ja bym Ciebie widział w Type-R albo Type-RA. Sprzedawaj New Age'a i dawaj w GC8!

To chyba tyle jeśli chodzi o mój pierwszy trening. Na pewno ominęło mnie milion fajnych rzeczy, ale po 5 miesięcznym okresie bez upalania, wypościłem się okrutnie i chciałem maksymalnie wykorzystać te 2 godziny.

Aha! Jechałem jeszcze drugim Subarakiem, takim bardzo ładnym białym z kierą po prawej stronie :shock:

Jedzie się bardzo ciekawie, jest to STi w budzie GC8 ale byłem zaskoczony jak fajnie i płynnie przyśpiesza. Ma inną skrzynię i w pierwszym kółku jechałem tak jak moim z krótką, potem zacząłem wyżej go kręcić i okazało sie że to na prawdę szybkie Subaru. Fajnie mi się nim jeździło. Wiem że właściciel mógłby go sprzedać jeśli znajdzie się chętny, moim zdaniem warto, bo przynajmniej wiadomo jak auto jeździ i gdybym nie miał mojej Czarnej Bestyi to mocno bym się zastanowił nad kupnem tego białego STi."

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Wracamy pofruwać!

NARESZCIE!

Od dwóch dni mam "sprawną" Czarną Bestyię. Nie jest w idealnym stanie ale da radę nią pofruwać. Jako, że od mojej ostatniej jazdy na ostro minęło prawie 5 miesięcy, tym bardziej się cieszę że wreszcie mogę ponownie ujeżdżać Czarną Bestyię!

Jak tylko odpaliłem ją po przerwie to na ustach zagościł mi taki banan jakiego już dawno nie miałem. Ten dźwięk boxera jest po prostu nieprawdopodobny. Na nowo zakochałem się w moim Subaru. Jest jedyny w swoim rodzaju i ma potężny potencjał. Wkrótce będę go uwalniał krok po kroku.


Zdj. Obecnie tak wygląda Type-R, zrobiłem powrót do korzeni :)

Dzisiaj jadę na pierwszy od bardzo długiego czasu, trening na Rakietową. Organizuje to Mikołaj z Rajdowalni. Jest mokro wiec zapowiada się "zamaszyście" ;)

O skrzynię się nie boję, ale na wszelki wypadek \dwójkę będę wrzucał raczej spokojnie. Wszystko bardzo dobrze działa (oprócz wstecznego). Czasy mnie nie interesują ale na pewno kilka przejazdów zrobię szybko aby mieć jakiś punkt odniesienia do innych, bo po takiej przerwie nie mam pojęcia gdzie jestem.

Jako że jest mokro i jeszcze mży, dzisiaj dowiedziałem się co to znaczy napęd na 4 koła. Temat ten wyjaśnię w następnych wpisach, ale jestem pod wrażeniem, MEGA wrażeniem.


Pozdrawiam

Tomek Śliwa

czwartek, 14 lipca 2011

Czarna Bestyia w TVN Turbo.

Mój znajomy Mervin wrzucił filmik o moim Subaru jak miał go jeszcze Biernacki Marcin.

Oto on:



Wówczas wyglądał nieco inaczej niż teraz ale fajnie że mogłem to oglądnąć (jeszcze raz dzięki Mervin za udostępnienie).

Tym bardziej mnei to cieszy że wkrótce Type-R wraca do amatorskiego światka rajdowego. na razie treningowo ale już po wakacjach uzbrojony będzie po zęby i bardzo szybki.

Już nie mogę się doczekać.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

sobota, 28 maja 2011

Widziałem WuRCa na żywo!

Trening charytatywny udał się znakomicie. Zebraliśmy 3 700 PLN co jest bardzo dobrym wynikiem.

22.05.2011 odbyły się zawody na autodromie Niskie Łąki i właśnie wtedy miałem okazję pierwszy raz zobaczyć samochód klasy WRC w akcji.

Niestety nie było to Subaru ale i tak dawało radę. Była to Skoda Fabia, którą specjalnie na tą okoliczność wynajął Maciej Rzeźnik (ogromny szacun dla niego). Mój kolega 4wd wygrał licytację i jechał w Fabii na prawym.

Tak to wyglądało:



Na żywo robiło 10 krotnie większe wrażenie.

Bardzo mi się podobało, była super atmosfera piknikowa, pogoda dopisała, spaliłem się konkretnie.

A dawno nic nie pisałem ponieważ Subaru czeka na nową skrzynię i obecnie za wiele się nie dzieje. Mam nadzieję że niedługo powrócę na odcinki aby wreszcie pojeździć i polatać.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 27 kwietnia 2011

Specjalny Trening dla Sylwestra Olszewskiego 15.05.2011

Zapraszamy wszystkich entuzjastów Rajdów na Specjalny Trening na Torze Redeco 15.05.2011 od godz. 14.30-18.00

Organizujemy te spotkanie aby wspomóc finansowo Rodzinę tragicznie zmarłego Sylwestra Olszewskiego. Wszelkie zebrane pieniądze z tego wydarzenia zostaną przekazane żonie Sylwestra oraz czteroletniej córeczce.



Wziąć udział w treningu może każdy, kto posiada sprawne auto. Przygotowana będzie specjalna trasa, na której będzie można poczuć namiastkę prawdziwego rajdowania. Prowadzony będzie profesjonalny pomiar czasu za pomocą fotokomórki, wyniki będą niezwłocznie wyświetlane na monitorze. Koszt uczestnictwa w imprezie to minimum 100 PLN.

W imprezie będzie uczestniczył Piotr Rudzki( Herbi) mistrz Polski klasy N3 z 2010 roku oraz Michał Całek kierowca rajdowy( a zarazem pilot Sylwestra z ostatniego rajdu…..) oraz inni zaproszeni goście.

Oprócz kierowców z samochodami zapraszamy bardzo serdecznie kibiców. W przerwach w treningu będzie można usiąść na prawym fotelu w profesjonalnym driftowozie i poczuć prawdziwą adrenalinę w jeździe prawdziwym driftem! Przejazdy z drifterami będą licytowane (minimalnie 20 PLN) i również wszystkie zebrane pieniądze zasilą konto Rodziny Sylwestra.

Będzie również możliwość przejechania się na prawym fotelu, samochodami rodem z Rajdowych tras Mistrzostw Świata: Subaru, Mitsubishi Lancer, Toyota Celica i inne. Czteronapędowe potwory z pewnością również dostarczą niezapomnianych wrażeń (również przejazdy będą licytowane).

Obsługą techniczną i organizacją zajmuje się Rajdowalnia.pl - wszystko nieodpłatnie, Tor został nam również nieodpłatnie wynajęty przez firmę REDECO, przy organizacji ogromny wkład mają najbliżsi Sylwestra, przyjaciele, znajomi. Wszystko po to aby jak najbardziej wspomóc szczytny cel.

Zapraszamy serdecznie, im więcej Nas będzie tym większą pomoc zaoferujemy, w tych ciężkich dla wielu osób czasach.

Równocześnie zapraszamy na Imprezę Charytatywną która odbędzie się 22.05.2011 na autodromie Niskie Łąki we Wrocławiu, będą to zawody organizowane przez ekipę z NLC, więcej informacji wkrótce.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

niedziela, 24 kwietnia 2011

Święta Wielkiej Nocy.

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich czytających mojego bloga i ich rodzin (bo Ci nie czytający i tak tego nie przeczytają więc to zbędne ;) ).

Aby Wasze marzenia się spełniały tak jak moje (czasami trzeba dużo cierpliwości) a nawet jeszcze lepiej i znacznie szybciej (nawet jeśli nie szybciej to i tak WARTO!).



Życzę to wszystko ja:

Prze szczęśliwy posiadacz i użytkownik, dla mnie najlepszego samochodu na Świecie - bo jest mój i tylko mój ;)

Tomek Śliwa

środa, 13 kwietnia 2011

Odszedł od nas Sylwester :(

Info prasowe:

http://www.rallyonline.pl/index.php?1&modex=pnews&&s=31754

Znałem Sylwestra z kilku startów. Pamiętam jak rywalizowaliśmy na KJS-ie Pożegnanie Sezonu w 2010 roku, jak jeździliśmy na Niskich Łąkach. Kilkukrotnie rozmawialiśmy na torze Redeco gdzie spędzał sporo czasu. Byliśmy kolegami, kilka razy się spotkaliśmy, wymieniliśmy się doświadczeniami o Subaru (jeździł oklatkowanym WRX-em). Niestety nie miałem okazji poznać go bliżej.

Co jakiś czas się gdzieś słyszy że na rajdzie zginął kierowca, pilot, kibic. I za każdym razem jest to tragedia jednak jeśli nikogo z tych osób nie znałem i moi znajomi tez nie znali to nie jest trudno przejść do codzienności.

Jeśli ginie osoba którą się znało to wówczas sprawa wygląda zupełnie inaczej. Pomimo tego że nie znałem Sylwestra długo to jego śmierć jest dla mnie czymś z czym już muszę sobie zacząć radzić. Nie można tak po prostu powiedzieć "szkoda chłopaka" i dalej żyć własnym życiem. Dla rodziny to z pewnością ogromna tragedia i za pośrednictwem tego bloga chciałbym złożyć kondolencje.

"Ostatni Oes" Sylwestra Olszewskiego odbędzie się 15.04.2011 na cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu o godz. 12.40

Jest taka prośba,żeby pojawiły się auta związane z rajdami , rajdówki , evo , subaru itp. aby pożegnać Sylwka w rajdowym stylu.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Ćpaj Sport.

Jako że wiele młodych osób przegląda czasem mojego bloga. Z pewnością znajdzie się wśród nich kilku moich byłych uczniów z gimnazjum.

Mam dla Was fajne przesłanie od jednego z najlepszych polskich rajdowców (w pełni się z tym utożsamiam):



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

piątek, 1 kwietnia 2011

Czas na Evo - czyli prima aprillisowy żarcik.

Wiele czytałem, wiele filmów oglądałem, na prawdę dużo się dowiedziałem o Evo (ja nie czuję że rymuję ;) ). Miałem okazję prowadzić Evo na torze czy kilkukrotnie lecieć jako pilot. Najbardziej zaskoczyło mnie jak ludzie szybko podnoszą swoje umiejętności w oponowaniu Evo, szczególnie po przesiadce z Subaru.


Zdj. Agnieszka Kujawa

Sporo klasycznych Evo pojawiło się ostatnio we Wrocławiu i sporo przyjeżdżało do nas na treningi. Sami właściciele Subaryn jak jechali jako pilot to stwierdzali że "Evo to zupełnie inna liga". Dało mi to wiele do myślenia. Mam plany, marzenia, ambicje i teraz po przeanalizowaniu za i przeciw wyszło mi że najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłoby...

... EVO VI.

Wiem że dla większości z Was to szoki może nawet duże rozczarowanie. Wiem że zawsze pisałem Subaru i tylko Subaru. Teraz widzę że do Evo trzeba po prostu dojrzeć. Jestem właśnie na takim etapie życia że Evo jest dla mnie najlepszym wyjściem. Dużo dużo mniej awaryjne niż subaru GC8, bardzo łatwo zrobić 380 KM i na prawdę można ostro zasuwać. Jest wiele za Evo i patrząc przyszłościowo już wiem że to jest dla mnie najlepsze rozwiązanie. Tym bardziej fajnie bo coraz więcej osób z mojego środowiska rajdowego przesiada się na klasyczne Evo, jest szansa że stworzymy na prawdę mocną ekipę Evo maniaków.


Zdj. Agnieszka Kujawa

Subaru na zawsze zostanie w moim sercu. to było spełnienie moich marzeń. Czas iść na przód i nie oglądać się za siebie. Sprzedam Type-R'a i kupię Evo do przekładki w bardzo dobrych pieniądzach. Resztę przeznaczę na zawias, hamulec, kubły, opony i może klatkę. Szykuje się nowy rozdział w moim życiu. Bardzo prawdopodobne ze jeszcze bardziej emocjonujący.

Pozdrawiam wielbicieli Subaru i Evo. To na prawdę wyjątkowe samochody.

Tomek Śliwa

czwartek, 24 marca 2011

środa, 23 marca 2011

6mt czy PPG

Większość z Was może nie wiedzieć o co chodzi, czem prędzej tłumaczę.

Popsułem skrzynię biegów w Subaru a nawet dwie. M.in. dlatego tak długo nic nie pisałem bo za dużo się u mnie póki co nie dzieje. Jest bardzo pozytywna rzecz w tym wszystkim.

Po pierwsze:
Type-R jeździ dużo lepiej niż dotychczas. Miałem wymieniane świece (przewody zapłonowe w drodze), płyny eksploatacyjne i kilka innych drobnostek i jeździ super. Jeszcze nie wiem czy było to wynikiem niskich temperatur (wówczas nie miałem problemów z przelewaniem, przerywaniem silnika) czy po prostu dzięki "głupiej" wymianie świec jeździ znacznie lepiej. Ładuje mi 1.6 bara (więc bardzo dużo) ale nie jechał jakoś niesamowicie, jest szybszy od serii, sprawdzone ale nie powalał. Teraz jeździ już na prawdę fajnie ale przez to właśnie popsuły się skrzynie biegów (dwie w krótkim czasie) a dokładniej drugi bieg (w obydwu).
Czyli ogólnie jeździ dużo lepiej niż wcześniej.

Po drugie
Zepsutą cześć trzeba zastąpić nową (bądź używaną ale sprawną). Po tym jak zmieliło mi drugą skrzynię wiedziałem że zakładanie takiej kolejnej nie ma sensu bo znów wcześniej czy później może się to wydarzyć.

Dzięki temu że pojawił się taki problem, będę miał okazję do zrobienia dużego upgrade'u w Czarnej Bestyi i wyeliminowania słabego punktu (ogólnie skrzynie takiej jaką mam w Type-R'ze dają spokojnie radę ale jeśli chcemy coś więcej niż seria to pojawia się problem). A dodatkowo wreszcie będę miał szperę z przodu co również polepsza właściwości jezdne Subaru.
Czyli dzięki temu ze padła skrzynia będę miał okazję wymienić ją na lepszą i wytrzymalszą ze szperą z przodu.

I tutaj pojawia się pytanie, jaką skrzynię zakładać czy 6 biegową od Nowych Subaru Imprez STI o tajemniczym oznaczeniu 6mt?

A może lepszym rozwiązaniem będzie kupno wkładu do obecnej piątki firmy PPG. Obudowa skrzyni pozostaje taka sama, wszystkie rzeczy dookoła też tylko zmienia się sam wkład.

Jeśli chciałbym mieć szperę z przodu to druga opcja wychodzi drożej ale wówczas mam już podstawową ale już w pełni rajdową skrzynię biegów typu dog box czyli mogę wrzucać biegi bez sprzęgła co jest na prawdę super sprawą. Ale kosztuje więcej.

Natomiast pierwsza wersja jest tańsza ale wymaga kilku przeróbek (półosie piasty, tylni dyferencjał) i jest dużo dużo cięższa (o prawie 40 kg!) od opcji nr 2 ale za to jak to mawiają Subaroholicy - PANCERNA! Spokojnie 400-450 koni - 600 niutonów zniesie.

I pytanie co wybrać? Niekiedy myślę o 6mt a czasami nie daje mi spać PPG Dog box.

Wkrótce pozyskam fundusze aby ten cel zrealizować a póki co zostają mi rozważania. Co lepsze 6mt czy PPG?

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Impreza vs evo vol.1

Na naszym forum (srtw.pl) rozgorzała niedawno wielka dyskusja co lepsze Subaru Impreza czy Mitsubishi evo.

Różni ludzie rzucali różne argumenty za Subaru (w tym i ja ;) ) i za evo. Niektóre z nich miały czysty charakter zabawowy a nie które były skrajnie realne z mega mocnym ciśnieniem na "techniczne aspekty sprawy" (no comment).

Dołączyłem do tego (tylko już o tym nie pisałem bo po prostu przy nie których tekstach ręce opadały) obserwacje i wyniki z treningów Rajdowalnia.pl (które to cieszą się coraz większą popularnością). I co mi wyszło:

Na suchym na treningach niepodzielnie rządziły evo, rzadko kiedy któreś Subaru miało podejście do takiego, oczywiście kilkukrotnie Subaru było górą jednak w zdecydowanej większości wygrywało Evo (zarówno starsze evolucje V, VI jak i nowsze VIII, IX, czy nawet raz była mega szybka dziesiątka 400 kuni i 600 niutonów).

Natomiast na mokrym sytuacja wyglądało już zgoła odmiennie. Subaryny (głównie STi) dochodziły spokojnie do evo i nawet częściej wygrywały. Nie jest to ścisłe określenie bo często było tak że nie było żadnego evo a Subaru wygrywało, ale ogólnie można powiedzieć że było bardzo podobnie z drobną przewagą Subaru (duże znaczenie miało kto prowadził, na jakich oponach i na ile dłubniętym egzemplarzem) te wartości nie były brane pod uwagę ale że nie jest żadna rozprawka naukowa podaję tylko swój subiektywny pogląd na sprawę (tak wiem spaczony bardzo fiołem na punkcie Subaru ;) ).

Z tego wynika i nie tylko z tego, że evo jest szybsze, dużo łatwiej się prowadzi i w ogóle jest uh! i ah!

Jest wielu takich ludzi co tak twierdzą i szanuję ich (a przynajmniej tych co wiedzą co piszą). Jednak uważam że evo ponownie jest...

... DO DUPY! (wiem że się powtarzam ale nie umiem tego trafniej ując).

Nazwałbym to nawet prawie (podkreślam PRAWIE!) IDIOTENWAGON (nie jest absolutnie moim celem obrażać żadnego z posiadaczy evo tym bardziej tych co ćwiczą trenują aby być jeszcze lepszymi). Jednak widzę i obserwuję co się dzieje (na zawodach, treningach, na filmikach z YT itp.)

Evo nie trzeba miesiącami ciężko trenować i poznawać samochodu aby na prawdę szybko nim jechać. Wystarczy wcisnąć pedał do końca, nie bać się późno zahamować (wbrew pozorom to nie jest takie łatwe) potem skręcić odpowiednio kierownicą, dać gazu na wyjściu z zakrętu i to wszystko (wiem że to mega uproszczenie ale mniej więcej tak to widzę). Jeśli przesadzisz z prędkością to oczywiście zapłuży i można wylecieć lecz punkt krytyczny jest dużo dalej niż w Subaru.

Dlatego dla początkującego szaleńca rajdowego, który od razu chce szybko jeździć, evo to wymarzone auto. Z Subaru nie zrobi połowy tych rzeczy co z evo (w sumie to zrobi ale dopiero po kilku miesiącach ostrego treningu), na pewno łatwiej i szybciej nauczy się fruwać bardzo dynamicznie w evo.

Przeszedłem drogę walki z Subaru (zajęło mi ponad rok czasu aby względnie opanować auto), staram się zgłębiać tajniki jeszcze lepszej jazdy Type-R'em. Teraz mam go 2 lata i 4 m-ce i już dużo, dużo lepiej nad nim panuję ale sporo przede mną.

Wiele razy dostałem po dupie od evo ale również wiele razy zmiażdżyłem je niemiłosiernie. Jedno jest pewne, jeśli wejdę na poziom pozwalający mi walczyć z najlepszymi w Polsce (np. Superoes w Poznaniu czy zawody w Kielcach czy na Śląsku) to będzie świadczyło, że na prawdę nieźle zaczynam ogarniać moją Czarną Bestyię i będzie to równoznaczne z tym że sporo potu na treningach musiałem wylać aby dojść do tego poziomu. Wiem że w evo osiągnąłbym to szybciej i może byłbym jeszcze szybszy (pewnie tak)...

...ale czy w evo byłbym lepszym kierowcą?

NA PEWNO NIE!

Dlatego drżyjcie kierownicy evo. Może nie będę Was łoił wszystkich w tym roku, może nawet nie w następnym ale przyjdzie taki czas gdzie Subaru Impreza WRX STi Type-R vel Czarna Bestyia będzie siała strach i spustoszenie na największych imprezach amatorskich w kraju.

Tego sobie życzę.

Pozdrawiam wszystkich właścicieli jedynej słusznej i przepięknej marki na świecie SUBARU.

Kierowników evo też pozdrawiam, ćwiczcie jak najwięcej :D

Tomek Śliwa

poniedziałek, 14 marca 2011

Lepsze niż nic.

W sobotę 12.03.2011 ponownie byłem na Torze Poznań na III rundzie SuperOesu. Niestety nie startowałem za kierownicą Czarnej Bestyi, pojechałem z kumplem Mencim jako pilot. Startowaliśmy Subaru Imprezą Type-RA w wersji Colin McRae.

Siedzenie na prawym to nie szczyt moich marzeń, ale lepsze to niż zostanie w domu. Jak na spełnianie roli pilota to było na prawdę fajnie, nie popełniłem żadnych błędów nawigacyjnych, nie pogubiliśmy siei nic nie przestrzeliliśmy.


Zdj. Agnieszka "Agniess" Kujawa

Miałem kolejną okazję jeszcze lepiej poznać Tor Poznań. Cenne to doświadczenie i jestem pewien że zaprocentuje w przyszłości.

III SuperOEs był połączony z z Pierwszą rundą BMW Challenge i startowało bardzo dużo samochodów (w tym sporo BMW). Pojechała też bardzo liczna ekipa z Wrocławia (i okolic) w sile 15 aut.


Zdj. Agnieszka "Agniess" Kujawa a na nim ja i Krzysiek Białas

Pogoda dopisywała, prędkość była, emocje też, problemy techniczne też. Jedynie czego brakowało to Czarnej Bestyi i mnie za kierownicą.

Ogólnie sobotę uważam za udaną. Odkryłem nowy rodzaj przyjemności w prowadzeniu wysokiej klasy samochodu (dzięki Darek) i teraz już wiem, że Type-R jest świetny do upalania, jednak na co dzień wolałbym coś innego.

Jak będę już kierownikował Type-R'a to na pewno napiszę szerszą relację.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 2 marca 2011

Kolejny fajny klip z Poznania.

Znalazłem klip z Superoesu w Poznaniu.

Oczywiście Czarna Bestyia pojawia się kilka razy. Krótkie ujęcia ale bardzo dynamiczne i powiem że raz to było na prawdę blisko i szybko. Zapraszam do oglądnięcia:

II Superoes 12.02.2011 Tor Poznań from filmopasja on Vimeo.



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 23 lutego 2011

Jest marchewa, jest dobrze!

Jak wspominałem wcześniej nie nagrałem żadnego materiału z mojego debiutu w Poznaniu ale jakiś ślad jest. Nie trwa to jakoś masakrycznie długo ale cieszę się w ogóle że coś jest.

Dziękuję filmopasji (autor filmiku) za materiał.



:)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

niedziela, 13 lutego 2011

Udany Debiut w Poznaniu.

Było rewelacyjnie. Nie wygrałem, nawet nie załapałem się do na podium, mimo to bardzo ale to bardzo mi się podobało bo:

1. Organizacja - super, wszystko szło bardzo sprawnie, trasa przygotowana świetnie, urozmaicona, początek po syfie i mokrym i dosyć ciasno, potem wyjazd na tor i pełna dzida, potem kawałek techniczny, potem znów dzida z Babą Jagą ;) tor kartingowy, budynki i znów główna nitka toru i meta. Wszystko dobrze poustawiane wiadomo gdzie jechać, pilot nie napracował się za wiele. Brawo za organizację!


Zdj. Agnieszka Kujawa

2. Atmosfera - super, głównie byliśmy we Wrocławskim gronie ale nawiązałem ciekawy dialog z kolegą od Subaru i miło sobie pogawędziliśmy o pogodzie i polityce i religii :))))))))))
Pozdrawiam ekipę z Wrocka: RASTI i brat, Andi i lyo-motosport, Oryniak z pilotem, Menci z bratem, Kubacki i Karlson, Pol i brat i oczywiście mojego pilota Tomka. Fajnie było pogadać i pośmiać się, nie widziałem tam żadnej równie wesołej ekipy. Większość osób reprezentowała Rajdowalnię (Rajdowalnia.pl).

3. Trasa- nie ukrywam że tak bardzo podobało mi się głównie dzięki trasie. Szczególnie jazda po torze dostarczyła mi wielu emocji. Prędkości nie mieliśmy jakiś zawrotnych, były poustawiane szykany. Jenak nie przeszkodziło to w rozpędzeniu się do 150 km/h i ostrego shamowania się do szykan. Początkowo hamowałem bardzo wcześnie bo nie wiedziałem na ile mogę sobie pozwolić. Z czasem jak już sprawdziłem co i jak hamowania miałem już późniejsze. Jeszcze dużo muszę w tym elemencie poprawić bo często jeszcze strach każe mi za wcześnie hamować. Wraz z większą ilością startów myślę że będzie coraz lepiej. Były też odcinki bardzo kręte ale to dobrze bo ciągłe latanie 150 km/h i dohamowania mogłyby źle się skończyć dla seryjnych hamulców w Subaru. Wiec trasa była MEGA MEGA!


Zdj. Krzysiek Białas

4. Opony - specjalnie na tą okazję kupiłem slicka rajdowego (Pirelli RS9), jest to miękka mieszanka i powiem że bardzo dobrze wstrzeliłem się w pogodę. Na warunki które tam panowały slick spisywał się świetnie (oprócz początku zasyfiałego i mokrego, ślizgałem się mocno ale potem było super), zwycięzcy jechali albo na oponie podobnego rodzaju albo a miękkiej medii. Jazda na dogrzanym slicku z prędkościami 150 km/h i dohamowania spowodowały u mnie wręcz euforię i wytrzeszcz oczu. Klei to niesamowicie.

Hamować można na prawdę późno, w szybkich zakrętach lecę z pedałem w podłodze. Były to dla mnie całkiem nowe doświadczenia i jest REWELACJA! Seryjna opona (nawet semislicki i inne wynalazki) mogą się schować bardzo głęboko. To co można robic na tym slicku jest po prostu nieprawdopodobne. Mój slick jest używany a mimo to świetnie trzyma, a co by było gdyby był nowy?!


Zdj. Krzysiek Białas

5. Miejsce- zająłem 5 miejsce w klasie i 7 w generalce, tutaj są wyniki:

http://chronotec.pl/events/2011/20110212_2superoes/wyniki-generalka_klasy.pdf

Na samym początku myślałem mocno o zwycięstwie. Miałem dobre opony, sprawny samochód i ogromną motywację. Pierwszy przejazd sproawdził mnie mocno na ziemię i pokazał że samochód jest bardzo ważny, opona mega ważna a umiejętności - NAJWAŻNIEJSZE!!!

Mój pierwszy przejazd był o 21 sekund gorszy od najlepszego. Jeśli się chce myśleć o zwycięstwie to pierwszego przejazdu nie powinno się przegrywać o 21 sekund ;)

Szybko do mnie dotarło że zwycięstwo na torze Poznań jest możliwe ale nie tego dnia :))))

Po pierwszym przejeździe byłem 9 w klasie i 10, 11 w generalce. Kolejne przejazdy były już dużo lepsze (warunki też się poprawiały), poprawiałem czasy o 5, 6 sekund co uważam za świetną sprawę. Mój najlepszy przejazd to 5'01"61 a zwycięzcy 4'47"66


Zdj. Krzysiek Białas

Jak widać jeszcze sporo brakuje mi do czołówki ale jak na debiut uważam mój wynik za na prawdę dobry (na pewno jeszcze lepiej by było wygrać ;) ). Mimo iż nie wygrałem to jestem zadowolony patrząc na konkurencję. Objechałem kilku lokalnych matadorów którzy z pewnością dużo lepiej znają tor niż ja. 7 m-ce w generalce też jest super bo jechało coś koło 100 załóg! Byłem najszybszy z ekipy z Wrocławia (ostro walczyliśmy z RASTI'm) więc jakieś tam zwycięstwo jest.

Szkoda tylko że Menci (Audi S3) miał awarię techniczną. Zdołał przejechać tylko 2 przejazdy w niesprawnym aucie. Jestem przekonany ze walczylibyśmy ze sobą do samego końca i rywalizacja ta dodała by jeszcze pikanterii i smaczku.

Następnym razem powalczę z Mencim jak już będzie fruwał RA, więc będzie jeszcze lepiej (oczywiście zamierzam wygrać :))))))) ).

Ogólnie wyjazd do Poznania uważam za bardzo bardzo udany. Tym bardziej się cieszę że moje założenia i plany co do rezygnacji z KJS-ów i przerzucenie się już na rallysprinty, się spełniają. Na razie był to pojedynczy start. Mam nadzieję że na następną eliminację też pojadę. Zobaczymy.

Type-R sprawował się świetnie. Jechało mi się super. Żadnych zbędnych poślizgów i grubych błędów. o ile sporo muszę się nauczyć to również wiem co jeszcze można zmienić w Subaru aby lepiej jeździło. Mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze lepiej.


Zdj. Krzysiek Białas

Dziękuję wszystkim za gratulacje. Bardzo mi miło.

Niestety "nowe" baterie ze sklepu okazały się być do dupy (wszystkie 4 sztuki) i nie mam nagrań onboard z przejazdów :(




Pozdrawiam Agnieszkę Kujawę (mimo choroby przybyłą na tor) oraz pozdrawiam Krzyśka Białasa, dzięki za zdjęcia i w ogóle za ogromną pomoc. W dużej mierze dzięki Twojej pomocy mój debiut jest udanym.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

czwartek, 10 lutego 2011

Poznań NADCHODZĘ!

Już wiem na milion procent jadę w sobotę do Poznania na 2 Super Oes. Wszystko poszło gładko. Nowa skrzynia w Subaru założona, działa fajnie (tylko muszę się przyzwyczaić że redukcja z dwójki na jedynkę jest bardziej oporna) tylko 5-ty bieg mam krótszy i mogę zapomnieć o jeździe 240 km/h. Nie sprawdzałem ale 200 czy może nawet troszkę więcej teraz mi pojedzie.

Do Poznania lecę z moim już sprawdzonym pilotem Tomkiem. Będzie profi bo lecimy na lawecie (wół pociągowy Pajero).

Na dobry wynik wpłynie jak zawsze odpowiedni dobór ogumienia. Zaopatrzę się jutro w profi gumy (pierwszy raz w życiu) i jeśli pogoda nie sprawi niespodzianki (liczę na zimno i sucho) i nie będzie grubych błędów, to wynik powinien byc dobry, a przy odrobinie szczęścia nawet najlepszy. Przynajmniej z takim nastawieniem jadę.

Na mój wyjazd złożyło się kilkanaście rzeczy, ogromnie dziękuję wszystkim którzy mi pomogli, moim sponsorom, rodzinie. Postaram się z wszystkich sił godnie reprezentować Wrocław i Rajdowania.pl aby Polska zobaczyła że z nami trzeba się liczyć. Jedzie jeszcze 5 samochodów z Wrocka więc możemy tam namieszać.

Jutro jeszcze ostatnie przygotowania (równie ważne jak wrzucenie drugiej skrzyni). A potem walka, ostra walka do ostatniego metra!

Życzcie powodzenia!

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 7 lutego 2011

Walka z czasem.

Nie wiadomo czy zdążę. Nie wiadomo czy wszystko się uda. Jeśli tak to pojadę Czarną Bestyią na Super Oes w Poznaniu w najbliższą sobotę. Jest jeszcze kilka niewiadomych, zagadką jest pogoda, jakie opony uda mi się załatwić. Jak będzie z nową skrzynią czy wszystko podpasuje.

Szanse są na prawdę spore że Type-R pokaże się w Poznaniu. Zapisałem się na listę:

http://lista.chronotec.pl/

Jak widać konkurencja jest konkretna. Tym bardziej się cieszę bo walka będzie ostra.

Z pierwszych doświadczeń wiem, że o zwycięstwo będzie bardzo trudno. Bardzo duże znaczenie będzie miał odpowiedni dobór opon (to mi raczej nie grozi, przyjadę na tym co uda mi się załatwić). Mimo to jadę z nastawieniem że wygram generalkę.

Zdaję sobie sprawę że równie dobrze mogę być 20, 30 czy nawet 50. Ale super zarąbistą sprawą byłoby wygrać wśród takiej konkurencji w debiucie.

Najbliższe dni pokażą czy w ogóle uda mi się tam pojechać.

We czwartek jako Rajdowalnia.pl organizujemy trening głownie dla osób jadących w sobotę do Poznania (mocna ekipa 4-5 aut się szykuje, może dołączy jeszcze kilka). Zostało kilka wolnych miejsc więc można pojeździć z ekipą Wrocka chcącą zlać tyłki Poznaniakom ;) (pozdrawiam serdecznie). Można się zapisać tutaj:

http://www.srtw.pl/viewtopic.php?p=82554#82554

Albo zadzwonić do mnie (numery kontaktowe na stronie Rajdowalnia.pl)

Nie mogę się już doczekać startu. Byłby to piękny start sezonu i realizacja celów ustanowionych wcześniej (w skrócie czas wyjść z placyków i kręciołków).

O organizację zawodów w Poznaniu jestem spokojny, wystarczy jak będzie na takim samym poziomie co ostatnio i będzie rewelacyjnie. Pomysł zrobienia jednej ale mega długiej trasy uważam za świetny i mam nadzieję że tym razem będzie podobnie.

Jeśli pojadę to na pewno będzie relacja oraz nagrania z onboardów.

Jeśli znacie kogoś kto ma slicka w miękkiej mieszance na felgę 17" (4 sztuki) to proszę o kontakt.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Mój pierwszy raz.

Jak już wcześniej pisałem miałem okazję sprawdzić się w roli pilota (i nie chodzi o samoloty :) ). Złożyło się na tą wyjątkową okoliczność kilka rzeczy.

Przede wszystkim w Subaru zepsuła się skrzynia. I tak jestem bardzo zadowolony że wytrzymała aż tyle, czyli sporo lat ciągłego upalania. Więc czasowo nigdzie nie startuję.

Mój kumpel Darek akurat wybierał się do Poznania na Super OES 29.01.2011. Jest to impreza sportowa o charakterze rallysprintu. Nie KJS, nie rajd tylko rallysprint. Wszystko miało miejsce na Torze Poznań. Początkowo miałem jechać jako kierowca z lawetą z Audi S3 (samochód Darka) na pokładzie, jednak pojechaliśmy S3 na kołach. Chciałem tam pojechać i zobaczyć jak to wszystko wygląda.

We wcześniejszych postach pisałem że KJS-y są OK jednak chciałbym pójść już wyżej. Większe prędkości, szybsza jazda, większe wyzwania. Super OES w Poznaniu doskonale spełnia te kryteria. Chciałbym m.in. tam startować (jako kierowca) i dlatego postanowiłem zrobić wycieczkę aby zobaczyć co gdzie jak i kiedy.

Ostatni powód to wyrwanie się z domu i spędzenie fajnie czasu realizując pasję. Co udało się w 110%.

Gdy okazało się że jedziemy na kołach to wiadomym było że nie weźmiemy już nikogo więcej (nie było miejsca w Audi na więcej niż 2 osoby ) dlatego automatycznie awansowałem na pilota Darka.



Miałem spore obawy bo zazwyczaj boję się jeździć z kimś kto zasuwa niemiłosiernie, siedząc na prawym fotelu. Kilkukrotnie jeździłem na treningach z kumplami i po prostu nie jest to dla mnie przyjemność tylko ciągły strach.

Mimo to postanowiłem się przełamać i pilotować Darka. Ogromnie się cieszę że to zrobiłem. Były to dla mnie całkiem nowe doświadczenia. Z rozmów z Darkiem wynikło że bardzo pasuje mu mój sposób "dyktowania". Pierwszy raz startowaliśmy na tym torze (a nie była to tylko duża pętla tylko mnóstwo przyległych uliczek). Za pierwszym przejazdem 3 razy nie do końca wiedzieliśmy jak jechać, lecz potem już nie było z tym problemu.

W początkowych przejazdach robiliśmy sporo błędów w tym kilka grubych, lecz potem już było dużo dużo lepiej, Darek się rozkręcał i ja też :)

Tak to wyglądało z zewnątrz (jest kilka ujęć z czerwonym Audi S3):



Czasy były coraz lepsze. Ostatecznie zajęliśmy 6 miejsce w klasie i 13 w generalce, co nas bardzo ucieszyło. Byliśmy najlepszą załogą z Dolnego Śląska (pozdrawiam S2nake'a w S2 i Pawła w RA) i mamy już pierwsze doświadczenia z Super OES'em. Zapłaciliśmy frycowe - początek wcale nie był taki prosty a na koniec przytrafił się kapec.

Ogólnie bardzo mi się podobało. Organizacja super (pozdrawiam Dyrektora Tomka i zastępcę Magdę :) ), mimo uczestnictwa ponad 100 załóg! wszystko szło szybko i płynnie. Przejechaliśmy 5 razy odcinek który miał ponad 5 kilometrów długości!



Ekipa z Wrocławia została przywitana bardzo serdecznie. Od początku czułem się jakbym był "u swoich". Dziękuje za pomoc Krzyśkowi Białasowi i Agnieszce Kujawie. No i ogromny szacun dla Oryniaka, że specjalnie przejechał 400 km w dwie strony aby nas dopingować.

Warto było usiąść na gorącym fotelu i przekonać się jak to jest być pilotem. Nie jest to takie hop siup. Teraz z większym zrozumieniem będę patrzył na mojego pilota ;)

Był to bardzo fajnie spędzony dzień, dużo się nauczyłem. Pokonałem nawet strach i momentami nawet starałem się poganiać Darka do szybszej jazdy :)

Mimo wszystko wolę być kierowcą.

12.02.2011 jest kolejna runda Super OES'u. Jeśli nie naprawię do tego czasu Subaru to pewnie znów zawitam na prawym u Darka.

Nakręciłem onboarda z jednego z naszych przejazdów.



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

niedziela, 30 stycznia 2011

Nowe doświadczenia.

Jak pisałem wcześniej miałem okazję prowadzić pierwszy raz w życiu (na lince się nie liczy :)))) ) EVO. Była to wersja VI już z tymi wszystkimi komputerowymi wspomagaczami. Co prawda ten egzemplarz potrzebuje jeszcze dopieszczenia (podobnie jak mój Type-R) mimo to mogłem porównać je z Subaru.

Rzecz miała miejsce we czwartek na naszym treningu Rajdowalnia.pl

Nie jechałem na 100% bo nie znam możliwości auta a po drugie to nie mój samochód. Jednak nie jechałem też jak dziadek do kościoła ;)

Oto on:


Zdj. Kasia Wojtiuk, kierowca Mikołaj Kwiatkowski


Jest szybki, dobrze hamuje, zwraca mocno na siebie uwagę, wali marchewy, dźwięk wydechu przeraża...

Ten samochód jest po prostu...

...NUDNY!

Nic się w nim kompletnie nie dzieje. Dla kogoś kto chce walczyć o dziesiąte części sekundy, jeździć tylko na czas i mieć ułatwiacza w postaci AYC, to ten samochód jest Super!

Dla mnie jest po prostu szybki (i podkreślę, nie ja jestem szybki tylko ten samochód jest szybki). Jadę i przy pewnej prędkości skręcam, gotowy jestem na lekką kontrę, na wypadek gdyby uciekał tył i lewa noga w pogotowiu. Nic takiego się jednak nie dzieje i nie stanie. Systemy dbają aby wejść w zakręt bardzo szybko (trzeba to przyznać)bez żadnych poślizgów. W Subaru przy tej prędkości już dawno by mi najpierw płużył przodem a potem wszedłby w nadsterowność ustawiając się do zakrętu. W Evo nie dzieje się nic, po prostu skręca i przeciążenia są akurat niezłe.

Jest jednak i ta druga strona. Do tej pory byłem pewien że Evo nie jest podsterowne, że nie wypluwa przodu. Subaru jest i trzeba z tym niekiedy ostro walczyć. Tego dnia było mokro i ku mojemu zdziwieniu jak się przesadzi z prędkością przy wejściu w zakręt to Evo płuży przemasakrycznie! Jest to nawet gorsze niż w Subaru, bo w Subaru najpierw płuży a potem leci bokiem w nadsterowności i wprawny kierownik jest w stanie z tego wyjść z nie dużą stratą czasową. Natomiast Evo jak płuży to płuży do momentu aż się na tyle wytraci prędkość żeby normalnie skręcić. Można zapomnieć o nadsterowności (chyba że ją specjalnie sprowokujesz np. ręcznym). Albo skręcisz od razu albo jak jest za szybko to płuży i po chwili dopiero skręci. NUDY!

Teraz już wiem jak się jeździ Evo (przynajmniej mam minimalne pojęcie bo jechałem tylko kilka kółek). Nie pasuje mi ten samochód ni w ząb. Nie trzeba mieć ogromnych umiejętności aby jechać szybko Evo. Teraz to już wiem i cholernie się cieszę, że mam Subaru. Dlaczego?

Bo Evo z AYC nie zrobi tego w taki sposób:



W najlepszym razie będzie troszkę szybsze, ale czy zawsze tylko o to chodzi?


W następnym poście opiszę mój debiut jako...

...pilota!

Wiem że dla części z Was drodzy czytelnicy będzie to sporym zdziwieniem lecz mnie się podobało.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

sobota, 29 stycznia 2011

Type-RA też daje radę!

Na naszym ostatnim treningu we czwartek (Rajdowalnia.pl) miałem okazję przejechać się po torze Redeco tym RA o którym pisałem kilka postów niżej.

Jest to wersja limitowana ze szperą z przodu a resztę to prawie wszystko to samo co w moim Type-R. Bardzo dziękuję Darkowi że mogłem się przejechać i sprawdzić organoleptycznie jak się jeździ ze szperą z przodu.

A wyglądało to tak (mały fragment):



Zaskoczony byłem jak fajnie się jeździ po śliskim, fajnie auto wyciąga lecz trzeba być dużo bardziej uważnym z wszelkimi kontrami, przeciw-kontrami itd. Spóźniona reakcja, nieodkręcenie kiery w odpowiednim czasie, powoduje że momentalnie wypluwa nas w bok (mocno przy tym pomaga właśnie szpera).

Na pewno trzeba się do niej przyzwyczaić ale wrażenia z jazdy są takie że Subaru mniej płuży przodem i jeszcze lepiej można panować nad autem. Nie jest to jakaś mega różnica w stosunku do Subaru bez przedniej szpery (np. mój Type-R) ale jest wyczuwalna. Fajny upgrade do Subaraka, który to z pewnością będzie u mnie zrobiony.

Przy okazji był to debiut "dynamicznego onboarda", kamerka była przymocowana do kasku i nawet fajnie to wygląda. Trzeba na pewno jeszcze lepiej ustawić kąt i coś zrobić z dźwiękiem bo mikrofon nie daje rady w Subaru Darka.

Tego dnia pierwszy raz w życiu jechałem EVO! Subaru to najlepsze auto na Świecie ale warto poznać konkurencję co i jak. Jechałem najbardziej kultową wersją czyli EVO VI mojego wspólnika Mikołaja i nasuwa mi się tylko jedno słowo opisujące moja jazdę...


...NUDY!...

Dlaczego?

Odpowiedź na to pytanie oraz relacja z mojego debiutu w charakterze pilota na Torze Poznań, już wkrótce w następnym poście.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Zajebista fotka!

Przeglądałem sobie internet i na trafiłem na galerię zdjęć z Rajdowej Pomocy dla Tomka Harczuka w której to imprezie miałem przyjemność brać udział. Jedno zdjęcie spodobało mi się przeokrutnie. Jedna z najfajniejszych fotek z udziałem moim i mojej Czarnej Bestyi:

Autorem jest Tomasz Buczkowski którego to serdecznie pozdrawiam. Wielokrotnie podziwiałem zdjęcia Tomka (szczególnie ze mną i Type-R'em w kadrze ;) ).

To zdjęcie wprawiło mnie w zachwyt i jedyne co byłem w stanie powiedzieć to WOW!!!

Oto ono (czy one?):



A żeby nie było tak goło to zamieszczam jeszcze dwie kolejne fajne foty (wszystkie wykonane przez Tomka Buczkowskiego)


"bączki" przy zjeździe



Zdj. Ze 200 km/h jechaliśmy ;)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

piątek, 21 stycznia 2011

Rajdowalnia.pl ruszyła!

Od jakiegoś czasu piszę o treningach które organizuję razem z Mikołajem na Torze Redeco we Wrocławiu.

Nareszcie nastał czas aby robić to już w pełni profesjonalnie. Dlatego miło mi oznajmić iż światło dzienne ujrzał nasz projekt nad którym pracowaliśmy od kilku miesięcy mianowicie:



Wszystko co robiliśmy do tej pory robimy teraz pod tą marką. Będą nie tylko treningi ale wiele innych fajnych rzeczy, a wszystko związane z rajdowaniem. To dopiero początek i wiele musimy jeszcze poprawić i zrobić. Krok po kroku będzie coraz lepiej i ładniej.

Zapraszam na Nasz profil na Facebook'a

Najbliższe wydarzenie to trening w sobotę na Torze Redeco o godz. 8.00

Miejsca już dawno są zarezerwowane ale można przyjechać pooglądac (bardzo mocna stawka i fajne samochody będą), porobić zdjęcia.

Zapraszamy serdecznie!

Rajdowalnia.pl

Już jest filmik z treningu. Była to rozgrzewka przed treningiem. Kto najfajniej przejedzie driftem duże rondo na Torze Redeco. Wygrał S2nake w Audi S2.



Jestem współwłaścicielem Rajdowalnia.pl dlatego zamieściłem te info na moim blogu ;)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Daje do myślenia.

Znalazłem filmik na forum Subaru. Sprawa dotyczy co prawda motorów ale równie dobrze obrazować może samochody. Warto obejrzeć i chwilę nad tym pomyśleć.



Daje do myślenia, prawda?

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

piątek, 14 stycznia 2011

Piękne RA.

Mój bardzo dobry znajomy Darek, w moich oczach zrobił deal życia. Zanabył piękną Subaru Imprezę WRX STi Type-RA wersję limited, 555 sztuk jej wyszło z okazji zdobycia przez Colina McRae tytułu Mistrza Świata.

Dodatkowo bardzo fajnie jest pomodowana i po ostatecznym ogarnięciu zapowiada sie na na prawdę fajne i szybkie auto.







Oczywiście to RA nie jest takie super i w ogóle naj, jak mój Type-R :))))))))))))) ale na prawdę daje radę.

Cieszę że coraz więcej Subarowych klasyków, fajnie zrobionych, pojawia się we Wrocku i okolicach. Są plany uderzenia w Polskę aby trochę namieszać w amatorskim światku rajdowym i pokazać że Wrocław na prawdę daje radę. Mam nadzieję że coś z tego wyjdzie (zgadza się zależy od kasy).

Tworzy się fajna i mocna ekipa RA i R'owców. Jak tak dalej pójdzie to w niedługim czasie stworzymy osobną klasę a kiedyś może nawet rajd :)

Pozdrawiam Darka (Menci'ego) i jego prawie takie piękne RA jak mój Type-R. Niech się dobrze sprawuje i daje mnóstwo satysfakcji i rewelacyjnych wyników.

Do zobaczenia na treningach i na OeS'ach :)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

niedziela, 9 stycznia 2011

WOŚP 2011

W niedzielę odbędzie się kolejny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.



Jak co roku organizowany jest mini KJS na Niskich Łąkach. Niestety tym razem nie będę startował ale na pewno pojawię się tam wesprzeć Orkiestrę i pokibicować kumplom (a czasem się z nich ponabijać :) ).

Zapowiedź imprezy:



Ma być na plusie więc tak śnieżnych warunków jak w tamtym roku na pewno nie będzie. Mam nadzieję że będzie sporo osób i że zostanie zebrane sporo kasy.

Do zobaczenia na Niskich Łąkach.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Dołącz do Nas na Facebooku