poniedziałek, 22 czerwca 2009

Fascynująca opowieść o historii Czarnej Bestii

Dowiedziałem się o tym przypadkiem...

Było to w niedzielę, pogoda była ładna, godzina wczesnoporanna...

Byłem na rajdzie i właśnie miałem badania techniczne...

Pojawił się Pan i od słowa do słowa okazało się że dobrze zna moja Imprezę. Na początku był u mnie szok, potem niedowierzanie a potem zachwyt. Pierwszym właścicielem był Krzysztof Hołowczyc. Ale nie dostał On Type- R-a za zdobycie Mistrzostwa Europy w Rajdach (tak twierdził poprzedni właściciel).



Otrzymał On Subaru od PRODRIVE (firma przygotowująca Subaru WRC do RSMŚ) za...

...dzwona!!!

Tak zgadza się! Za to ze rozwalił porządnie Subaru Imprezę WRC!!!

I za to dostał egzemplar.



Pan który mi to opowiadał był kiedyś w ekipie Krzysztofa Hołowczyca i opowiadał że nawet miał przyjemność jechać Subaru 2 razy do Olsztyna.

Ale co z tym rozwaleniem WRC, więc:

Subaru Impreza WRC którym wówczas jechał Hołek był już po 7 rajdach i był jeżdżącym złomem jak na rajdowe auto, Hołek tak go skasował że się po prostu złamał a że był ubezpieczony, więc :) PRODRIVE bardzo dobrze na tym wyszedł i w nagrodę Hołek dostał obecnie moją Subaru Imprezę WRX STi Type- R.

Słuchałem tego Pana z zapartym tchem. Szkoda że rozmawialiśmy tak krótko, chętnie dowiedziałbym się wszystkiego na ten temat.

Hołek miał Type- R-a bardzo krótko bo przejechał nim tylko 800 kilometrów. Pewnego dnia przyjechał do niego Pan Kuzaj i po przejażdżce powiedział że MUSI go mieć na co Pan Hołowczyc się nie zgodził. Jednak Panowie jakoś się dogadali i drugim właścicielem został Pan Leszek Kuzaj!

Ów Pan który mi to opowiadał, mówił jeszcze że ma książkę 150 stronicową o nastawach do mojej Bestii. Spróbuję zdobyć jakiś namiar może byłaby szansa pozyskać coś takiego czego nigdzie normalnie się nie znajdzie.



Cieszę się ze mam teraz pełen obraz a nie tylko domysły o naprawdę ciekawej historii mojej Subarki. Coś mi mówi że ten niezwykły samochód jeszcze będzie miał spory udział w historii rajdów.

Najpierw potrzebne naprawy a potem upgrady i zobaczymy.

NLC 2009- III miejsce

Po pierwszej rundzie byłem na IV pozycji z 4 sekundami straty do Grześka z niebieskiego GT oraz 7 sekundami do Piotrka z czarnego STi (serdecznie pozdrawiam). Jechało mi się bardzo dobrze i ku mojemu zaskoczeniu Potenzy jak na swój stopień zużycia nawet nieźle trzymały. W parze jechałem z GT-kiem.



Przegrałem o 4 sekundy (ze 3 sekundy straciłem na ostatnim nawrocie bo jedynka mi wypadła i nie mogłem jej wrzucić, dopiero za trzecim razem się udało). Ale przejazd był dobry, bez błędów (wreszcie bo ostatnio często mi się to zdarzało). Co prawda GT-ek jechał na slicku i miał chyba lepszą przyczepność ale przecież ja też mogłem sobie slicka kupić, wiec nie tłumaczę mojej porażki lepszym sprzętem konkurencji.

W pierwszym przejeździe spiąłem dyfry na 2 bo na zapoznaniu to fruwałem bokami z minimalną kontrolą po całym torze więc walcząc tym razem o jakiś pucharek, efektowność poszła na drugi plan (jak się okazało potem nie do końca :) ).

Drugi przejazd to była prawdziwa REWELACJA, co prawda czas tylko o 4 sekundy lepszy (albo aż bo ze 4 razy mocno zdławiłem Bestię i wpadłem w turbo dziurę). Jechałem szybko i pięknie mi się składał Type- R do ostrych zakrętów kilka razy nawet nie musiałem ciągnąć rękawa aby wbić sie idealnie w zakręt. FUN przy tym był niesamowity. Dyfry spiąłem na 3 i mimo iż były uślizgi to zupełnie inne. Jak mam rozpięty dyfer to przy mocnej jeździe i dawaniu w palnik jadę jakbym bym był prawie na zawodach driftu a po spięciu auto inaczej jedzie, też bokiem (mniejszym ale bokiem) lecz dużo szybciej i nie muszę kontry zakładać i łatwiej jest to opanować. Dlatego nie miałem oporów przed załozeniem rybki na trudnej sekwencji zakrętów przy dużym rondzie na Niskich Łąkach, gdzie całą sprawę komplikuje jeszcze duża ilośc syfu (mnie akurat to pomogło bo łatwiej było wytrącic Imprezę z równowagi).



Suma sumarum zajałem III miejsce bo Piotrek z czarnego STi potrącił 2 opony ale jak go zobaczyłem po przejeździe to był taki zadowolony! :) Latał bokami i podobało mu się (a może się nie podobać jeśli ma się Subarkę? :) )

Było fajnie, organizacja super. Następna runda 19 lipca.

piątek, 19 czerwca 2009

Nagroda Publiczności- po prostu super.

2 Rajd Ziębicki- ogólnie super mi się podobało.
Zajęliśmy z Bartkiem (mój pilot) II miejsce w klasie VI (na 3 startujących sic!) i zdobyliśmy Nagrodę Publiczności na najbardziej efektowny przejazd po ziębickim rynku. Z tej nagrody jestem szczególnie zadowolony. Co prawda przez robienie bączków straciliśmy kilka sekund ale co tam fun był ogromny.



Nie ustrzegłem się kilkunastu błędów:

Krawężnik i bele ze słomą

I jeszcze filmik w wykonaniu Adama:

Przejazd Rynek

Był to pierwszy przejazd drugi zakręt i było cholernie ślisko i trochę spanikowałem, mogłem puścić hamulec i wówczas bym skręciła tak to trzymałem do końca i efekt był jak na filmiku. Na szczęście w Subarce nic sienie stało i nawet felga cała. Miałem jeszcze jedno zdarzenie na próbie nr 6 gdzie przy nawrocie byłem przodem za blisko krawężnika i przy slajdzie bokiem przednim lewym kołem przywaliłem w niego nawet mocno bo kierę mi troszkę wyrwało z rąk ale ku mojemu zdziwieniu po oględzinach tez nic sie nie stało na szczęście a próbę tą i tak i tak wygrliśmy (pomimo iż w drugim przejeździe spaliłem sprzęgło na starcie).



Popełniliśmy z pilotem wiele błędów, przejeżdżając źle próby a wynikało to z braku wcześniejszego zapoznania sie z próbami, które to odbywały sie dzień wcześniej. Niestety koszty sprawiły iż na zapoznaniu nie pojawiłem się i na pierwszej pętli straciliśmy sporo czasu przez błędy w nawigacji. Trudno nauczka na przyszłość.

Czarna Bestia ma też nowe naklejki i wygląda super:


Teraz w niedzielę Niskie Łąki.



piątek, 5 czerwca 2009

Najbliższy start- 2 Rajd Ziębicki.

Nareszcie!
Już nie mogę się doczekać aż wystartuję. Na 100 % to nie jest jeszcze pewne ale bardzo prawdopodobne.

Oglądałem filmiki z przed roku i odcinki były na prawdę fajne. Dużo nawrotów, nawet bardzo dużo, nawierzchnia głównie asfaltowo betonowo kostkowa.

Najciekawiej zapowiada się odcinek wokół rynku w Ziębicach. Na bank będzie dużo ludzi i w dodatku jest specjalna nagroda dla osoby która przejedzie go najbardziej efektownie (czyli to co lubię). Nie nastawiam się tam na mega efektowna jazdę, po prostu będę jechał jak najszybciej i będę się starał robić to jak najbardziej widowiskowo, jak wyjdzie to zobaczymy.

Rajd ten zaliczany jest do DMO (Dolnośląskie Mistrzostwa okręgu) wiec jego ranga jest wyższa niż zwykłych KJS-ów. Lecz co najważniejsze rajd ten najbardziej ze wszystkich w których dotychczas brałem udział, przypomina prawdziwe ściganie (mam na myśli rajdy PPZMot, czy nawet RSMP). Jest to rajd 2-wu dniowy. W pierwszym dniu są zapisy i badania techniczne i zapoznanie z trasą a drugiego dnia lecimy to wszystko.

Przysparza to niestety dodatkowych kosztów (konieczność kupienia noclegu, na szczęście cena ogromna nie jest- 30 PLN za osobę), drugą kwestią jest dojazd. Do Ziębic mam chyba z 80- 90 km w jedną stronę i mocno zastanawiam się nad wzięciem lawety. To też kosztuje.

Ale nie zwracam na to uwagi i żyję chwilą w której będę mógł stanąć na starcie aby ostro dać w palnik Subarką i wygrać DMO 2 Rajd Ziembicki, i basta?!

Gdyby spadł deszcz to miałbym większe szanse ale po suchym też dam radę. Gorączkowo szukam teraz sponsora i może uda mi sie chociaż załatwić dobre oponki (Toyo R1R) na przód, bo sprzęgło mimo iż się kończy to powinno dać radę.

No to znów będzie Ogień na tłoki (oczywiście w układzie przeciwosobnym, boxerowskim :) ).

środa, 3 czerwca 2009

Gymkhana a KJS



Jak tak oglądam filmiki na youtube to zauważyłem że Gymkhana przypomina (przynajmniej w części) nasze KJS-y. Pewnie PKC-ów nie ma (albo są nie wiem) ale próby to też krążenie miedzy pachołkami bądź naturalnymi przeszkodami na jakiś placykach, zamkniętych terenach.

Tylko że tam to startuje się AWD RWD i lata bokami ile wlezie (no nie do końca bo w końcu na czas to jest). Jest tam bardzo dużo nawrotów, "zadań" do wykonania.

Fajny był pojedynek EVO z czarnym Bugiem, nie pytajcie kto wygrał :wink:

Jednak widzę że Gymkhana ustawiona jest na większą widowiskowość niż KJS-y. nawrotów to widziałem że jest często z 10, 15 na próbę! A nie jeden bądź dwa no może gdzieniegdzie trzy nawroty jak na KJS a ten element jazdy samochodem na prawdę jest wg mnie widowiskowy szczególnie jeśli ktoś to potrafi fajnie zrobić.

Wniosek więc taki aby zmodyfikować KJS-y i będziemy mieli własną ligę Gymkhana :D


Z drugiej strony może niech Gymkhana będzie nie na czas tylko na efektowność przejazdu, jego płynność, szybkość też ale to nie byłoby najważniejsze. Chodzi o to aby nie wzbijać w powietrze kupę dymu z kół driftując przez pół okrążenia tylko wykorzystując swoje umiejętności kierowca musiałby pokonać dane przeszkody (np. słupki) wprowadzając samochód w poślizgi aby się zmieścić, jazda "na okrągło" byłaby w takim momencie mało skuteczna. Jest to widowiskowe i wymaga dobrego ogarnięcia samochodu a ze strony kierowcy mogę powiedzieć że daje mnóstwo satysfakcji i zabawy.

wtorek, 2 czerwca 2009

Gymkhana- rewelacyjna zabawa!



Najpierw filmik:

Ken Block Gymkhana Two

Jak dla mnie to REWELACJA! Bardzo mi się to podoba. Nawet Nowa Subaru Impreza super wygląda w akcji (poszerzenia ale WRC, fajna grafika robią dobrą robotę). Oczywiście już myślałem czy moją Czarną Bestią mógłbym coś takiego (albo chociaż namiastkę) robić. Jakbym potrenował i poprawił Type- R-a t myślę że tak.

Fajnie by było nakręcić taki filmik aby przedstawić to potencjalnym sponsorom. Rajdy i wyścigi, ogólnie jazda na czas jest fajna i bardzo mnie do tego ciągnie lecz gdy oglądam takie filmiki to normalnie najchętniej od razu wskoczyłbym do Bestii i poszedł pełnym ogniem bokiem. Zabawa musi być!

Fajnie jak by były jakieś zawody7 na zręczność a nie tylko na czas (drift jest fajny ale jak dla mnie troszkę monotonny bo ciągle tylko tym bokiem i bokiem, lubię to oglądać ale tylko przez krótki czas).

Więc Gymkhana RULEZ!

Wypatrujcie filmików w necie z Tytułem Czarna Bestia Gymkhana.

Dołącz do Nas na Facebooku