Większość z Was może nie wiedzieć o co chodzi, czem prędzej tłumaczę.
Popsułem skrzynię biegów w Subaru a nawet dwie. M.in. dlatego tak długo nic nie pisałem bo za dużo się u mnie póki co nie dzieje. Jest bardzo pozytywna rzecz w tym wszystkim.
Po pierwsze:
Type-R jeździ dużo lepiej niż dotychczas. Miałem wymieniane świece (przewody zapłonowe w drodze), płyny eksploatacyjne i kilka innych drobnostek i jeździ super. Jeszcze nie wiem czy było to wynikiem niskich temperatur (wówczas nie miałem problemów z przelewaniem, przerywaniem silnika) czy po prostu dzięki "głupiej" wymianie świec jeździ znacznie lepiej. Ładuje mi 1.6 bara (więc bardzo dużo) ale nie jechał jakoś niesamowicie, jest szybszy od serii, sprawdzone ale nie powalał. Teraz jeździ już na prawdę fajnie ale przez to właśnie popsuły się skrzynie biegów (dwie w krótkim czasie) a dokładniej drugi bieg (w obydwu).
Czyli ogólnie jeździ dużo lepiej niż wcześniej.
Po drugie
Zepsutą cześć trzeba zastąpić nową (bądź używaną ale sprawną). Po tym jak zmieliło mi drugą skrzynię wiedziałem że zakładanie takiej kolejnej nie ma sensu bo znów wcześniej czy później może się to wydarzyć.
Dzięki temu że pojawił się taki problem, będę miał okazję do zrobienia dużego upgrade'u w Czarnej Bestyi i wyeliminowania słabego punktu (ogólnie skrzynie takiej jaką mam w Type-R'ze dają spokojnie radę ale jeśli chcemy coś więcej niż seria to pojawia się problem). A dodatkowo wreszcie będę miał szperę z przodu co również polepsza właściwości jezdne Subaru.
Czyli dzięki temu ze padła skrzynia będę miał okazję wymienić ją na lepszą i wytrzymalszą ze szperą z przodu.
I tutaj pojawia się pytanie, jaką skrzynię zakładać czy 6 biegową od Nowych Subaru Imprez STI o tajemniczym oznaczeniu 6mt?
A może lepszym rozwiązaniem będzie kupno wkładu do obecnej piątki firmy PPG. Obudowa skrzyni pozostaje taka sama, wszystkie rzeczy dookoła też tylko zmienia się sam wkład.
Jeśli chciałbym mieć szperę z przodu to druga opcja wychodzi drożej ale wówczas mam już podstawową ale już w pełni rajdową skrzynię biegów typu dog box czyli mogę wrzucać biegi bez sprzęgła co jest na prawdę super sprawą. Ale kosztuje więcej.
Natomiast pierwsza wersja jest tańsza ale wymaga kilku przeróbek (półosie piasty, tylni dyferencjał) i jest dużo dużo cięższa (o prawie 40 kg!) od opcji nr 2 ale za to jak to mawiają Subaroholicy - PANCERNA! Spokojnie 400-450 koni - 600 niutonów zniesie.
I pytanie co wybrać? Niekiedy myślę o 6mt a czasami nie daje mi spać PPG Dog box.
Wkrótce pozyskam fundusze aby ten cel zrealizować a póki co zostają mi rozważania. Co lepsze 6mt czy PPG?
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz