sobota, 26 czerwca 2010

2 tygodnie przerwy.

W najbliższą niedzielę 27.06.2010 wyjeżdżam na obóz sportowy na Kaszuby. Jadę na 2 tygodnie i już teraz wiem że będzie mi się niemiłosiernie dłużyć. Jadę tam już któryś raz i zawsze było na prawdę fajnie, lecz mimo to będę ogromnie tęsknił za moimi dwoma Type-R'ami (pierwszy to oczywiście Czarna Bestyia a drugi to mój półtoraroczny pies :) ). Dwa tygodnie bez Type-R'ów. Pierwszy raz coś takiego mnie spotyka, muszę być dzielny.

Zamiast dźwięku boxera i swądu spalonego oleju tudzież gumy albo innych zapachów będę wsłuchiwał się w łopot żagli na takiej fajnej żaglówce. Zamieniam paliwożerną nieekologiczną Czarną Bestyię na wehikuł 300 lat temu jeszcze powszechnie używany :)

Wbrew pozorom może taka żaglówka dostarczyć równie wiele emocji jak jazda Type-R'em. Prędkości są tylko odrobinę mniejsze a gdy ostro wieje to wtedy człowiek czuje co znaczy żywioł i należy go szanować.

Na pewno całemu temu wyjazdowi nie pomaga region. Mam na myśli Kaszuby. Jest tam mnóstwo bardzo fajnych bocznych dróżek szutrowych, które wręcz proszą aby po nich przemknąć pełnym slajdem, wzburzając tony kurzu do życia. Nawet zastanawiałem się czy nie pojechać Type-R'em lecz szybka kalkulacja wydatków na paliwo szybko ostudziła te zapędy.

Tu będę:


Wyświetl większą mapę

Miejsce piękne, z trzech stron woda i tylko jedna dróżka prowadząca do ośrodka.

Z drugiej strony to dobrze że wyjeżdżam. Zmienię otoczenie, mam do przemyślenia kilka spraw związanych z ewentualną sprzedażą Type-R'a. Może jakieś ciekawe rozwiązanie przyjdzie mi do głowy podczas "ostrzenia do bajdewindu" i "wybieraniu szotów grota" :). Z pewnością nabiorę jeszcze większego głodu jazdy (nie żebym miał z tym problemy) i po powrocie ze zdwojoną energią przystąpię do realizacji moich planów związanych z rajdami.

Miejsce gdzie się wybieram jest bardzo urokliwe lecz zadupie straszne (i dobrze) i dostępu do internetu nie ma, więc na okres 2 tygodni nic nowego na moim blogu się nie pojawi.

Pozdrawiam

Kapitan Śliwa :)

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Dużo szczęścia.

Po przeglądnięciu Subaru okazało się do żadnych uszkodzeń (po przygodzie z krawężnikiem) nie doszło. Delikatnie skruszona jest felga i leciutko podgięta i na wszelki wypadek dałem ją na tył. Geometria i wszystko inne jest OK. Czyli było dużo szczęścia bo jak napisałem wcześniej myślałem że to już dla nas koniec rajdu.



Jednak warto było kupić ATS-y. Pierwotnie kupiłem je do mojego poprzedniego Subaru WRX i oprócz pasów szelkowych 3 calowych to jedyne rzeczy które przeszły do Type-R'a. Jak na razie sprawują się wyśmienicie.

Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Pojawiła się świetna okazja aby zarobić na prawdę dobre pieniądze. Przydałyby się akurat do startowania po OS-ach a nie placykach, parkingach etc. Nic jeszcze nie jest przesądzone lecz rozważam sprzedaż Czarnej Bestyi aby zainwestować kasę w ciekawą opcję. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Nie chcę sprzedawać Type-R'a lecz jeśli dzięki pieniądzom z jego sprzedaży będę mógł zarabiać dobrą kasę to patrząc na przyszłość i ogromną chęć rozwoju a co za tym idzie lepszego i droższego sprzętu, może się okazać że sprzedaż Type-R'a będzie bardzo rozsądnym posunięciem.


Zdj. Profi przygotowywanie setupu do rajdu :)

Niestety szeregówki dalej nie chcą się sprzedać i dlatego jestem zmuszony szukać innych możliwości. Podejmę decyzję o sprzedaży jak już nie będzie innego wyjścia. Na pewno cena będzie bardzo wysoka to bo przecież Czarna Bestyia ze świetną historią. Robię wszystko aby została ze mną już na zawsze lecz biorę pod uwagę fakt że lepszym wyjściem z uwagi na przyszłość będzie jednak jej sprzedaż.


Zdj. Za chwilę start do pierwszego odcinka.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

sobota, 19 czerwca 2010

Testy Type-R'a

W ramach przygotowań do 3 Rajdu Ziębickiego przeprowadziliśmy małe testy Type-R'a. Pierwszy raz coś takiego robiłem co pokazuje dodatkowo jak dobrze przygotowywaliśmy się do Rajdu Ziębickiego. Chciałem sprawdzić jak zachowuje się zimowa opona na suchym asfalcie przy większych prędkościach. Jestem przekonany że m.in. dzięki temu zrobiliśmy najlepszy czas na próbie "Głęboka" (ex equo, czy jak to tam się pisze, z niebieską Subaryną) w pierwszym przejeździe i drugi czas (dwie dziesiąte sekundy za niebieską Subaryną) w drugim przejeździe.



Po zrobieniu strojenia, co mam nadzieję będzie już wkrótce, jestem pewien że Type-R będzie jeszcze szybszy i bardziej dynamiczny więc i OS-y będziemy lecieć szybciej bo próba "Głęboka" była miejscami ostro pod górkę i mimo teoretycznych 300 koni to Type-R nie napędzał się tak jak bym tego chciał (chociaż od koni akurat to nie zależy tylko od niutonów i przebiegu krzywej wykresu momentu obrotowego). A jak jeszcze dojdzie podtrzymanie turbo i procedura startu to jestem pewien że na Głębokiej 5 sekund będę mógł urwać.



Jak widać na filmiku oczywiście nie leciałem pełną bombą tylko skupiałem się szczególnie na odpowiednim torze jazdy (w miarę możliwości) oraz na wyjściach z zakrętów. Chciałem też sprawdzić trzymanie opony w wolniejszych zakrętach (piszczą niemiłosiernie) i do tego jeszcze ćwiczyłem hamowanie lewą nogą (jeszcze dużo treningu potrzebuję aby to opanować w miarę dobrze).



Mam jeszcze małe kłopoty z odpowiednim dobraniem biegu lecz to przyjdzie naturalnie wraz z coraz większą ilością pokonywanych kilometrów OS-owych, których tak na prawdę w swojej karierze przejechałem bardzo mało.


Zdj. Cała ekipa - załoga + serwis i ekipa filmowa - pozdrawiam :)

Trochę miałem obawy co do mojej jazdy OS-owej (bądź jak kto woli mini Os-owej bo to zdecydowanie krótsze odcinki). Wcześniej prawie wszystko latałem po parkingach, placach. Rzadko miałem okazję wykorzystać całą drogę i lecieć bombą pomiędzy drzewami i istniało ryzyko że o ile placyki, parkingi itp. nie są dla mnie już jakimś wyzwaniem, to taka OS-owa jazda między drzewami niekoniecznie może być czymś co mi się spodoba i że najnormalniej w świecie będę się bał jechać max ostro.



Ogromnie się cieszę że nic takiego nie miało miejsca. O ile w zeszłym roku odcinek "Głęboka" pojechałem bardzo zachowawczo, to w tym roku poleciałem na prawdę pełną bombą i cholernie mi się podobało. Szkoda tylko że tak krótko. Gdy wiem jaki mam przejechać zakręt to jestem w stanie pojechać bardzo szybko i wtedy nie ma strachu i odpuszczania. Było tak teraz i pomimo niezłego slajda na zakręcie lewy trzy długi zacisk, nawet na setną sekundy nie odpuściłem gazu tylko zrobiłem lekką kontrę, z czego to ogromnie jestem zadowolony.



Dzięki temu doświadczeniu bardzo pozytywnie patrzę na przyszłe starty np. w Kamionkach, Czechach. Jedyną niewiadomą to termin. Wszystko zależy od budżetu, który obecnie marnie wygląda. Może się okazać że pojadę jeszcze w tym roku a może dopiero w następnym sezonie. Zobaczymy jak będzie.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

czwartek, 17 czerwca 2010

Jeszcze trochę o 3 Rajdzie Ziębickim.

Pomimo rozczarowania przegraną (chociaż 2-gie miejsce nie jest złe) ogólnie rajd uważam za udany. Był to pierwszy rajd do którego przygotowywaliśmy się prawie tak jak do RSMP czy nawet RSMŚ. W sobotę robiliśmy zapoznanie z trasą, z warunkami oraz robiliśmy szczegółowy opis. Jak przystało na prawdziwe zapoznanie robiliśmy je innym autem niż startowaliśmy. Był to niesamowity w barwach Ferrari VW Golf 1.9 z Turbo w diesel-u :) Powiem że bardzo komfortowe auto (w porównaniu do Type-R'a) i nie ma takiej turbo dziury :))))
Oto on - Czerwona Strzała:




Zdj. Czerwona Strzała i Czarna Bestia razem :)

Między innymi dzięki temu sobotniemu zapoznaniu z trasą udało nam się wykręcić dobry wynik z ogromną (niestety zaprzepaszczoną) szansą na zwycięstwo. Szczególnie na mini oesie "Głęboka", po opisie trasy wiedziałem jak wygląda dzięki czemu mogłem na prawdę pełnym ogniem ją przejechać bez żadnego stresu co jest za zakrętem. Na prawdę takie zapoznanie to świetna sprawa.



Jeśli chodzi o samą jazdę to nie jechaliśmy jakoś mega efektownie, walczyliśmy na sekundy z dwoma Subaru a jak pisałem była to piękna walka i niestety zabrakło miejsca na mega poślizgi. Wyglądało to tak:



Strasznie się cieszę ze były 3 Subaryny. Miałem możliwość porównać się do równorzędnych samochodów i jak się okazało do kierowników na tym samym poziomie co nadawało naszej rywalizacji na prawdę ogromnych emocji.



Oby więcej takich świetnych samochodów było na Rajdach.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Dobre miejsce lecz spore rozczarowanie.

Dla mnie 3 Rajd Ziębicki przejdzie do historii jako rajd ogromnej rywalizacji i rozczarowania.

W klasie K6 (samochody z napędem na 2 osie) startowały 3 samochody (tylko). Ja i jeszcze dwie Subaryny. Stoczyliśmy wręcz epicki pojedynek. Do ostatniej próby nie było wiadomo kto wygrał. Różnice na odcinkach były wręcz sekundowe a nawet cięliśmy się na dziesiąte części sekundy. Raz odcinki wygrywałem ja a raz moi rywale (serdecznie pozdrawiam Rafała i Mariusza i ich pilotów, oprócz tego że mają świetne samochody ;) to bardzo fajni ludzie z którym ostra rywalizacja przebiegała w bardzo przyjacielskiej atmosferze, było mnóstwo śmiechu - ale tylko na dojazdówkach bo na odcinku max skupienie i pełen ogień!). Subaru były też najszybsze w całym rajdzie jednak przepisy PPAiK sprawiają że nie jesteśmy w ogóle brani pod uwagę (co dla mnie jest po prostu farsą).


fot. Oktawian Biniek

Ogólnie zająłem 2 miejsce w klasie K6 (do zwycięzcy zabrakło mi 3,6 sek!). Wygrał Rafał w Subaru Imprezie WRX STi z 2001 roku, trzeci był Mariusz. Przegrałem pierwsze miejsce przez jeden duży błąd na ostatnim odcinku. Źle zrobiłem nawrót w wyniku czego musiałem cofać i marzenia o zwycięstwie zostały nadal marzeniami. Szczerze mówiąc podłamałem się tym że nie wytrzymałem napięcia i popełniłem taki błąd i to na ostatnim odcinku. Jestem rozczarowany bo po takiej niesamowitej walce miałem ogromne szanse wygrać. Niestety stało się inaczej. Cóż takie są rajdy.



Miałem jedną bardzo gorącą sytuację na odcinku nr 6 - Henryków. Ciasna krótka próba z 3 nawrotami. Wszystko szło pięknie aż do momentu hamowania do mety stop. Nie udał mi się ten wyczyn tak jak chciałem. Zablokowałem koła, opona zimowa nie przytrzymała Czarnej Bestyi w efekcie czego wbiliśmy się ze sporym impetem w krawężnik (niedługo będzie filmik). Myślałem że to już koniec jazdy ze felga roztrzaskała się. O dziwo okazało się ze powietrze w kole jest, felga jest i dalej przypomina felgę :) i tylko rant się pokruszył i delikatnie się zgięła. Chyba bardziej oberwał krawężnik bo spory płat się oderwał :) Empirycznie przekonałem się o prawdziwości obiegowej opinii o ATS-ach (takie mam felgi) są ciężkie ale za to pancerne. Mieliśmy sporo szczęścia i ruszyliśmy dalej.


Foto. Oktawian Biniek

Kolejna niedobra przygoda spotkała nas na próbie Kalinowice. Przy elewatorach były dziury i przy sporej prędkości tak nas podbiło że jak myślę o tym teraz to dalej mam wyrzuty sumienia że aż tak skatowałem mojego Type-R'a. Stało się tak 2 razy. Na drugiej pętli pamiętałem o tym jednak wyryp się powiększył i mimo odpuszczenia to miałem wrażenie jakbyśmy lecieli w powietrzu. Czekają mnie oględziny Subaru bo na pewno nie obyło się to bezboleśnie :(

Było też sporo fajnych sytuacji, fruwanie lekkim slajdem po szutrze na pełnej bombie, kilka efektownych i szybkich partii. Najbardziej podobał mi się odcinek Głęboka. Był to mini OS między drzewami, normalna droga z kilkoma trójkowymi zakrętami. Szliśmy tam pełną dzidą na pograniczu poślizgu (raz to się tak konkretnie uślizgnąłem ale tylko na moment) i nie było strachu z czego jestem ogromnie zadowolony. Efekt: o ile dobrze pamiętam to w pierwszym przejeździe byliśmy najszybsi a w drugim niebieskie Subaru wyprzedziło nas o 0,2 sek. Jest filmik jak to wyglądało (krótko bo krótko ale zawsze coś jest:
Jedziemy w 1.39 min



i jeszcze jeden (jesteśmy w 3.35 min)



Świetny odcinek, najbliższy tym prawdziwym Rajdom. Co ciekawe słynna opona zimowa dawała radę :). Jednak mimo wszystko gdybym jechał jeszcze raz założyłbym normalną oponę bo o ile na szutrze zimówka dawała fajnie radę, na Głębokiej też (chociaż piszczała już mocno) to jednak hamowanie na niej było bardzo kiepskie (wynikiem czego przywaliłem w krawężnik), musiałem dużo wcześniej hamować i różnie to wychodziło. W następnym roku będę już bogatszy o te doświadczenia.

Chciałem serdecznie pozdrowić Sylwestra który nie krzyczał jak go przewiozłem Subaru :) i dzięki wielkie za zrobienie sporej ilości zdjęć i filmików (niedługo zamieszczę na blogu). Dziękuję mojemu pilotowi Przemkowi. Pierwszy raz jechaliśmy na opis bardziej rajdowy i pomimo tylko kilku błędów dyktował bardzo dobrze i nawigował też (żadnej taryfy, spóźnienia) no i jak zawsze była super atmosfera :) .

Kącik sponsorski :)

Sponsorami Załogi Śliwa/Pauch na 3 Rajdzie Ziębickim byli:
TERMEX - hurtownia budowlana - www.termex-wilczyce.pl
VERA Salon Fryzjerski w Wilczycach
RAND - studio reklamy - www.randolawa.pl

Dziękuję za wsparcie.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

czwartek, 10 czerwca 2010

Jest pięknie!

Czarna Bestyia już w garażu z wymienioną półosią (ogromne dzięki Iskier za oryginał w bardzo dobrym stanie). Przy okazji był łatany wyciek ze wspomagania - też już zrobione i powinno być OK (jutro rano będzie wiadomo). Oprócz tego wyszły jeszcze inne kwiatki: urwana łapa od skrzyni biegów, urwane jedno mocowanie wydechu. Na szczęście mój mechanik z wszystkim bardzo sprawnie się uporał i na tą chwilę mechanicznie Type-R jest gotowy do batalii o Ziębice :)

Jest pomimo tego wszystkiego jeden spory znak zapytania: JAKIE OPONY?

No właśnie, starałem sobie przypomnieć rajd z tamtego roku, ponieważ w tym roku wszystkie próby są w tych samych lokalizacjach + jedna nowa. Na 3 próbach jest nawierzchnia typu asfalt, kostka brukowa a na 3 jest szuter, żwir, piasek, duże ilości syfu. I przyznam że ciężko jest zdecydować na jakich oponach jechać.

Po sprawdzeniu dobytku, stanu opon, rodzaju prób i nawierzchni stwierdziłem że jadę na SŁYNNEJ (znanej z KJS-u we Wrocławiu gdzie wygrałem)...

...OPONIE ZIMOWEJ - Bridgestone Blizzak LM25 205/50/17!!!

Wierzę ogromnie że tym razem również pomoże mi sięgnąć po zwycięstwo. Jej stan po codziennej jeździe i kilku pojeżdżawkach nie jest idealny ale spokojnie dają radę. Wydaje mi się że to najlepszy wybór bo na szutrze będzie OK a na asfalcie jak już pokazałem też da się na niej jechać. I nie muszę nic przekładać i kombinować co dodatkowo mi pasuje.

Ale fajnie, mój Type-R jest w pełni sił i może jechać (mnie jakieś choróbsko chyba łapie albo strasznie słaby się zrobiłem przez te upały ale nie poddam się- chyba).

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

wtorek, 8 czerwca 2010

Przygotowania do 3 Rajdu Ziębickiego w toku!

Type-R jest szykowany na rajd. Wymieniana jest półoś prawa przednia i naprawiane węże wysokiego ciśnienia od wspomagania oraz ogólne sprawdzenie całego auta.

Na stronie www Rajdu jest lista zgłoszeń i jesteśmy wpisani na 13 miejscu :). Oprócz tego jest bardzo fajny wpis pana Teodora Stolarka wicedyrektora Rajdu:

"Zawodnicy
Kilka słów od ojca wicedyrektora.

Dziewczyny i chłopaki,
już trzeci raz robimy kajtka w Ziębicach. Dla mnie jesteście najważniejszymi ludźmi na tej imprezie, bo bez was nie było by jej. Razem z wieloma osobami pracujemy od kilku miesięcy nad tym, żeby nie był to kolejny zwykły kjs. Oczywiście bardzo ważni są sędziowie, sponsorzy, kibice, lokalna społeczność czy samorządowcy. Staramy się, żeby każdy na tej imprezie znalazł coś dla siebie. W wielu miejscach trzeba znaleźć kompromis, tak, żeby komuś nie przeszkadzać, czy żeby nie poczynić niepotrzebnych szkód. Czasami jakieś działania wydają się bezsensowne czy niecelowe, ale uwierzcie, że jednak mają sens. Oczywiście jesteśmy otwarci na pytania i krytykę. Zawsze coś można zmienić czy udoskonalić. Po prostu chcemy, żebyście mogli uczestniczyć w najlepszym kjsie na świecie ;). Poniżej spisałem kilka próśb i porad właśnie dla was.

Jak zawsze, na moją prośbę, po trasie będzie jeździł nieoznakowany radiowóz. Nie dlatego, że chcemy zarobić na karach, a dlatego, że dojazdówki są zaplanowane z dużym zapasem i można jechać spokojnie, zdążyć dojechać na próbę i ją oglądnąć. Apropos prób - jeśli tylko możecie, przyjedźcie w sobotę. Po odbiorze i BK, możecie zapoznać się z próbami i spokojnie je sobie opisać. Wracając do dojazdówek - po dojazdówkach jeżdżą zwykli użytkownicy dróg, niedzielni kierowcy, spacerują ludzie, biegają dzieci, itp. Naprawdę nie potrzeba nam ludzi, którzy będą narzekać, że był rajd i nie można było wystawić nosa z domu, bo można było zginąć pod kołami. Pewnie wielu z nich przesadza, ale po co dawać im pretekst? Właśnie dlatego będzie ten radiowóz - jakby ktoś zapomniał moje słowa, załoga radiowozu przypomni je;).

Wypełniając zgłoszenie on-line i wpłacając wpisowe na konto klubu macie pewność, że wasze zgłoszenie będzie ważne i nie traficie na listę rezerwową. Zgłoszenie on-line jest tak skonstruowane, że możecie opuścić pilota, reszta danych musi zostać wpisana. W przeciwnym wypadku zgłoszenia nie da się wysłać. Jeśli ktoś ma problemy ze zgłoszeniem online, proszę wypełnić formularz zgłoszenia, który jest do pobrania poniżej i wysłać go na skrzynkę klubową (biuro@automobilklub.org). Jeśli wasze zgłoszenie jest wypełnione w całości, to na odbiorze administracyjnym pozostanie wam tylko złożenie podpisów na wydrukowanym zgłoszeniu, które będzie na was czekać w biurze rajdu. Zgłoszenia niekompletne trzeba będzie wcześniej wypełnić do końca (ale także te będą już wydrukowane przez nas).

Kilka słów o BK1. Jestem pewien, że każdy dobrze przygotowany samochód przejdzie badanie. Pamiętajcie jednak, że auta mają być sprawne. Zwróćcie uwagę na to, żeby działało całe oświetlenie i klakson, żeby były zaciski na przewodach paliwowych (jeśli nie ma ich fabrycznie). Pamiętajcie o gaśnicach (z ważną naklejką i zamocowane metalową opaską!), apteczkach i trójkątach. Być może będzie sprawdzana głośność układów wydechowych, więc na to też zwróćcie uwagę. Poza tym niech auto trzyma się w całości, fotele mają być dobrze przymocowane, a pasy nie poprzecierane. Ręczny hydrauliczny tylko zgodny z homologacją (niestety trzeba mieć wtedy homologację)! Aha! I żeby szpilki w kołach nie wystawały poza obrys koła (w razie czego mamy ciągle tą samą szlifierkę co w tamtym roku;). Z różnych ciekawostek przychodzą mi jeszcze do głowy elastyczne przewody paliwowe w kabinie - ja wiem, że możecie mieć supermega wytrzymałe przewody - ale przepisy mówią jednoznacznie - nie może być elastycznych w kabinie i żaden sędzia nie ma prawa takiego auta przepuścić.

Razem z dyrektorem imprezy - Markiem Kiślem i szefem ZSS - Ryszardem Krawczykiem będziemy obecni na BK i w razie problemów będziemy starali się wam pomóc - po to zresztą jesteśmy. Pamiętajcie, że ostateczną decyzję o dopuszczeniu samochodu do startu podejmuje ZSS, a sędzia BK jedynie wnioskuje o niedopuszczenie samochodu do startu.

Do zobaczenia!

Teodor Stolarek
Asystent Dyrektora do spraw organizacyjnych KJS 3 Rajd Ziębicki
"
Link do oryginalnej wiadomości: LINK

Jak czytam takiego newsa to od razu serce rośnie i aż chce się czem prędzej jechać do Ziębic. Jeśli będzie tak jak jest napisane to już teraz wiem że będzie to gruba impreza na której koniecznie trzeba być.

Zazwyczaj bywało tak że my zawodnicy byliśmy obwarowani nakazami, musimy to, musimy tamto, to wolno, tego nie wolno itp. Teraz w końcu widać że ktoś coś robi i mocno się z nami liczy i takie podejście jest dla mnie, jako uczestnika takich rajdów, wzorem do naśladowania przez innych organizatorów (przy założeniu ze wszystko to co jest napisane będzie zrealizowane, wierzę mocno że tak).

Z moim pilotem Przemkiem mamy bojowe nastawienie do tego Rajdu. Świetnie by było wygrać taką bardzo dobrze zapowiadająca się imprezę. Jeśli taka sztuka nam się nie uda to mimo to będziemy lecieć bombą do samego końca. Kto wie może będzie kilka mega slajdów. Zobaczymy. Oby tylko już tym razem udało się nie atakować krawężnika i stogu siana i barierki :)))))

Do Ziębic wyruszamy w sobotę po południu aby spokojnie się zapisać i opisać trasę. Nocleg mamy załatwiony. Weekend zapowiada się bardzo ciekawie i już nie mogę doczekać się startu.

Zapraszam wszystkich do oglądania na żywo, śledzenia wyników online, czytania świeżych relacji na tym blogu.

Będzie się działo.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

niedziela, 6 czerwca 2010

Już ponad 10.000 odsłon mojego bloga!

Szczerze mówiąc jestem bardzo mile zaskoczony że aż tak dużo razy mój blog był odwiedzany. Prowadzę go od lutego 2009 roku i z tego co widzę zyskuje coraz większą popularność.

Sporo osób na różnych zawodach podchodzi do mnie i mówi że czytają bloga i że się im podoba. Bardzo mi miło z tego powodu.

Od jakiegoś czasu nie ma za wiele wpisów, spowodowane jest to tym że nie startuję w zawodach bo trzeba przygotować Type-R'a. Jest jednak kilka rajdów, w tym najbliższy 3 Rajd Ziębicki, którego po prostu nie mogę opuścić.

W każdym bądź razie jeśli pojawi się coś ciekawego to na pewno zamieszczę na bogu.

Właśnie leci 67. Rajd Polski na stronie http://www.wirtualnykibic.pl/ po zarejestrowaniu się na autoklub.pl można oglądac zmagania naszej krajowej czołówki i nie tylko na żywo a nawet z dokładnym podglądem miniaturek samochodów poszczególnych kierowców z prędkościami w danej chwili, bardzo fajna sprawa. Oprócz tego oczywiście wyniki online.

Po pierwszym dniu prowadzi Kajetan Kajetanowicz oczywiście jedzie Subaru. Fakt ten potwierdza, że Subaru z odpowiednim kierowcą to samochód do wygrywania, mimo iż S2000 to auta A-grupowe a Subaru to tylko N-ka (tylko ale za to jaka :) ).
Kajto OGNIA!

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 2 czerwca 2010

3 Rajd Ziębicki - Jedziemy!

I stało się, zapadła decyzja że jedziemy (z moim pilotem Przemkiem) na 3 Rajd Ziębicki. Bardzo się cieszę bo podobnie jak rok temu będzie mini OS i jazda po rynku.

Trwają teraz prace nad tym aby Type-R był w pełni gotowy i sprawny do walki o zwycięstwo. Czasu nie ma dużo lecz mam nadzieję że się uda wszystko zrobić. Już nie mogę się doczekać.

Oficjalna strona Rajdu: 3 Rajd Ziębcki


Pozdrawiam

Tomek Śliwa

wtorek, 1 czerwca 2010

Wreszcie ruszyło z remapem.

Skontaktowałem się z firmą Koko-tuned.pl w celu ustalenia terminu zrobienia remapu w mojej Czarnej Bestyi. Okazało się (po wymianie kilku e-maili) że po drugiej stronie jest bardzo sympatyczna i otwarta osoba z którą bardzo fajny złapałem kontakt - przy okazji pozdrawiam Kubę "Koko" Koguta.


Zdj. Kasia Wojtiuk. Po remapie będzie: szybciej, z jeszcze większym bokiem (chyba :) )

Moje wyobrażenie na temat strojenia silnika uległo zmianie. Wyobrażałem sobie że jadę do Kielc na hamownię i w ciągu kilku godzin wyjeżdżam wystrojonym Subaru. Nic bardziej mylnego. Okazuje się że aby było to zrobione porządnie to najpierw trzeba zrobić plan (właśnie ustalamy z Kubą co jak i gdzie), potem Koko przyjedzie do mnie aby:

"wstępnie zestroić auto, szczególnie pośrednie obciążenia, ustawić odpowiednie wzbogacenia by zapewnić jak najlepszą odpowiedź na zmianę położenia pedału gazu. Konieczne będą pewne przeróbki w instalacji, np. dodanie wyłączników do kontroli startu, anti-laga. Takie rzeczy kompletnie nie wymagają hamowni".

Po tych zabiegach dopiero udam się do Kielc na hamownię Cersanit Rally Team aby wykonać finalne strojenie, tzn. strojenie pełnego obciążenia. Przy tej okazji będę miał możliwość zwiedzenia Cersanit Rally Team. Mam ogromną nadzieję że zobaczę na żywo Subaru Imprezę WRC, którym swego czasu jeździł Michał Sołowow.


Zdj. www.cersanitrally.pl

Teraz ustalamy co mam w Subaru i ewentualnie co jeszcze będzie potrzebne. Jeśli ktoś uważa że będę miał jakiegoś niesamowitego potwora po strojeniu z "milionem" koni to niestety już teraz muszę go rozczarować. Planuję mieć tylko lekko dłubnięty silnik. 320 koni i 420-440 Niutonów. Oczywiście że można więcej jednak to wiąże się z większymi wydatkami, czyli póki co nie wchodzi w grę. Mam tylko nadzieję że przy takim momencie obrotowym skrzynia biegów nie powie: "pierdolę, nie jadę" :)


Zdj. Po remapie wszystkie koła będą w powietrzu na co najmniej pół metra!

Na szczęście klasyczne Imprezy a Type-R'y w szczególności, bardzo fajnie jeżdżą i są bardzo lekkie, więc nie ma potrzeby robienia 400 koni/600 niutów (przynajmniej na obecnym poziomie moich umiejętności i finansów :) ). Po strojeniu skupie się nad zawieszeniem bo kilka rzeczy wymaga poprawienia. Potem jeszcze dobre opony i najważniejsze:

TRENING, TRENING, TRENING!

Coby kierownik ogarniał.

Jak wynika z tekstu będzie anti-lag (raczej taki średnio delikatny) i będzie procedura startowa. Jeśli turbina będzie wytrzymywać tego anti-laga to już teraz mogę rzec:

BYE BYE Z TURBO DZIURĄ!

Remap ruszył. Wkrótce świat zobaczy nowe oblicze Czarnej Bestyi. Oby tylko dała się ujarzmić.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Dołącz do Nas na Facebooku