Na naszym ostatnim treningu we czwartek (Rajdowalnia.pl) miałem okazję przejechać się po torze Redeco tym RA o którym pisałem kilka postów niżej.
Jest to wersja limitowana ze szperą z przodu a resztę to prawie wszystko to samo co w moim Type-R. Bardzo dziękuję Darkowi że mogłem się przejechać i sprawdzić organoleptycznie jak się jeździ ze szperą z przodu.
A wyglądało to tak (mały fragment):
Zaskoczony byłem jak fajnie się jeździ po śliskim, fajnie auto wyciąga lecz trzeba być dużo bardziej uważnym z wszelkimi kontrami, przeciw-kontrami itd. Spóźniona reakcja, nieodkręcenie kiery w odpowiednim czasie, powoduje że momentalnie wypluwa nas w bok (mocno przy tym pomaga właśnie szpera).
Na pewno trzeba się do niej przyzwyczaić ale wrażenia z jazdy są takie że Subaru mniej płuży przodem i jeszcze lepiej można panować nad autem. Nie jest to jakaś mega różnica w stosunku do Subaru bez przedniej szpery (np. mój Type-R) ale jest wyczuwalna. Fajny upgrade do Subaraka, który to z pewnością będzie u mnie zrobiony.
Przy okazji był to debiut "dynamicznego onboarda", kamerka była przymocowana do kasku i nawet fajnie to wygląda. Trzeba na pewno jeszcze lepiej ustawić kąt i coś zrobić z dźwiękiem bo mikrofon nie daje rady w Subaru Darka.
Tego dnia pierwszy raz w życiu jechałem EVO! Subaru to najlepsze auto na Świecie ale warto poznać konkurencję co i jak. Jechałem najbardziej kultową wersją czyli EVO VI mojego wspólnika Mikołaja i nasuwa mi się tylko jedno słowo opisujące moja jazdę...
...NUDY!...
Dlaczego?
Odpowiedź na to pytanie oraz relacja z mojego debiutu w charakterze pilota na Torze Poznań, już wkrótce w następnym poście.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz