piątek, 1 kwietnia 2011

Czas na Evo - czyli prima aprillisowy żarcik.

Wiele czytałem, wiele filmów oglądałem, na prawdę dużo się dowiedziałem o Evo (ja nie czuję że rymuję ;) ). Miałem okazję prowadzić Evo na torze czy kilkukrotnie lecieć jako pilot. Najbardziej zaskoczyło mnie jak ludzie szybko podnoszą swoje umiejętności w oponowaniu Evo, szczególnie po przesiadce z Subaru.


Zdj. Agnieszka Kujawa

Sporo klasycznych Evo pojawiło się ostatnio we Wrocławiu i sporo przyjeżdżało do nas na treningi. Sami właściciele Subaryn jak jechali jako pilot to stwierdzali że "Evo to zupełnie inna liga". Dało mi to wiele do myślenia. Mam plany, marzenia, ambicje i teraz po przeanalizowaniu za i przeciw wyszło mi że najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłoby...

... EVO VI.

Wiem że dla większości z Was to szoki może nawet duże rozczarowanie. Wiem że zawsze pisałem Subaru i tylko Subaru. Teraz widzę że do Evo trzeba po prostu dojrzeć. Jestem właśnie na takim etapie życia że Evo jest dla mnie najlepszym wyjściem. Dużo dużo mniej awaryjne niż subaru GC8, bardzo łatwo zrobić 380 KM i na prawdę można ostro zasuwać. Jest wiele za Evo i patrząc przyszłościowo już wiem że to jest dla mnie najlepsze rozwiązanie. Tym bardziej fajnie bo coraz więcej osób z mojego środowiska rajdowego przesiada się na klasyczne Evo, jest szansa że stworzymy na prawdę mocną ekipę Evo maniaków.


Zdj. Agnieszka Kujawa

Subaru na zawsze zostanie w moim sercu. to było spełnienie moich marzeń. Czas iść na przód i nie oglądać się za siebie. Sprzedam Type-R'a i kupię Evo do przekładki w bardzo dobrych pieniądzach. Resztę przeznaczę na zawias, hamulec, kubły, opony i może klatkę. Szykuje się nowy rozdział w moim życiu. Bardzo prawdopodobne ze jeszcze bardziej emocjonujący.

Pozdrawiam wielbicieli Subaru i Evo. To na prawdę wyjątkowe samochody.

Tomek Śliwa

1 komentarz:

  1. mimo że to pierwszy kwiecień, muszę wyrazić swoje oburzenie! :D To ja tu się stroję w niebieskie kiecki, a ten takie rzeczy wypisuje... :P

    OdpowiedzUsuń

Dołącz do Nas na Facebooku