Wszystkim życzę JA!
piątek, 31 grudnia 2010
poniedziałek, 20 grudnia 2010
Życzenia Świąteczne.
Otrzymałem niedawno bardzo fajne życzenia od mojego pilota Tomka Jarusa (wygraliśmy ostatnio Pożegnanie Sezonu a wcześniej też kilka KJS-ów). Tak bardzo mi się spodobały że postanowiłem zamieścić je tutaj.
:))))))))))))))))))))))))))
Przy okazji życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga Zdrowych i spokojnych Świąt.
Tomek Śliwa
:))))))))))))))))))))))))))
Przy okazji życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga Zdrowych i spokojnych Świąt.
Tomek Śliwa
niedziela, 12 grudnia 2010
Nieprawdopodobne 2 lata.
13 grudnia mijają dwa lata odkąd mam Subaru Imprezę Type-R. Były to szalone 2 lata z prawdziwą bestią u boku :) .
Był okresy szaleństwa, jeżdżenia wszędzie tylko nie po trasie, milion bączków, jakieś żałosne (ale jakże potrzebne) próby sprawdzania swoich umiejętności w opanowaniu Subaru.
Potem nastał czas coraz lepszej jazdy i coraz większej radości z opanowania Imprezy. Zacząłem dostrzegać możliwości DCCD, ustawianie twardości zawieszenia. I wreszcie przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo. Kolejne przyszły bardzo szybko i trwają do dzisiaj. W przeciągu tych dwóch lat nazbierałem ponad 40 pucharów, statuetek, medali ze startów w różnych zawodach.
Był też chwile złe, związane z brakiem budżetu na starty, naprawy ("słynne" sprzęgło). Nie mówiąc już o ulepszeniach. Doskwierał i doskwiera (ale teraz w zimie dużo dużo mniej) brak odpowiedniego wystrojenia komputera. Był nawet pomysł sprzedania Type-R'a (generalnie nie jest to sprawa zamknięta, jeśli ktoś pojawi się z konkretną bardzo dobrą ofertą to Type-R może zmienić właściciela ale żadnego parcia na sprzedaż nie mam).
Udało mi się pozyskać kilku sponsorów, tak więc kilka rajdów pojechałem już nie za swoje bo było przynajmniej na paliwo.
To były wyjątkowe 2 lata. Zdobyłem kilka tytułów, na pewno zrobiłem spore postępy w opanowaniu Czarnej Bestyi. Bardzo dużo dowiedziałem się o różnych modyfikacjach, które mam dokładnie rozpisane, co w jakiej kolejności będzie robione.
Mam nadzieję że kolejne lata z moim Type-R'em będą co najmniej takie zajebiste jak te dwa co już minęły.
Dzięki osiągniętym sukcesom chciałbym pójść krok wyżej. Chciałbym jeździć już nie tylko na Dolnym Śląsku tylko po całej Polsce na największych zawodach amatorskich:
AB Cup, Rallyland, Super OES, może Tychy. Na pewno chciałbym przynajmniej raz pojawić się na torze Poznań i poczuć większą prędkość.
Takie są plany i mam nadzieję że będą sukcesywnie realizowanie. Docelowo chciałbym wrzucić do Subaru klatkę bezpieczeństwa aby pofruwać w naturalnym rajdowym środowisku (Kamionki, Czechy) ale to zależy od kasy. Będzie kasa to tak zrobię a kiedy to zobaczymy.
Tak wyglądał Type-R na drugi dzień jak go kupiłem:
A tak wygląda teraz :)
Zdjęcia Maciej Niechwiadowicz
Dziękuję wszystkim którzy dzielą ze mną tą wspaniałą pasję i którzy mocno mnie wspierają.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Był okresy szaleństwa, jeżdżenia wszędzie tylko nie po trasie, milion bączków, jakieś żałosne (ale jakże potrzebne) próby sprawdzania swoich umiejętności w opanowaniu Subaru.
Potem nastał czas coraz lepszej jazdy i coraz większej radości z opanowania Imprezy. Zacząłem dostrzegać możliwości DCCD, ustawianie twardości zawieszenia. I wreszcie przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo. Kolejne przyszły bardzo szybko i trwają do dzisiaj. W przeciągu tych dwóch lat nazbierałem ponad 40 pucharów, statuetek, medali ze startów w różnych zawodach.
Był też chwile złe, związane z brakiem budżetu na starty, naprawy ("słynne" sprzęgło). Nie mówiąc już o ulepszeniach. Doskwierał i doskwiera (ale teraz w zimie dużo dużo mniej) brak odpowiedniego wystrojenia komputera. Był nawet pomysł sprzedania Type-R'a (generalnie nie jest to sprawa zamknięta, jeśli ktoś pojawi się z konkretną bardzo dobrą ofertą to Type-R może zmienić właściciela ale żadnego parcia na sprzedaż nie mam).
Udało mi się pozyskać kilku sponsorów, tak więc kilka rajdów pojechałem już nie za swoje bo było przynajmniej na paliwo.
To były wyjątkowe 2 lata. Zdobyłem kilka tytułów, na pewno zrobiłem spore postępy w opanowaniu Czarnej Bestyi. Bardzo dużo dowiedziałem się o różnych modyfikacjach, które mam dokładnie rozpisane, co w jakiej kolejności będzie robione.
Mam nadzieję że kolejne lata z moim Type-R'em będą co najmniej takie zajebiste jak te dwa co już minęły.
Dzięki osiągniętym sukcesom chciałbym pójść krok wyżej. Chciałbym jeździć już nie tylko na Dolnym Śląsku tylko po całej Polsce na największych zawodach amatorskich:
AB Cup, Rallyland, Super OES, może Tychy. Na pewno chciałbym przynajmniej raz pojawić się na torze Poznań i poczuć większą prędkość.
Takie są plany i mam nadzieję że będą sukcesywnie realizowanie. Docelowo chciałbym wrzucić do Subaru klatkę bezpieczeństwa aby pofruwać w naturalnym rajdowym środowisku (Kamionki, Czechy) ale to zależy od kasy. Będzie kasa to tak zrobię a kiedy to zobaczymy.
Tak wyglądał Type-R na drugi dzień jak go kupiłem:
A tak wygląda teraz :)
Zdjęcia Maciej Niechwiadowicz
Dziękuję wszystkim którzy dzielą ze mną tą wspaniałą pasję i którzy mocno mnie wspierają.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
piątek, 3 grudnia 2010
W iście zimowych warunkach.
W najbliższą sobotę o g.15.00 ponownie organizujemy trening na Torze Redeco na ul. Rakietowej 39 we Wrocławiu.
Będzie to prawdziwy śnieżny trening.
Oto dowód:
zdj. Tor Redeco
Zdjęcie zrobione godzinę temu.
Warunki są po prostu REWELACYJNE!
Niestety nie ma już wolnych miejsc na trening. Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze wyobrażenia.
Listę uczestników można zobaczyć TUTAJ
Warto mimo to przyjść i pooglądać jak ludzie fruwają po śniegu w maksymalnie bezpiecznych warunkach, będzie się sporo działo.
ZAPRASZAM!
Tomek Śliwa
Będzie to prawdziwy śnieżny trening.
Oto dowód:
zdj. Tor Redeco
Zdjęcie zrobione godzinę temu.
Warunki są po prostu REWELACYJNE!
Niestety nie ma już wolnych miejsc na trening. Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze wyobrażenia.
Listę uczestników można zobaczyć TUTAJ
Warto mimo to przyjść i pooglądać jak ludzie fruwają po śniegu w maksymalnie bezpiecznych warunkach, będzie się sporo działo.
ZAPRASZAM!
Tomek Śliwa
poniedziałek, 29 listopada 2010
Było super.
W miniony weekend miały miejsce dwa wydarzenia w których brałem udział:
Trening Rajdowalnia.pl "Dla Tomka Harczuka"
oraz
Wyścigi na odchodzenie RajdowaPomoc.pl
W obydwu imprezach brałem udział. W pierwszej jako organizator (wspólnie z Mikołajem) a w drugiej jako uczestnik.
W sobotę na treningu pierwszy raz używaliśmy fotokomórki i było rewelacyjnie. Przyjechało 16 samochodów a jeździło 17 kierowców. Udało nam się uzbierać 1 600 PLN, które to przekazaliśmy w niedzielę na ręce organizatora RajdowaPomoc.pl
Było trochę zimno ale nikomu zbytnio to nie przeszkadzało bo mieliśmy szczytny cel.
Galeria z Treningu Rajdowalnia.pl "Dla Tomka Harczuka":
GALERIA
W sobotę nie pojeździłem za wiele. Jednak odbiłem to sobie w niedzielę. Co prawda jazdy było mniej niż zazwyczaj na NLC, mimo to trochę się najeździłem. Oprócz dwóch przejazdów na czas kilkukrotnie pofruwałem bokami wożąc osoby na prawym fotelu w zamian za datki dla RajdowejPomocy.pl
Był na prawdę niezły fun. Ogólnie w jeździe na czas zająłem II miejsce w klasie i w generalce. Nie było to jakieś szczególnie ważne w tym dniu (główny cel to zebrać jak najwięcej pieniędzy dla Tomka), ale na pewno też nie odpuszczałem i cieszę się ze przy okazji udało się uzyskać dobry wynik. Gratuluję Darkowi Zawadzie zwycięstwa, objechał mnie mocno w swoim Audi S3 z milionem koni mechanicznych :)
Cała impreza była bardzo udana. Organizatorzy jak zwykle świetnie wszystko bardzo dobrze ogarnęli (wiem że sporym wysiłkiem i że nie było łatwo). Udało mi się załapać na relacje w TVN Turbo w programie "Raport Turbo" :)
W ramach ogromnego podziękowania za zrobienie sprzęgła w Czarnej Bestyi, Imprezą powoził również Jacek Evolution. W jeździe na czas miał tylko troszkę gorszy wynik niż ja, jednak jestem pod wrażeniem jego umiejętności, ponieważ nie jest łatwym usiąść do Type-R'a i od razu bardzo szybko jeździć w zdradliwych i śliskich warunkach.
Jest kilka filmików na YT i gdzieś tam na kilka sekund się załapałem:
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Trening Rajdowalnia.pl "Dla Tomka Harczuka"
oraz
Wyścigi na odchodzenie RajdowaPomoc.pl
W obydwu imprezach brałem udział. W pierwszej jako organizator (wspólnie z Mikołajem) a w drugiej jako uczestnik.
W sobotę na treningu pierwszy raz używaliśmy fotokomórki i było rewelacyjnie. Przyjechało 16 samochodów a jeździło 17 kierowców. Udało nam się uzbierać 1 600 PLN, które to przekazaliśmy w niedzielę na ręce organizatora RajdowaPomoc.pl
Było trochę zimno ale nikomu zbytnio to nie przeszkadzało bo mieliśmy szczytny cel.
Galeria z Treningu Rajdowalnia.pl "Dla Tomka Harczuka":
GALERIA
W sobotę nie pojeździłem za wiele. Jednak odbiłem to sobie w niedzielę. Co prawda jazdy było mniej niż zazwyczaj na NLC, mimo to trochę się najeździłem. Oprócz dwóch przejazdów na czas kilkukrotnie pofruwałem bokami wożąc osoby na prawym fotelu w zamian za datki dla RajdowejPomocy.pl
Był na prawdę niezły fun. Ogólnie w jeździe na czas zająłem II miejsce w klasie i w generalce. Nie było to jakieś szczególnie ważne w tym dniu (główny cel to zebrać jak najwięcej pieniędzy dla Tomka), ale na pewno też nie odpuszczałem i cieszę się ze przy okazji udało się uzyskać dobry wynik. Gratuluję Darkowi Zawadzie zwycięstwa, objechał mnie mocno w swoim Audi S3 z milionem koni mechanicznych :)
Cała impreza była bardzo udana. Organizatorzy jak zwykle świetnie wszystko bardzo dobrze ogarnęli (wiem że sporym wysiłkiem i że nie było łatwo). Udało mi się załapać na relacje w TVN Turbo w programie "Raport Turbo" :)
W ramach ogromnego podziękowania za zrobienie sprzęgła w Czarnej Bestyi, Imprezą powoził również Jacek Evolution. W jeździe na czas miał tylko troszkę gorszy wynik niż ja, jednak jestem pod wrażeniem jego umiejętności, ponieważ nie jest łatwym usiąść do Type-R'a i od razu bardzo szybko jeździć w zdradliwych i śliskich warunkach.
Jest kilka filmików na YT i gdzieś tam na kilka sekund się załapałem:
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
środa, 17 listopada 2010
RajdowaPomoc.pl dla Tomka Harczuka
Jak wspominałem we wcześniejszych postach Tomek Harczuk miał wypadek na rajdzie w Czechach.
Organizowana jest akcja z której to zebrane środki przeznaczone bedą na rehabilitację Tomka.
Więcej szczegółów jest na stronie RajdowaPomoc.pl
Razem z moim wspólnikiem Mikołajem Kwiatkowskim postanowiliśmy przyłączyć się do całej akcji zbierania kasy dla Tomka.
Dlatego też postanowiliśmy zorganizować trening (w takim stylu jak dotychczas) z którego to wszelkie pieniądze byłyby dla Tomka. Wjazd na nasz trening to 100 PLN, trening odbędzie się 27.11.2010 od godz. 10.00-12.00 na Torze REDECO na ul. Rakietowej 39 we Wrocławiu.
Nie będzie tym razem limitu miejsc. Im nas będzie więcej tym więcej kasy zbierzemy. Tor REDECO również uczestniczy w tej pomocy i wynajął nam tor za darmo. Na 99% będzie fotokomórka.
Zapisy na trening są pod tym linkiem:
TRENING
Ew. można dzwonić do mnie 607 440 773 albo zapisać się przez e-mail: tomekstyper@gmail.com
Równocześnie zapraszam na Imprezę Charytatywną dzień później na Autodrom na Niskich Łąkach we Wrocławiu. Są to zawody w wyścigach na dochodzenie, cała zebrana kasa również będzie dla Tomka.
Do zobaczenia!
Tomek Śliwa
Organizowana jest akcja z której to zebrane środki przeznaczone bedą na rehabilitację Tomka.
Więcej szczegółów jest na stronie RajdowaPomoc.pl
Razem z moim wspólnikiem Mikołajem Kwiatkowskim postanowiliśmy przyłączyć się do całej akcji zbierania kasy dla Tomka.
Dlatego też postanowiliśmy zorganizować trening (w takim stylu jak dotychczas) z którego to wszelkie pieniądze byłyby dla Tomka. Wjazd na nasz trening to 100 PLN, trening odbędzie się 27.11.2010 od godz. 10.00-12.00 na Torze REDECO na ul. Rakietowej 39 we Wrocławiu.
Nie będzie tym razem limitu miejsc. Im nas będzie więcej tym więcej kasy zbierzemy. Tor REDECO również uczestniczy w tej pomocy i wynajął nam tor za darmo. Na 99% będzie fotokomórka.
Zapisy na trening są pod tym linkiem:
TRENING
Ew. można dzwonić do mnie 607 440 773 albo zapisać się przez e-mail: tomekstyper@gmail.com
Równocześnie zapraszam na Imprezę Charytatywną dzień później na Autodrom na Niskich Łąkach we Wrocławiu. Są to zawody w wyścigach na dochodzenie, cała zebrana kasa również będzie dla Tomka.
Do zobaczenia!
Tomek Śliwa
poniedziałek, 15 listopada 2010
We are the Champions!
Bynajmniej nie chodzi Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Polski też nie...
Wygrałem w cyklu RSMZD - Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Ziemi Dolnośląskiej w klasie V i jestem z tego powodu ogromnie zadowolony!
Dziękuję za walkę wszystkim startującym a przede wszystkim Mariuszowi i Patrykowi Zuterek, do końca nie było wiadomym kto zdobędzie tytuł Mistrza.
A wszystko to dzięki zwycięstwu w KJS-ie Pożegnanie Sezonu. Wygrałem klasę V jak i nieoficjalną "generalkę" (załogi w klasie gość nie są zaliczane). Bardzo się cieszę z tego powodu.
Foto by Martyna
Nie do końca było wiadomym czy w ogóle wystąpię na tym KJS-ie. Dziękuję ogromnie EVOLUTION'owi za zreanimowanie sprzęgła w moim Subaru, dzięki temu mogłem normalnie jechać. Mój start był także możliwy dzięki nieocenionemu wsparciu firmy TERMEX, RacingTires.pl oraz Salon Fryzjerski VERA. Ogromnie DZIĘKUJĘ!
Był to jeden z najlepej obsadzonych rajdów w jakich brałem udział. Konkurencja na prawdę przednia. Tym bardziej się cieszę że udało mi się wygrać.
Próby bardzo fajne aczkolwiek wymagające. Zgodnie z zapowiedziami najrówniejsze na Dolnym Śląsku. Organizacja bardzo dobra (tylko posiłek jakiś taki troszkę mały :))) ).
Dziękuję mojemu pilotowi Tomkowi za bezbłędne dyktowanie oraz Przemkowi za cały sezon.
Wszystkim początkującym w klasie V + Michu - należą się słowa uznania, mimo wielu przygód chłopaki walczyli do końca.
Zdj. Karol Jagoda
Wyniki KJS:
http://pemz.pl
To była na prawdę fajnie spędzona niedziela.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Wygrałem w cyklu RSMZD - Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Ziemi Dolnośląskiej w klasie V i jestem z tego powodu ogromnie zadowolony!
Dziękuję za walkę wszystkim startującym a przede wszystkim Mariuszowi i Patrykowi Zuterek, do końca nie było wiadomym kto zdobędzie tytuł Mistrza.
A wszystko to dzięki zwycięstwu w KJS-ie Pożegnanie Sezonu. Wygrałem klasę V jak i nieoficjalną "generalkę" (załogi w klasie gość nie są zaliczane). Bardzo się cieszę z tego powodu.
Foto by Martyna
Nie do końca było wiadomym czy w ogóle wystąpię na tym KJS-ie. Dziękuję ogromnie EVOLUTION'owi za zreanimowanie sprzęgła w moim Subaru, dzięki temu mogłem normalnie jechać. Mój start był także możliwy dzięki nieocenionemu wsparciu firmy TERMEX, RacingTires.pl oraz Salon Fryzjerski VERA. Ogromnie DZIĘKUJĘ!
Był to jeden z najlepej obsadzonych rajdów w jakich brałem udział. Konkurencja na prawdę przednia. Tym bardziej się cieszę że udało mi się wygrać.
Próby bardzo fajne aczkolwiek wymagające. Zgodnie z zapowiedziami najrówniejsze na Dolnym Śląsku. Organizacja bardzo dobra (tylko posiłek jakiś taki troszkę mały :))) ).
Dziękuję mojemu pilotowi Tomkowi za bezbłędne dyktowanie oraz Przemkowi za cały sezon.
Wszystkim początkującym w klasie V + Michu - należą się słowa uznania, mimo wielu przygód chłopaki walczyli do końca.
Zdj. Karol Jagoda
Wyniki KJS:
http://pemz.pl
To była na prawdę fajnie spędzona niedziela.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
czwartek, 11 listopada 2010
Ale zapie... szybko jeździ.
Właśnie odebrałem Type-R'a i chciałem go przetestować, jak się jeździ na organicznej tarczy (do tej pory był 5-cio ramienny spiek). Jest różnica, inaczej łapie sprzęgło (wyżej) nie ma takiego rwania jak przy spieku, można jechać powolutku na półsprzęgle :)
Ogromnie dziękuję Jackowi. Dzięki niemu mogę normalnie poruszać się Subaru.
Nie jeździłem na ostro Subaru ponad miesiąc (ostatni raz w Pleszewie 09.10.2010). Bujałem się głównie niesamowitym 2 tonowym demonem prędkości pt. Mitsubishi Pajero (te Mitsu na prawdę są do dupy, nadają się jedynie do ciągnięcia przyczepek :)))) ). Jak wsiadłem do Type-R'a, rozgrzałem silnik i się zaczęło...
Nie jechałem jakoś szaleńczo (zbyt zajebiste mam auto aby bez sensu ryzykować na drogach publicznych) ale mimo to miałem wrażenie jakbym miał ze 400 koni!
Był to efekt z pewnością tego że przez ten miesiąc w ogóle nim nie jeździłem. Pięknie jeździ, troszkę inaczej pracuje sprzęgło ale do tego muszę się po prostu przyzwyczaić.
Niesamowity jest ten mój samochód. Daje mi tyle radości. A ja durny chciałem go sprzedać. Dobrze że się opamiętałem. Jednak jest też druga strona medalu. Czuję się troszkę nie pewnie przy ostrych zakrętach. Nie wiem jeszcze na ile mogę sobie pozwolić. Gdybym jechał na zimówce nie byłoby z tym problemu bo miałem ją na prawdę fajnie obcykaną, lecz na tych oponach bardzo mało jeździłem na ostro (właściwie to w ogóle, Pleszew ze ślizgającym się sprzęgłem nie był najlepszym poligonem doświadczalnym).
W każdym bądź razie mam jeszcze trochę czasu do najbliższego KJS-u i na pewno będzie dobrze.
I teraz już wiem że będzie zapowiadana niespodzianka na KJS-ie. Na pewno wywoła malutką sensację a może nawet uśmiechy albo nawet totalny zlew (szczególnie kilku osób). Szczegóły na miejscu w niedzielę :)
Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia przy Imprezie przed niedzielnym rajdem. O ile wcześniej nie mogłem się już doczekać startu, to teraz po prostu nie zasnę :)
Ludzie kupujcie Subaru Type-RA a najlepiej Type-R. REWELACJA! A im nas będzie więcej tym raźniej.
Zapraszam na KJS Pożegnanie Sezonu - będzie na co patrzeć (a pogoda ma też być ładna)
Szczegóły są pod tym linkiem:
KJS POŻEGNANIE SEZONU
Pozdrawiam
Tomek Śliwa - prze szczęśliwy właściciel wyjątkowego Type-R'a :)
Ogromnie dziękuję Jackowi. Dzięki niemu mogę normalnie poruszać się Subaru.
Nie jeździłem na ostro Subaru ponad miesiąc (ostatni raz w Pleszewie 09.10.2010). Bujałem się głównie niesamowitym 2 tonowym demonem prędkości pt. Mitsubishi Pajero (te Mitsu na prawdę są do dupy, nadają się jedynie do ciągnięcia przyczepek :)))) ). Jak wsiadłem do Type-R'a, rozgrzałem silnik i się zaczęło...
Nie jechałem jakoś szaleńczo (zbyt zajebiste mam auto aby bez sensu ryzykować na drogach publicznych) ale mimo to miałem wrażenie jakbym miał ze 400 koni!
Był to efekt z pewnością tego że przez ten miesiąc w ogóle nim nie jeździłem. Pięknie jeździ, troszkę inaczej pracuje sprzęgło ale do tego muszę się po prostu przyzwyczaić.
Niesamowity jest ten mój samochód. Daje mi tyle radości. A ja durny chciałem go sprzedać. Dobrze że się opamiętałem. Jednak jest też druga strona medalu. Czuję się troszkę nie pewnie przy ostrych zakrętach. Nie wiem jeszcze na ile mogę sobie pozwolić. Gdybym jechał na zimówce nie byłoby z tym problemu bo miałem ją na prawdę fajnie obcykaną, lecz na tych oponach bardzo mało jeździłem na ostro (właściwie to w ogóle, Pleszew ze ślizgającym się sprzęgłem nie był najlepszym poligonem doświadczalnym).
W każdym bądź razie mam jeszcze trochę czasu do najbliższego KJS-u i na pewno będzie dobrze.
I teraz już wiem że będzie zapowiadana niespodzianka na KJS-ie. Na pewno wywoła malutką sensację a może nawet uśmiechy albo nawet totalny zlew (szczególnie kilku osób). Szczegóły na miejscu w niedzielę :)
Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia przy Imprezie przed niedzielnym rajdem. O ile wcześniej nie mogłem się już doczekać startu, to teraz po prostu nie zasnę :)
Ludzie kupujcie Subaru Type-RA a najlepiej Type-R. REWELACJA! A im nas będzie więcej tym raźniej.
Zapraszam na KJS Pożegnanie Sezonu - będzie na co patrzeć (a pogoda ma też być ładna)
Szczegóły są pod tym linkiem:
KJS POŻEGNANIE SEZONU
Pozdrawiam
Tomek Śliwa - prze szczęśliwy właściciel wyjątkowego Type-R'a :)
środa, 10 listopada 2010
Sprzęgło działa - jedziemy w niedzielę.
Nareszcie mam działające sprzęgło. Dlatego na 99% jedziemy na KJS Pożegnanie Sezonu. Szykuje niespodziankę na tego Kajtka. Nie jest to pewne na 100% ale duża szansa że będzie prawdziwa rewelacja.
Już nie mogę się doczekać startu. Ostatnio jechałem w Pleszewie, od tamtego czasu przez ślizgające się sprzęgło raczej poruszałem się Subaru niż jeździłem. Sporo przerwy ale myślę że dam radę.
Fajnie będzie znowu poczuć adrenalinę i stresik rajdowy. Konkurencja zapowiada się spora. Nic tylko jechać i wygrać, a jak przytrafi się limit (tfu!) to przynajmniej będzie mega jazda bokami.
Szkoda że nie udało się zebrać budżetu na jutrzejszy KJS w Kobierzycach. Byłaby doskonała okazja do przetestowania Subaru w warunkach bojowych.
Poniżej odcinek przy Whirlpool z KJS-u w tamtym roku (w niedzielę też tam będziemy jechać):
Zapraszam na Rajd!
Tomek Śliwa
Już nie mogę się doczekać startu. Ostatnio jechałem w Pleszewie, od tamtego czasu przez ślizgające się sprzęgło raczej poruszałem się Subaru niż jeździłem. Sporo przerwy ale myślę że dam radę.
Fajnie będzie znowu poczuć adrenalinę i stresik rajdowy. Konkurencja zapowiada się spora. Nic tylko jechać i wygrać, a jak przytrafi się limit (tfu!) to przynajmniej będzie mega jazda bokami.
Szkoda że nie udało się zebrać budżetu na jutrzejszy KJS w Kobierzycach. Byłaby doskonała okazja do przetestowania Subaru w warunkach bojowych.
Poniżej odcinek przy Whirlpool z KJS-u w tamtym roku (w niedzielę też tam będziemy jechać):
Zapraszam na Rajd!
Tomek Śliwa
niedziela, 7 listopada 2010
Druga strona Rajdów.
Dotarły do mnie bardzo niedobre nowiny:
"Tomasz Harczuk oraz Magdalena Becella zostali ranni w wypadku na trasie rajdu samochodowego Rallye Strela."
Jest to rajd organizowany w Czechach. Pełna informacja prasowa:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-polska-zaloga-ranna-w-wypadku-na-trasie-rajdu-w-czechach,nId,306277
Znam te osoby osobiście. Bardzo sympatyczni ludzie, kilkukrotnie rywalizowaliśmy ze sobą w różnych imprezach i nie pamiętam aby kiedykolwiek nie byli uśmiechnięci i serdecznie nastawieni.
Tym bardziej dotkliwym jest fakt o ich wypadku.
Z drugie strony Rajdy to oczywiście adrenalina, walka, współzawodnictwo, wytrwałość, pasja i wiele wiele innych cech prawdziwego sportu. Jednak takie sytuacje jak ta przypominają nam że rajdy to nie tylko pasjonująca walka, zwycięstwo, sława.
Trzeba się liczyć z najgorszym, przynajmniej mieć tego świadomość. Jest to ryzyko na zawsze powiązane z walką o setne sekundy.
Życzę Tomkowi i Magdzie jak najszybszego powrotu do zdrowia!
W tej chwili to jest najważniejsze.
Do zobaczenia na Rajdowych trasach.
Tomek
"Tomasz Harczuk oraz Magdalena Becella zostali ranni w wypadku na trasie rajdu samochodowego Rallye Strela."
Jest to rajd organizowany w Czechach. Pełna informacja prasowa:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-polska-zaloga-ranna-w-wypadku-na-trasie-rajdu-w-czechach,nId,306277
Znam te osoby osobiście. Bardzo sympatyczni ludzie, kilkukrotnie rywalizowaliśmy ze sobą w różnych imprezach i nie pamiętam aby kiedykolwiek nie byli uśmiechnięci i serdecznie nastawieni.
Tym bardziej dotkliwym jest fakt o ich wypadku.
Z drugie strony Rajdy to oczywiście adrenalina, walka, współzawodnictwo, wytrwałość, pasja i wiele wiele innych cech prawdziwego sportu. Jednak takie sytuacje jak ta przypominają nam że rajdy to nie tylko pasjonująca walka, zwycięstwo, sława.
Trzeba się liczyć z najgorszym, przynajmniej mieć tego świadomość. Jest to ryzyko na zawsze powiązane z walką o setne sekundy.
Życzę Tomkowi i Magdzie jak najszybszego powrotu do zdrowia!
W tej chwili to jest najważniejsze.
Do zobaczenia na Rajdowych trasach.
Tomek
piątek, 5 listopada 2010
Cel - zdobyc Mistrza w RSMZD
Pożegnanie sezonu 2010 już wkrótce. 14.11.2010 we Wrocławiu odbędzie się:
KJS Whirlpool "Pożegnanie Sezonu" 2010 organizowane przez Automobilklub Dolny Śląsk/WENA GROUP.
Zgłosiłem się do KJS-u. Co prawda sprzęgło nie jest jeszcze zrobione ale wierzę że na przyszłą niedzielę będzie działać.
Więcej informacji oraz zapisy na stronie:
http://akds.pemz.pl/
Moim pilotem będzie Tomek Jarus z Rawicza. Jechaliśmy już razem kilka rajdów i fajnie nam to wychodziło więc tutaj nie będzie problemów.
Zagadką będzie pogoda. Mam dobre opony na sucho, ew. lekko mokro, jak spadnie śnieg to będą prawdziwe jaja.
Trasa to najrówniejsze odcinki na jakichkolwiek jeździłem na KJS-ach. Będziemy fruwać na parkingu Whirlpool (dawny Polar), przy Hydralu i na autodromie Niskie Łąki. Mam nadzieję że nie będzie mega pachołkolandii.
Jadę z nastawieniem że wygramy klasę i generalkę. Fajnie by było przypieczętować sezon zwycięstwem na własnych śmieciach (mieszkam tylko kilka kilometrów od prób). Na pewno będzie sporo moich znajomych, mam nadzieję pokazać się z dobrej strony.
Tytułowe RSMZD to Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Ziemi Dolnośląskiej. Prowadzę w tej klasyfikacji w klasie 5 ze sporą przewagą i mam nadzieję uzyskać tytuł Mistrza.
Organizacja Automobilklubu Dolny Śląsk zawsze stała na bardzo wysokim poziomie, dodając do tego ekipę z Niskich Łąk, gwarantuje świetny rajd na najwyższym poziomie na tym szczeblu. Szkoda tylko że nie ma jakiegoś mini Oesu, lecz wiem że trudno by było coś takiego przeprowadzić na takim radzie we Wrocławiu.
Będą wyniki online co dodatkowo uatrakcyjni całe wydarzenie i spowoduje że walka będzie jeszcze bardziej zacięta. Tym razem będziemy wiedzieć kto ma jaki czas i z pewnością mobilizacja jak i stres będą większe.
Bardzo chciałbym podziękować moim sponsorom za ogromne wsparcie, dzięki nim mogę dalej jeździć i realizować moją pasję (niektórzy znajomi mówią już o fanatyzmie ;) ). Są to TERMEX - hurtownia materiałów budowlanych, Salon Fryzjerski VERA, RacingTires.pl - opony wyczynowe i nie tylko w super cenie, Evolution'owi.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich na KJS Whirlpool "Pożegnanie Sezonu" 2010. Obecność wielu osób dodatkowo nadaje specyficzną atmosferę całemu wydarzeniu. W tym rok jest to jeden z tylko dwóch Rajdów we Wrocławiu, więc fajnie by było aby ilość kibiców odpowiadała potędze Wrocławia jako stolicy Dolnego Śląska.
Zostało dosłownie tylko kilka miejsc na liście zgłoszeń, więc jest szansa załapania się jako uczestnik. Tylko szybciutko.
Do zobaczenia na Rajdzie.
Tomek Śliwa i Czarna Bestyia.
KJS Whirlpool "Pożegnanie Sezonu" 2010 organizowane przez Automobilklub Dolny Śląsk/WENA GROUP.
Zgłosiłem się do KJS-u. Co prawda sprzęgło nie jest jeszcze zrobione ale wierzę że na przyszłą niedzielę będzie działać.
Więcej informacji oraz zapisy na stronie:
http://akds.pemz.pl/
Moim pilotem będzie Tomek Jarus z Rawicza. Jechaliśmy już razem kilka rajdów i fajnie nam to wychodziło więc tutaj nie będzie problemów.
Zagadką będzie pogoda. Mam dobre opony na sucho, ew. lekko mokro, jak spadnie śnieg to będą prawdziwe jaja.
Trasa to najrówniejsze odcinki na jakichkolwiek jeździłem na KJS-ach. Będziemy fruwać na parkingu Whirlpool (dawny Polar), przy Hydralu i na autodromie Niskie Łąki. Mam nadzieję że nie będzie mega pachołkolandii.
Jadę z nastawieniem że wygramy klasę i generalkę. Fajnie by było przypieczętować sezon zwycięstwem na własnych śmieciach (mieszkam tylko kilka kilometrów od prób). Na pewno będzie sporo moich znajomych, mam nadzieję pokazać się z dobrej strony.
Tytułowe RSMZD to Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Ziemi Dolnośląskiej. Prowadzę w tej klasyfikacji w klasie 5 ze sporą przewagą i mam nadzieję uzyskać tytuł Mistrza.
Organizacja Automobilklubu Dolny Śląsk zawsze stała na bardzo wysokim poziomie, dodając do tego ekipę z Niskich Łąk, gwarantuje świetny rajd na najwyższym poziomie na tym szczeblu. Szkoda tylko że nie ma jakiegoś mini Oesu, lecz wiem że trudno by było coś takiego przeprowadzić na takim radzie we Wrocławiu.
Będą wyniki online co dodatkowo uatrakcyjni całe wydarzenie i spowoduje że walka będzie jeszcze bardziej zacięta. Tym razem będziemy wiedzieć kto ma jaki czas i z pewnością mobilizacja jak i stres będą większe.
Bardzo chciałbym podziękować moim sponsorom za ogromne wsparcie, dzięki nim mogę dalej jeździć i realizować moją pasję (niektórzy znajomi mówią już o fanatyzmie ;) ). Są to TERMEX - hurtownia materiałów budowlanych, Salon Fryzjerski VERA, RacingTires.pl - opony wyczynowe i nie tylko w super cenie, Evolution'owi.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich na KJS Whirlpool "Pożegnanie Sezonu" 2010. Obecność wielu osób dodatkowo nadaje specyficzną atmosferę całemu wydarzeniu. W tym rok jest to jeden z tylko dwóch Rajdów we Wrocławiu, więc fajnie by było aby ilość kibiców odpowiadała potędze Wrocławia jako stolicy Dolnego Śląska.
Zostało dosłownie tylko kilka miejsc na liście zgłoszeń, więc jest szansa załapania się jako uczestnik. Tylko szybciutko.
Do zobaczenia na Rajdzie.
Tomek Śliwa i Czarna Bestyia.
wtorek, 2 listopada 2010
Subaru WRC 99 / Rally cars for sale
Subaru WRC 99 / Rally cars for sale
Przepiękny i wcale nie taki drogi :)
W każdym bądź razie najważniejszy jest cel i działanie. Może nie za tydzień czy dwa. Najprędzej wiosna 2011.
A póki co potrzebuję ogarnąć Czarną Bestyię coby ładnie śmigała. Trenować jak najwięcej i rozwinąć któryś z mega biznesów.
Jak to zrobię to naturalnym następstwem będzie te właśnie autko.
A że żyję i działam wg. zasady: "Uważaj o czym marzysz, marzenia się spełniają" wkrótce będę się cieszył białym Wurcem :) Już nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Przepiękny i wcale nie taki drogi :)
W każdym bądź razie najważniejszy jest cel i działanie. Może nie za tydzień czy dwa. Najprędzej wiosna 2011.
A póki co potrzebuję ogarnąć Czarną Bestyię coby ładnie śmigała. Trenować jak najwięcej i rozwinąć któryś z mega biznesów.
Jak to zrobię to naturalnym następstwem będzie te właśnie autko.
A że żyję i działam wg. zasady: "Uważaj o czym marzysz, marzenia się spełniają" wkrótce będę się cieszył białym Wurcem :) Już nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
środa, 27 października 2010
Okazja.
Ma to bezpośredni związek z Subaru dlatego zamieszczam również na moim blogu:
Sprzedam bardzo okazyjnie działkę budowlaną w Wilczycach pod Wrocławiem.
Wyświetl większą mapę
Powierzchnia: 900 metrów kwadratowych
Media: prąd, woda
Cena prawie połowę mniejsza niż rynkowa.
Działka w ciągu 2 lat z rolnej będzie przekształcona w budowlaną - GWARANCJA.
W bliskim sąsiedztwie lasu - ok. 50m, połączenie komunikacją podmiejską 911, 921.
Bardzo dobra lokalizacja.
12 km od Wrocławskiego Rynku. 4 km od Centrum Handlowego KORONA.
6 km od wjazdu na obwodnicę śródmiejską Wrocławia. 4 km od zaplanowanej obwodnicy autostradowej Wrocławia.
Idealne miejsce dla kogoś kto w przeciągu kilku lat chce sobie zbudować własny dom.
Bardzo dobra inwestycja, po przekształceniu wartość nieruchomości znacząco rośnie.
CENA 120 000 PLN do negocjacji.
Do tego dorzucam, jazdę na 2 godzinnym treningu moją Czarną Bestyią GRATIS :)
Kontakt:
Tomek Śliwa
607 440 773
Sprzedam bardzo okazyjnie działkę budowlaną w Wilczycach pod Wrocławiem.
Wyświetl większą mapę
Powierzchnia: 900 metrów kwadratowych
Media: prąd, woda
Cena prawie połowę mniejsza niż rynkowa.
Działka w ciągu 2 lat z rolnej będzie przekształcona w budowlaną - GWARANCJA.
W bliskim sąsiedztwie lasu - ok. 50m, połączenie komunikacją podmiejską 911, 921.
Bardzo dobra lokalizacja.
12 km od Wrocławskiego Rynku. 4 km od Centrum Handlowego KORONA.
6 km od wjazdu na obwodnicę śródmiejską Wrocławia. 4 km od zaplanowanej obwodnicy autostradowej Wrocławia.
Idealne miejsce dla kogoś kto w przeciągu kilku lat chce sobie zbudować własny dom.
Bardzo dobra inwestycja, po przekształceniu wartość nieruchomości znacząco rośnie.
CENA 120 000 PLN do negocjacji.
Do tego dorzucam, jazdę na 2 godzinnym treningu moją Czarną Bestyią GRATIS :)
Kontakt:
Tomek Śliwa
607 440 773
piątek, 22 października 2010
Mały jubileusz
Jeśli chodzi o moje starty Czarną Bestyią to póki co za wiele się nie dzieje. Za to sporo się dzieje jeśli chodzi o Treningi które organizujemy z moim kumplem Mikołajem na Torze Redeco we Wrocławiu (ul. Rakietowa).
Wczoraj przeprowadziliśmy już 10 trening, to nasz mały jubileusz. A wygląda to to tak:
oraz
Pogoda nie rozpieszcza ale było na prawdę fajnie. Piszę to z pozycji oraganizatora a nie uczestnika, ale mimo to iż cholernie mi brakuje jazdy Subaru, podobało mi się.
Zapraszam wszystkich (bez względu na umiejętności i samochód) do nas na treningi w każdy czwartek od 16 - 18. Zapisy na forum srtw:
ZAPISY
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Wczoraj przeprowadziliśmy już 10 trening, to nasz mały jubileusz. A wygląda to to tak:
oraz
Pogoda nie rozpieszcza ale było na prawdę fajnie. Piszę to z pozycji oraganizatora a nie uczestnika, ale mimo to iż cholernie mi brakuje jazdy Subaru, podobało mi się.
Zapraszam wszystkich (bez względu na umiejętności i samochód) do nas na treningi w każdy czwartek od 16 - 18. Zapisy na forum srtw:
ZAPISY
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
piątek, 15 października 2010
GC8 Rządzi!!!
Bynajmniej nie science fiction :)
:)
A GC8 to kod nadwozia klasyków czyli Subaru do 2000 roku czyli najładniejszej i najbardziej kultowej wersji Subaru Imprezy In My Opinion.
Na filmiku oczywiście Type-R :) A niebieski kolor też jest fajny.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
:)
A GC8 to kod nadwozia klasyków czyli Subaru do 2000 roku czyli najładniejszej i najbardziej kultowej wersji Subaru Imprezy In My Opinion.
Na filmiku oczywiście Type-R :) A niebieski kolor też jest fajny.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Pierwszy raz w telewizji!
Pierwszy raz udało mi się zaistnieć w telewizji (tej prawdziwej, nie tylko internetowej). Mowa o TV4 i o programie V Max. Oto relacja z 2 Rajdu Pleszewskiego:
Jak widać Czarna Bestyia jest bardzo krótko (2:39) ale najważniejsze że jest i że fajnie słychać bulgot boxera :)
Na razie to kilka sekund, a za jakiś czas z pewnością będzie dużo dłużej.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Jak widać Czarna Bestyia jest bardzo krótko (2:39) ale najważniejsze że jest i że fajnie słychać bulgot boxera :)
Na razie to kilka sekund, a za jakiś czas z pewnością będzie dużo dłużej.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
sobota, 9 października 2010
Type-R na google maps
Znalazłem mojego Type-R'a na google maps :)
Rzadko stoi na podjeździe.
Wyświetl większą mapę
Może nie jest mega widoczny ale można poznać po naklejkach i po cieniu tylnej lotki :)
Przy okazji, to jest właśnie moja Siedziba Główna :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Rzadko stoi na podjeździe.
Wyświetl większą mapę
Może nie jest mega widoczny ale można poznać po naklejkach i po cieniu tylnej lotki :)
Przy okazji, to jest właśnie moja Siedziba Główna :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
piątek, 8 października 2010
Watersplash Rulez!
Są już dostępne zdjęcia z ostatnio zorganizowanego treningu 30.09.2010 na Torze Redeco we Wrocławiu
http://picasaweb.google.pl/katarzyna.wojtiuk/8RTD_3009#
Jak widać wszystkie fontanny we Wrocławiu to przy tym pikuś :))))))))))))))
A żeby nie było tak pusto bez zdjęcia to wrzucam moją przecudowną Czarną Bestyię :)
Autor: Krzysztof Białas
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
http://picasaweb.google.pl/katarzyna.wojtiuk/8RTD_3009#
Jak widać wszystkie fontanny we Wrocławiu to przy tym pikuś :))))))))))))))
A żeby nie było tak pusto bez zdjęcia to wrzucam moją przecudowną Czarną Bestyię :)
Autor: Krzysztof Białas
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
poniedziałek, 4 października 2010
Kolejny krok.
03.10.2010 miała miejsce imprez rajdowa dla amatorów pod nazwą Walim Trophy. Miejscem rozegrania zawodów były słynne w całej Polsce Patelnie Walimskie. Oglądałem sporo filmików na YT z tego wydarzenia i bardzo chciałbym w czymś takim startować. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie się to uda i w końcu odejdę od tras typowo KJS-owych na rzecz prawdziwych oesów.
Filmik z Walim Trophy:
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Filmik z Walim Trophy:
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
wtorek, 28 września 2010
Niby nic a jednak.
Ostatnio mało piszę. Wydawać by się mogło że nic się u mnie nie dzieje. Co prawda nie startuję nigdzie moją Bestyią i tutaj nic się nie dzieje ale wraz z moim wspólnikiem Mikołajem rozwijamy nasze Treningi na Torze Redeco.
Wygląda to tak:
Co prawda nie startuję ale zawsze to robię coś związanego z pasją. Oczywiście zapraszamy wszystkich chętnych do pojeżdżenia po torze.
Szczegóły oraz zapisy:
Trening
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Wygląda to tak:
Co prawda nie startuję ale zawsze to robię coś związanego z pasją. Oczywiście zapraszamy wszystkich chętnych do pojeżdżenia po torze.
Szczegóły oraz zapisy:
Trening
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
piątek, 17 września 2010
Zbieranie na sprzęgło.
O tym że do Type-R'a potrzebuję nowe sprzęgło pisałem wcześniej. Dlatego też aby przyspieszyć tą chwilę wystawiam na sprzedaż oryginalne fotele i kanapę z mojego Type-R'a:
FOTELE + KANAPA
Aukcja od złotówki bez ceny minimalnej.
ZAPRASZAM!
Tomek Śliwa
FOTELE + KANAPA
Aukcja od złotówki bez ceny minimalnej.
ZAPRASZAM!
Tomek Śliwa
niedziela, 12 września 2010
Wypowiedź po Pleszewie.
Z Pleszewa wróciliśmy na tarczy, a raczej bez tarczy, a tak na prawdę z tarczą ale prawie na maxa zajechaną. Ogólnie to 2 rajd w mojej "Subarowej karierze", którego nie ukończyłem z powodu defektu.
Generalnie skończyło nam się sprzęgło :( Pierwsze objawy pojawiły się w drodze do Pleszewa. Miałem nadzieję, że damy radę, ale sienie udało. Pierwszy odcinek pojechaliśmy bardzo dobrze. Start był kiepski z uwagi na sprzęgło, lecz resztę próby przejechaliśmy prawie normalnie, sprzęgło jeszcze tak mocno nie dokuczało i w efekcie mieliśmy bardzo dobry czas.
Druga, trzecia i czwarta próba to był już dramat, Subaru w ogóle nie miało dynamiki i jak już udało się rozpędzić to coś tam jechaliśmy. Była to ciągła walka ze ślizgającym się sprzęgłem. Efekt: czasy już mocno odstawały od czołówki.
Po czwartym odcinku postanowiliśmy się wycofać. Ciężko już było ruszyć z miejsca. Na walkę o jakiekolwiek dobre miejsce już nie mieliśmy żadnych szans a jeszcze była perspektywa powrotu do domu (130 kilometrów). Z duszą na ramieniu udało się dojechać do domu.
Ogólnie 2 Rajd Pleszewski z jednej strony uważam za bardzo udany (otoczka medialna, organizacja, TV, Hołek i Wiślak, hostessy ;) ) a z drugiej tej rajdowej, za taki sobie. Chodzi mi tutaj o wybór odcinków, ich stan (próba nr 2 podchodziła pod rajdy terenowe) i "wielkość". Ciasne, mało efektowne, krótkie (wiem że przepisy KJS narzucają pewne ograniczenia ale w innych KJS-ach na Dolnym Śląsku dało się zrobić szybkie i fajne próby).
Brawo za prolog, polataliśmy tam trochę. Impreza byłaby SUPER gdyby nie dobór odcinków specjalnych.
Jakoś nie jestem załamany, że odpadłem przez awarię techniczną. Mogła być na prawdę bardzo ciekawa rywalizacja pomiędzy Subarynami. Pierwsza próba pokazała że między nami nie było dużych różnic i mogło być ciekawie. Pozdrawiam kierowników Subaru, którzy na prawdę dawali czadu. Szkoda że nie mogłem przyłączyć się do walki.
Ogromnie dziękuję Mikołajowi, który wyratował mnie z opresji i pojechał ze mną jako pilot i że walczył do końca ze sprzęgłem, aby można było kontynuować rajd. Pozdrawiam wszystkich kibiców którzy hucznie wiwatowali przy naszych przejazdach (szczególnie prolog) oraz mocną ekipę fotografów: Agnieszkę i Krzyśka.
Ogromne podziękowania dla moich sponsorów! VERA, TERMEX, RACING TIRES i Kasia. Bez nich nigdzie bym nie pojechał.
Zapraszam na mojego rajdowego bloga:
www.TomekSliwa.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Generalnie skończyło nam się sprzęgło :( Pierwsze objawy pojawiły się w drodze do Pleszewa. Miałem nadzieję, że damy radę, ale sienie udało. Pierwszy odcinek pojechaliśmy bardzo dobrze. Start był kiepski z uwagi na sprzęgło, lecz resztę próby przejechaliśmy prawie normalnie, sprzęgło jeszcze tak mocno nie dokuczało i w efekcie mieliśmy bardzo dobry czas.
Druga, trzecia i czwarta próba to był już dramat, Subaru w ogóle nie miało dynamiki i jak już udało się rozpędzić to coś tam jechaliśmy. Była to ciągła walka ze ślizgającym się sprzęgłem. Efekt: czasy już mocno odstawały od czołówki.
Po czwartym odcinku postanowiliśmy się wycofać. Ciężko już było ruszyć z miejsca. Na walkę o jakiekolwiek dobre miejsce już nie mieliśmy żadnych szans a jeszcze była perspektywa powrotu do domu (130 kilometrów). Z duszą na ramieniu udało się dojechać do domu.
Ogólnie 2 Rajd Pleszewski z jednej strony uważam za bardzo udany (otoczka medialna, organizacja, TV, Hołek i Wiślak, hostessy ;) ) a z drugiej tej rajdowej, za taki sobie. Chodzi mi tutaj o wybór odcinków, ich stan (próba nr 2 podchodziła pod rajdy terenowe) i "wielkość". Ciasne, mało efektowne, krótkie (wiem że przepisy KJS narzucają pewne ograniczenia ale w innych KJS-ach na Dolnym Śląsku dało się zrobić szybkie i fajne próby).
Brawo za prolog, polataliśmy tam trochę. Impreza byłaby SUPER gdyby nie dobór odcinków specjalnych.
Jakoś nie jestem załamany, że odpadłem przez awarię techniczną. Mogła być na prawdę bardzo ciekawa rywalizacja pomiędzy Subarynami. Pierwsza próba pokazała że między nami nie było dużych różnic i mogło być ciekawie. Pozdrawiam kierowników Subaru, którzy na prawdę dawali czadu. Szkoda że nie mogłem przyłączyć się do walki.
Ogromnie dziękuję Mikołajowi, który wyratował mnie z opresji i pojechał ze mną jako pilot i że walczył do końca ze sprzęgłem, aby można było kontynuować rajd. Pozdrawiam wszystkich kibiców którzy hucznie wiwatowali przy naszych przejazdach (szczególnie prolog) oraz mocną ekipę fotografów: Agnieszkę i Krzyśka.
Ogromne podziękowania dla moich sponsorów! VERA, TERMEX, RACING TIRES i Kasia. Bez nich nigdzie bym nie pojechał.
Zapraszam na mojego rajdowego bloga:
www.TomekSliwa.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
środa, 8 września 2010
Wypowiedź przed 2 Rajdem Pleszewskim
Wypowiedź przed 2 Rajdem Pleszewskim
Tomek Śliwa - Subaru Impreza Type-R
Mój wyjazd na 2 Rajd Pleszewski jeszcze kilka dni temu był katastrofą i zrozpaczony miałem siedzieć w domu. Do dzisiaj nie wiem jak to się udało ale się udało. A wszystko dzięki wsparciu wyjątkowych ludzi, którym to ogromnie chciałem podziękować. KJS w Pleszewie to nie jakiś zwykły „rajdzik”. To największa i najważniejsza impreza rajdowa dla kierowców bez licencji. Bardzo chciałem wystąpić w Pleszewie. I udało się :)
Bardzo dziękuję firmie VERA – salon fryzjerski w Wilczycach, za ogromne wsparcie bez którego nie mógłbym realizować swojej pasji i nie byłoby mnie w Pleszewie.
Oprócz tego udało mi się pozyskać wsparcie od dwóch następnych sponsorów:
TERMEX – hurtownia materiałów budowlanych www.termex-wilczyce.pl
RacingTires.pl – opony sportowe http://www.racingtires.pl/
Dzięki nim jadę na 2 Rajd Pleszewski z uśmiechniętą buzią i ogromnymi nadziejami. Bardzo chciałbym wygrać, dziękując tym samym moim sponsorom za pomoc, oraz pokazując że warto we mnie zainwestować. Nie będzie to łatwe ale na pewno ja i moje Subaru, damy z siebie wszystko aby ten cel osiągnąć.
Obecność Krzysztofa Hołowczyca i Macieja Wisławskiego dodatkowo elektryzuje całe wydarzenie, sprawiając że będzie mi towarzyszył dodatkowy dreszczyk emocji. Już teraz mogę śmiało powiedzieć, że będzie to najważniejszy Rajd w moim życiu.
Trasy, jak na KJS, są ciekawe i szybkie, i na szczęście nie ma pachołkolandii . Brakuje tylko mini Oes-u. Oby pogoda dopisała, zawsze to lepiej dla kibiców jak nic nie leci na głowę.
Świetnym pomysłem jest prolog po ulicach Pleszewa. Będzie okazja zaprezentować się szerszej publiczności. Nie mogę już doczekać się startu. Subaru będzie przygotowane na tyle na ile pozwoliły finanse i na pewno będziemy lecieć pełnym ogniem, z przepięknym bulgotem boxera i marchewami z wydechu.
Zapraszam wszystkich na to wyjątkowe wydarzenie.
Trzymajcie za nas kciuki. Będzie się działo.
Zapraszam na mojego rajdowego bloga:
www.TomekSliwa.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Tomek Śliwa - Subaru Impreza Type-R
Mój wyjazd na 2 Rajd Pleszewski jeszcze kilka dni temu był katastrofą i zrozpaczony miałem siedzieć w domu. Do dzisiaj nie wiem jak to się udało ale się udało. A wszystko dzięki wsparciu wyjątkowych ludzi, którym to ogromnie chciałem podziękować. KJS w Pleszewie to nie jakiś zwykły „rajdzik”. To największa i najważniejsza impreza rajdowa dla kierowców bez licencji. Bardzo chciałem wystąpić w Pleszewie. I udało się :)
Bardzo dziękuję firmie VERA – salon fryzjerski w Wilczycach, za ogromne wsparcie bez którego nie mógłbym realizować swojej pasji i nie byłoby mnie w Pleszewie.
Oprócz tego udało mi się pozyskać wsparcie od dwóch następnych sponsorów:
TERMEX – hurtownia materiałów budowlanych www.termex-wilczyce.pl
RacingTires.pl – opony sportowe http://www.racingtires.pl/
Dzięki nim jadę na 2 Rajd Pleszewski z uśmiechniętą buzią i ogromnymi nadziejami. Bardzo chciałbym wygrać, dziękując tym samym moim sponsorom za pomoc, oraz pokazując że warto we mnie zainwestować. Nie będzie to łatwe ale na pewno ja i moje Subaru, damy z siebie wszystko aby ten cel osiągnąć.
Obecność Krzysztofa Hołowczyca i Macieja Wisławskiego dodatkowo elektryzuje całe wydarzenie, sprawiając że będzie mi towarzyszył dodatkowy dreszczyk emocji. Już teraz mogę śmiało powiedzieć, że będzie to najważniejszy Rajd w moim życiu.
Trasy, jak na KJS, są ciekawe i szybkie, i na szczęście nie ma pachołkolandii . Brakuje tylko mini Oes-u. Oby pogoda dopisała, zawsze to lepiej dla kibiców jak nic nie leci na głowę.
Świetnym pomysłem jest prolog po ulicach Pleszewa. Będzie okazja zaprezentować się szerszej publiczności. Nie mogę już doczekać się startu. Subaru będzie przygotowane na tyle na ile pozwoliły finanse i na pewno będziemy lecieć pełnym ogniem, z przepięknym bulgotem boxera i marchewami z wydechu.
Zapraszam wszystkich na to wyjątkowe wydarzenie.
Trzymajcie za nas kciuki. Będzie się działo.
Zapraszam na mojego rajdowego bloga:
www.TomekSliwa.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
wtorek, 7 września 2010
Pleszew - NADCHODZĘ!
Strasznie się cieszę że udało mi się załatwić budżet i w ostatniej chwili zagwarantować sobie udział w tym ogromnym wydarzeniu. Jak pisałem wcześniej będzie to najlepsza impreza amatorska w Polsce z udziałem Krzysztofa Hołowczyca oraz Macka Wisławskiego.
Największe podziękowania należą się mojemu sponsorowi. Bez niego nie mógłbym wystąpić w tym Rajdzie. Chodzi o Salon Fryzjerski VERA.
Ogromnie DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ!
Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc na reklamę na moim Subaru więc może znajdzie się ktoś chętny do promowania swojej firmy w tej Bardzo Medialnej Imprezie.
Mój cel na 2 Rajd Pleszewski to oczywiście zwycięstwo. Zdaję sobie sprawę że nie będzie to łatwe lecz głęboko wierzę że jestem w stanie tego dokonać. Bardzo chciałbym spotkać się z Hołkiem i trochę porozmawiać o "jego" Subaru. Jakieś zdjęcie etc.
Powalczę jeszcze o załatwienie dobrych opon, niestety na pewno nie zdążę z wystrojeniem Type-R'a :(
Już nie mogę się doczekać rajdu. Jestem wygłodniały rajdowania, szczególnie że ostatni miesiąc głównie organizowałem treningi i nie mogłem jeździć.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Największe podziękowania należą się mojemu sponsorowi. Bez niego nie mógłbym wystąpić w tym Rajdzie. Chodzi o Salon Fryzjerski VERA.
Ogromnie DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ!
Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc na reklamę na moim Subaru więc może znajdzie się ktoś chętny do promowania swojej firmy w tej Bardzo Medialnej Imprezie.
Mój cel na 2 Rajd Pleszewski to oczywiście zwycięstwo. Zdaję sobie sprawę że nie będzie to łatwe lecz głęboko wierzę że jestem w stanie tego dokonać. Bardzo chciałbym spotkać się z Hołkiem i trochę porozmawiać o "jego" Subaru. Jakieś zdjęcie etc.
Powalczę jeszcze o załatwienie dobrych opon, niestety na pewno nie zdążę z wystrojeniem Type-R'a :(
Już nie mogę się doczekać rajdu. Jestem wygłodniały rajdowania, szczególnie że ostatni miesiąc głównie organizowałem treningi i nie mogłem jeździć.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
czwartek, 2 września 2010
Relacja z VI rundy NLC 2010
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
Reklama na Subaru.
Jako że znalezienie jednego głównego sponsora do oklejenia całego Subaru skończyło się fiaskiem, postanowiłem złożyć ofertę na łamach tego bloga dla kilku sponsorów.
Wytyczyłem 6 powierzchni na moim Type-R'ze, które mogą być oklejone w barwy firm chcących się promować przez ten piękny sport, jakim są RAJDY. Mam na myśli Rajdy na poziomie amatorskim, organizowane głównie na Dolnym Śląsku, tudzież KJS-y, pojeżdżawki, rallysprinty, etc.
Z uwagi że nie są to Mistrzostwa Polski itp. cena wynajmu powierzchni na moim Subaru jest bardzo atrakcyjna. Nie będę się rozpisywał dlaczego akurat na moim Subaru warto zamieścić reklamę swojej firmy. Wystarczy poczytać tego bloga, pooglądać kilka filmików, porozmawiać ze mną i podjąć decyzję.
A teraz do rzeczy:
Powierzchnie reklamowe na moim Subaru to:
1. Maska z przednim zderzakiem - koszt reklamy 400 PLN/m-c
2. Klapa bagażnika z tylnym zderzakiem - 300 PLN/m-c
3. Błotniki przednie - 200 PLN/m-c
4. Tylne ćwiartki od drzwi do tylnych świateł - 600 PLN/m-c ZAREZERWOWANE
5. Dwoje Drzwi - 600 PLN/m-c
6. Dach - 300 PLN/ m-c
Podane ceny są cenami netto.
Jest możliwość negocjacji cen w przypadku wynajmu więcej niż jednej wymienionej wyżej powierzchni reklamowej oraz w przypadku długookresowego wynajmu.
Chętnych do promowania swojej firmy i przy okazji wsparcia mojej kariery, zapraszam do kontaktu:
Tomasz Śliwa
tomekstyper@gmail.com
kom. 607 440 773
ZAPRASZAM!
Wytyczyłem 6 powierzchni na moim Type-R'ze, które mogą być oklejone w barwy firm chcących się promować przez ten piękny sport, jakim są RAJDY. Mam na myśli Rajdy na poziomie amatorskim, organizowane głównie na Dolnym Śląsku, tudzież KJS-y, pojeżdżawki, rallysprinty, etc.
Z uwagi że nie są to Mistrzostwa Polski itp. cena wynajmu powierzchni na moim Subaru jest bardzo atrakcyjna. Nie będę się rozpisywał dlaczego akurat na moim Subaru warto zamieścić reklamę swojej firmy. Wystarczy poczytać tego bloga, pooglądać kilka filmików, porozmawiać ze mną i podjąć decyzję.
A teraz do rzeczy:
Powierzchnie reklamowe na moim Subaru to:
1. Maska z przednim zderzakiem - koszt reklamy 400 PLN/m-c
2. Klapa bagażnika z tylnym zderzakiem - 300 PLN/m-c
3. Błotniki przednie - 200 PLN/m-c
4. Tylne ćwiartki od drzwi do tylnych świateł - 600 PLN/m-c ZAREZERWOWANE
5. Dwoje Drzwi - 600 PLN/m-c
6. Dach - 300 PLN/ m-c
Podane ceny są cenami netto.
Jest możliwość negocjacji cen w przypadku wynajmu więcej niż jednej wymienionej wyżej powierzchni reklamowej oraz w przypadku długookresowego wynajmu.
Chętnych do promowania swojej firmy i przy okazji wsparcia mojej kariery, zapraszam do kontaktu:
Tomasz Śliwa
tomekstyper@gmail.com
kom. 607 440 773
ZAPRASZAM!
piątek, 27 sierpnia 2010
Treningi idą pełną parą!
Jak pisałem wcześniej wraz z Mikołajem (ma Evo III i Evo VI :) ) organizujemy Redeco Training Day. Są to treningi dla każdego chcącego poćwiczyć szybszą jazdę swoim samochodem w bezpiecznych warunkach na Torze Redeco we Wrocławiu przy ulicy Rakietowa 39.
Odbyły się już dwa treningi. Na pierwszym było 6 aut na drugim 10 (czyli max), na najbliższym treningu 30.08.2010 postanowiliśmy zwiększyć limit do 12 samochodów a już dzisiaj mamy 11 chętnych. Wszystko idzie więc bardzo dobrze.
Za każdym razem gdy organizujemy te treningi i patrzę jak koledzy i koleżanki śmigają po torze to jest mi trochę ciężko. Zamiast mierzyć czasy, przedstawiać wyniki i robić jeszcze kilka innych rzeczy wolałbym też potrenować moim Type-R'em. Jednak nie załamuję się tym zbytnio, bo najważniejsze że dajemy z siebie wszystko aby podobało się ludziom a póki co mamy komplet chętnych więc jest dobrze. Przypominają mi się czasy gdy pracowałem jako nauczyciel WF :) Miło wspominam tamten okres.
Mamy kilka pomysłów jak jeszcze fajniej rozwinąć naszą działalność na Torze Redeco. Potrzebujemy na to trochę czasu ale najważniejsze że się rozwijamy i uatrakcyjniamy naszą ofertę i jest coraz więcej chętnych i zadowolonych osób.
Przypominam że treningi odbywają się raz w tygodniu, w każdy poniedziałek od godziny 17.00 do 19.00 Można wziąć udział w treningu po wpisaniu się na listę:
LISTA
Koszt wstępu na trening to 80 PLN. W przypadku początkujących osób jest możliwość przejechania się z doświadczoną osobą, która wszystko pokaże i przekaże kilka wskazówek.
Link do zdjęć z poprzednich imprez:
1 Trening
1 Trening
2 Trening
Zapraszamy Serdecznie!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Odbyły się już dwa treningi. Na pierwszym było 6 aut na drugim 10 (czyli max), na najbliższym treningu 30.08.2010 postanowiliśmy zwiększyć limit do 12 samochodów a już dzisiaj mamy 11 chętnych. Wszystko idzie więc bardzo dobrze.
Za każdym razem gdy organizujemy te treningi i patrzę jak koledzy i koleżanki śmigają po torze to jest mi trochę ciężko. Zamiast mierzyć czasy, przedstawiać wyniki i robić jeszcze kilka innych rzeczy wolałbym też potrenować moim Type-R'em. Jednak nie załamuję się tym zbytnio, bo najważniejsze że dajemy z siebie wszystko aby podobało się ludziom a póki co mamy komplet chętnych więc jest dobrze. Przypominają mi się czasy gdy pracowałem jako nauczyciel WF :) Miło wspominam tamten okres.
Mamy kilka pomysłów jak jeszcze fajniej rozwinąć naszą działalność na Torze Redeco. Potrzebujemy na to trochę czasu ale najważniejsze że się rozwijamy i uatrakcyjniamy naszą ofertę i jest coraz więcej chętnych i zadowolonych osób.
Przypominam że treningi odbywają się raz w tygodniu, w każdy poniedziałek od godziny 17.00 do 19.00 Można wziąć udział w treningu po wpisaniu się na listę:
LISTA
Koszt wstępu na trening to 80 PLN. W przypadku początkujących osób jest możliwość przejechania się z doświadczoną osobą, która wszystko pokaże i przekaże kilka wskazówek.
Link do zdjęć z poprzednich imprez:
1 Trening
1 Trening
2 Trening
Zapraszamy Serdecznie!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
piątek, 20 sierpnia 2010
Najlepsza rajdowa impreza amatorska w Polsce?
Mam ogromną nadzieję, że tak. W zeszłym roku były takie opinie, że I Rajd Pleszewski był zorganizowany na poziomie Mistrzostw Polski. Chodzi o organizację, medialność, itp. Pleszew w tamtym dniu był jednym wielkim rajdowym miastem. Niestety nie startowałem tam i to wszystko wiem z opowiadań znajomych którzy ostro tam walczyli.
W tym roku zapowiada się że będzie jeszcze lepiej. Jednak tym razem nie mogę opuścić najlepszej amatorskiej imprezy w Polsce (przynajmniej taką mam nadzieję). Całość rozgrywana będzie na zasadach KJS. Z poprzedniego roku na filmikach widać że próby dają radę i nie będzie pachołkolandii.
Zapowiedź organizatora:
"Wzorem ubiegłorocznego „1 Rajdu o puchar Pleszewa”, uznanego w całej Polsce za jeden z najlepszych rajdów ligi amatorskiej, Stowarzyszenie Rajdowy Pleszew pragnie nadal angażować się w promocję sportów motorowych i we współpracy z Władzami Miasta i Gminy organizuje w dniach 11-12 września „2 Rajd Pleszewski”.
Gośćmi specjalnymi tegorocznej edycji rajdu będą Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski. Najbardziej charyzmatyczny i doświadczony duet polskiego środowiska rajdowego, zgodził się właśnie podczas naszego eventu powrócić wspólnie po wieloletniej przerwie do auta rajdowego. Ewenement na skalę krajową zyskał już wielu zwolenników i wierzymy, że możliwość zobaczenia kolejny raz Mistrzów Europy na odcinku specjalnym będzie dla wszystkich dużą atrakcją.
Podobnie jak w roku ubiegłym rajd będzie miał charakter Konkursowej Jazdy Samochodowej i skierowany zostanie do wszystkich osób rozpoczynających przygodę z naszą ukochaną dyscypliną sportu.
Celem imprezy jest przybliżenie szerszemu gronu widzów ezoterycznego świata rajdów samochodowych oraz zorganizowanie nietuzinkowego widowiska sportowego.
Bezprecedensowy wystrój rynku i miasta przygotowany specjalnie na tą okazję oraz oprawa imprezy sprawi, że weekend spędzony w Pleszewie będzie obfitował w mnóstwo wrażeń oraz sportowych emocji.
Patronat sportowy nad imprezą obejmie Polski Związek Motorowy, który zatwierdzi wszystkie próby sportowe pod względem bezpieczeństwa kibiców oraz zawodników.
Dlaczego Państwo powinni przybyć na ten rajd ? Odpowiedź znajdziecie tutaj.
SERDECZNIE ZAPRASZAMY"
Obecność Hołka i Wiślaka powoduje że emocję związane z tym rajdem są ogromne. Na 100% jeszcze nie wiem czy na pewno pojadę lecz motywację aby zebrać budżet mam ogromną (dlatego pojawiły się różne opcje wynajęcia Type-R'a).
Mam ogromną nadzieję skonfrontować się z Hołkiem i przynajmniej zrobić sobie zdjęcie na tle Czarnej Bestyi. Fajnie by było: pierwszy i ostatni właściciel Subaru na jednej fotce :). Może będzie czas aby pogadać z naszymi Mistrzami a może nawet Hołek polata z Wiślakiem porządnym samochodem a nie jakimś Evo (startują Evo w Rajdzie), nie ukrywam że chętnie zasiadłbym też na prawym. Mam nadzieję że uda się wykorzystać tą okazję.
W obecnej chwili powstrzymuje mnie tylko i wyłącznie budżet. Jak tylko dowiedziałem się o rajdzie i że będzie tam Hołowczyc i Wisławski to od razu wysłałem zgłoszenie. Na moje ogromne szczęście jestem wśród 54 załóg które na 100% wezmą udział w imprezie, spośród pozostałych zgłaszających się zostanie wylosowanych 10 załóg, które uzupełnią ostateczną obsadę rajdu.
Lista zgłoszeń
Walka z pewnością będzie zażarta. Jest kilka Subaryn z którymi będę walczył. Nie będzie to łatwe bo jest kilku miejscowych wyjadaczy, którzy z pewnością dobrze znają trasę Rajdu. Nie zrażam się tym w ogóle. Mój cel jest jasny. Wygrać klasę i wygrać generalkę. Pomimo iż dalej niestety nie mam zrobionego strojenia i dobrych opon (na razie moja alternatywa to słynna zimówka) to mam spore szansę aby zrealizować mój plan. Trwają rozmowy z potencjalnymi sponsorami i wierzę że wszystko będzie dobrze.
Mam nawet taką cichą nadzieję, że wygram z samym Mistrzem. Prawdopodobnie będzie jechał pod publikę a wtedy mam szansę osiągnąć lepszy czas (no chyba że Hołek będzie jechał tylko pod publikę bez pomiaru czasu).
Jest kilka rzeczy do zrobienia, trochę kasy do zebrania i już nie mogę się doczekać 2 Rajdu Pleszewskiego. Mam nadzieję że będzie to mój najlepszy Rajd w życiu.
Trzymajcie kciuki aby się udało :)
Więcej informacji o rajdzie znajdziecie poniżej:
http://www.wrc-pleszew.eu/
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
W tym roku zapowiada się że będzie jeszcze lepiej. Jednak tym razem nie mogę opuścić najlepszej amatorskiej imprezy w Polsce (przynajmniej taką mam nadzieję). Całość rozgrywana będzie na zasadach KJS. Z poprzedniego roku na filmikach widać że próby dają radę i nie będzie pachołkolandii.
Zapowiedź organizatora:
"Wzorem ubiegłorocznego „1 Rajdu o puchar Pleszewa”, uznanego w całej Polsce za jeden z najlepszych rajdów ligi amatorskiej, Stowarzyszenie Rajdowy Pleszew pragnie nadal angażować się w promocję sportów motorowych i we współpracy z Władzami Miasta i Gminy organizuje w dniach 11-12 września „2 Rajd Pleszewski”.
Gośćmi specjalnymi tegorocznej edycji rajdu będą Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski. Najbardziej charyzmatyczny i doświadczony duet polskiego środowiska rajdowego, zgodził się właśnie podczas naszego eventu powrócić wspólnie po wieloletniej przerwie do auta rajdowego. Ewenement na skalę krajową zyskał już wielu zwolenników i wierzymy, że możliwość zobaczenia kolejny raz Mistrzów Europy na odcinku specjalnym będzie dla wszystkich dużą atrakcją.
Podobnie jak w roku ubiegłym rajd będzie miał charakter Konkursowej Jazdy Samochodowej i skierowany zostanie do wszystkich osób rozpoczynających przygodę z naszą ukochaną dyscypliną sportu.
Celem imprezy jest przybliżenie szerszemu gronu widzów ezoterycznego świata rajdów samochodowych oraz zorganizowanie nietuzinkowego widowiska sportowego.
Bezprecedensowy wystrój rynku i miasta przygotowany specjalnie na tą okazję oraz oprawa imprezy sprawi, że weekend spędzony w Pleszewie będzie obfitował w mnóstwo wrażeń oraz sportowych emocji.
Patronat sportowy nad imprezą obejmie Polski Związek Motorowy, który zatwierdzi wszystkie próby sportowe pod względem bezpieczeństwa kibiców oraz zawodników.
Dlaczego Państwo powinni przybyć na ten rajd ? Odpowiedź znajdziecie tutaj.
SERDECZNIE ZAPRASZAMY"
Obecność Hołka i Wiślaka powoduje że emocję związane z tym rajdem są ogromne. Na 100% jeszcze nie wiem czy na pewno pojadę lecz motywację aby zebrać budżet mam ogromną (dlatego pojawiły się różne opcje wynajęcia Type-R'a).
Mam ogromną nadzieję skonfrontować się z Hołkiem i przynajmniej zrobić sobie zdjęcie na tle Czarnej Bestyi. Fajnie by było: pierwszy i ostatni właściciel Subaru na jednej fotce :). Może będzie czas aby pogadać z naszymi Mistrzami a może nawet Hołek polata z Wiślakiem porządnym samochodem a nie jakimś Evo (startują Evo w Rajdzie), nie ukrywam że chętnie zasiadłbym też na prawym. Mam nadzieję że uda się wykorzystać tą okazję.
W obecnej chwili powstrzymuje mnie tylko i wyłącznie budżet. Jak tylko dowiedziałem się o rajdzie i że będzie tam Hołowczyc i Wisławski to od razu wysłałem zgłoszenie. Na moje ogromne szczęście jestem wśród 54 załóg które na 100% wezmą udział w imprezie, spośród pozostałych zgłaszających się zostanie wylosowanych 10 załóg, które uzupełnią ostateczną obsadę rajdu.
Lista zgłoszeń
Walka z pewnością będzie zażarta. Jest kilka Subaryn z którymi będę walczył. Nie będzie to łatwe bo jest kilku miejscowych wyjadaczy, którzy z pewnością dobrze znają trasę Rajdu. Nie zrażam się tym w ogóle. Mój cel jest jasny. Wygrać klasę i wygrać generalkę. Pomimo iż dalej niestety nie mam zrobionego strojenia i dobrych opon (na razie moja alternatywa to słynna zimówka) to mam spore szansę aby zrealizować mój plan. Trwają rozmowy z potencjalnymi sponsorami i wierzę że wszystko będzie dobrze.
Mam nawet taką cichą nadzieję, że wygram z samym Mistrzem. Prawdopodobnie będzie jechał pod publikę a wtedy mam szansę osiągnąć lepszy czas (no chyba że Hołek będzie jechał tylko pod publikę bez pomiaru czasu).
Jest kilka rzeczy do zrobienia, trochę kasy do zebrania i już nie mogę się doczekać 2 Rajdu Pleszewskiego. Mam nadzieję że będzie to mój najlepszy Rajd w życiu.
Trzymajcie kciuki aby się udało :)
Więcej informacji o rajdzie znajdziecie poniżej:
http://www.wrc-pleszew.eu/
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
Niskie Łąki Cup 15.08.2010
Na samym początku chciałbym ogromnie przeprosić wszystkie te osoby które czytały mojego bloga przed zawodami i przybyły na Niskie Łąki we Wrocławiu aby pooglądać Czarną Bestyię jak fruwa bokami.
Polatałem ostro bokami ale tylko na zapoznaniu, niestety zapomniałem włączyć kamery :(
A teraz postaram się (chociaż wiem że mi się nie uda) usprawiedliwić dlaczego jechałem jak ostatnia ciota (tzn. na okrągło).
Po opublikowaniu listy startowej okazało się że w klasie mam 7 rywali i że brakuje największych matadorów. Było też kilku debiutantów (pozdrawiam Tomka z niebieskiego STi a tego drugiego w czarnym nie, może niektórzy wiedzą dlaczego). I już wtedy przemknęło mi przez myśl że szansa na pudło jest.
Cały poranek biłem się z myślami, bokiem czy na czas. Do samego prawie startu nie podjąłem decyzji. Po namowie mojego pilota Mikołaja, zdecydowaliśmy że jedziemy na czas (i za to właśnie ogromnie przepraszam mimo iż zapowiadałem mega boczury), a jak coś nie wyjdzie to drugi przejazd mega fun.
Niestety dla widowiska, wszystko wyszło OK i po pierwszym przejeździe prowadziłem w klasie - ku mojemu ogromnemu zdziwieniu!
A teraz pytanie za milion:
Kto zgadnie na jakiej oponie jechałem, zwyciężając klasę w pierwszym przejeździe?
Teraz mogę już to rzec bez kozery: "Jechałem na mojej jedynej, wyjątkowej, niezniszczalnej, najlepszej oponie jaką kiedykolwiek miałem:
Bridgestone Blizzak LM25 205/50/17 TO MOJA NAJLEPSZA OPONA ZIMOWA :)"
Jeszcze nigdy nie wygrałem tylu KJS-ów, rajdów na jednym komplecie opon. Powtórzę co pisałem kiedyś tam: Chcecie wygrywać KJS-y, wyścigi itp. na przyczepnym asfalcie, w dobrych warunkach atmosferycznych?
KUPCIE SOBIE BRIDGESTONE LM25 :))))))))))))))))))))))
Po pierwszej pętli wiadomym już było że Ci co przyszli pooglądać moje boki, znienawidzą mnie,przestaną odwiedzać mojego bloga, wyrzucą wszystkie filmiki z Czarną Bestyią z Youtube z Ulubionych, ponieważ zaczęła się walka o zwycięstwo w NLC. A żeby mieć dobry czas to niestety nie można fruwać bokami po całym torze, trzeba jechać płynnie i "na okrągło". Nigdy wcześniej nie wygrałem na Niskich Łąkach w NLC. Byłem mnóstwo razy trzeci, kilka razy drugi, ale nigdy pierwszy.
Gdy tak się nastawiałem do walki o zwycięstwo, zaczęło padać. Nie był to mega deszcz ale byłem trochę zaniepokojony. Mocno starta opona zimowa, nawet taka mega zajebista jak LM25 na mokrym mogłaby się mocno ślizgać.
Na szczęście deszcz przestał padać i tor zaczynał przesychać. Jechałem trochę dalej w stawce niż moi rywale i miałem ten komfort że mogłem obserwować ich czasy. Na moje szczęście wraz z czasem tor zaczynał przesychać. Moi rywale w większości jechali po mokrym a gdy przyszła moja kolej, tor był już bardziej suchy i przyczepny, co nie ukrywam wykorzystałem w maksymalny sposób.
Jestem szczególnie zadowolony z drugiego przejazdu. Mimo iż miejscami było mokro i zdradliwie to czas jaki miałem był tylko o 2 sekundy gorszy od pierwszego przejazdu a warunki gorsze.
I takim oto to sposobem wygrałem pierwszy raz w życiu zawody NISKIE ŁĄKI CUP w klasie 5. Jestem z tego powodu ogromnie zadowolony. Miałem dużo szczęścia z pogodą, nie było najlepszych zawodników ale to nie ważne. Ważne że wygrałem i jestem ogromnie szczęśliwy lecz pozostaje takie drobne rozczarowanie że mogłem fruwać bokami na prawo i lewo i robić bardzo fajne show. No cóż, może następnym razem chociaż nie obiecuję :)
Wyniki VI rundy NLC 2010
Ogromnie chciałbym podziękować mojemu pilotowi Mikołajowi. Gdyby nie awaria jego EVO VI na pewno by mnie sklepał niemiłosiernie. Bardzo fajnie mi się z nim jechało. Podawał cenne wskazówki odnośnie toru jazdy, uspokajał jak za bardzo mnie ponosiło i w ogóle była świetna atmosfera, co dodatkowo sprawiło ze ten dzień był na prawdę super (szkoda tylko tych boków). Pozdrawiam też Marcela i Agnieszkę i dziękuję za doping :)
Za niedługi czas pewnie pojawią się filmiki i gdzieś tam może będę (ale będzie to mega nudne). Poniżej zamieszczam onboard z moich dwóch przejazdów:
Dziękuję wszystkim dzięki którym mogłem jechać te zawody. Bez ich wsparcia nie wyjechałbym nawet z garażu - OGROMNE DZIĘKI!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Polatałem ostro bokami ale tylko na zapoznaniu, niestety zapomniałem włączyć kamery :(
A teraz postaram się (chociaż wiem że mi się nie uda) usprawiedliwić dlaczego jechałem jak ostatnia ciota (tzn. na okrągło).
Po opublikowaniu listy startowej okazało się że w klasie mam 7 rywali i że brakuje największych matadorów. Było też kilku debiutantów (pozdrawiam Tomka z niebieskiego STi a tego drugiego w czarnym nie, może niektórzy wiedzą dlaczego). I już wtedy przemknęło mi przez myśl że szansa na pudło jest.
Cały poranek biłem się z myślami, bokiem czy na czas. Do samego prawie startu nie podjąłem decyzji. Po namowie mojego pilota Mikołaja, zdecydowaliśmy że jedziemy na czas (i za to właśnie ogromnie przepraszam mimo iż zapowiadałem mega boczury), a jak coś nie wyjdzie to drugi przejazd mega fun.
Niestety dla widowiska, wszystko wyszło OK i po pierwszym przejeździe prowadziłem w klasie - ku mojemu ogromnemu zdziwieniu!
A teraz pytanie za milion:
Kto zgadnie na jakiej oponie jechałem, zwyciężając klasę w pierwszym przejeździe?
Teraz mogę już to rzec bez kozery: "Jechałem na mojej jedynej, wyjątkowej, niezniszczalnej, najlepszej oponie jaką kiedykolwiek miałem:
Bridgestone Blizzak LM25 205/50/17 TO MOJA NAJLEPSZA OPONA ZIMOWA :)"
Jeszcze nigdy nie wygrałem tylu KJS-ów, rajdów na jednym komplecie opon. Powtórzę co pisałem kiedyś tam: Chcecie wygrywać KJS-y, wyścigi itp. na przyczepnym asfalcie, w dobrych warunkach atmosferycznych?
KUPCIE SOBIE BRIDGESTONE LM25 :))))))))))))))))))))))
Po pierwszej pętli wiadomym już było że Ci co przyszli pooglądać moje boki, znienawidzą mnie,przestaną odwiedzać mojego bloga, wyrzucą wszystkie filmiki z Czarną Bestyią z Youtube z Ulubionych, ponieważ zaczęła się walka o zwycięstwo w NLC. A żeby mieć dobry czas to niestety nie można fruwać bokami po całym torze, trzeba jechać płynnie i "na okrągło". Nigdy wcześniej nie wygrałem na Niskich Łąkach w NLC. Byłem mnóstwo razy trzeci, kilka razy drugi, ale nigdy pierwszy.
Gdy tak się nastawiałem do walki o zwycięstwo, zaczęło padać. Nie był to mega deszcz ale byłem trochę zaniepokojony. Mocno starta opona zimowa, nawet taka mega zajebista jak LM25 na mokrym mogłaby się mocno ślizgać.
Na szczęście deszcz przestał padać i tor zaczynał przesychać. Jechałem trochę dalej w stawce niż moi rywale i miałem ten komfort że mogłem obserwować ich czasy. Na moje szczęście wraz z czasem tor zaczynał przesychać. Moi rywale w większości jechali po mokrym a gdy przyszła moja kolej, tor był już bardziej suchy i przyczepny, co nie ukrywam wykorzystałem w maksymalny sposób.
Jestem szczególnie zadowolony z drugiego przejazdu. Mimo iż miejscami było mokro i zdradliwie to czas jaki miałem był tylko o 2 sekundy gorszy od pierwszego przejazdu a warunki gorsze.
I takim oto to sposobem wygrałem pierwszy raz w życiu zawody NISKIE ŁĄKI CUP w klasie 5. Jestem z tego powodu ogromnie zadowolony. Miałem dużo szczęścia z pogodą, nie było najlepszych zawodników ale to nie ważne. Ważne że wygrałem i jestem ogromnie szczęśliwy lecz pozostaje takie drobne rozczarowanie że mogłem fruwać bokami na prawo i lewo i robić bardzo fajne show. No cóż, może następnym razem chociaż nie obiecuję :)
Wyniki VI rundy NLC 2010
Ogromnie chciałbym podziękować mojemu pilotowi Mikołajowi. Gdyby nie awaria jego EVO VI na pewno by mnie sklepał niemiłosiernie. Bardzo fajnie mi się z nim jechało. Podawał cenne wskazówki odnośnie toru jazdy, uspokajał jak za bardzo mnie ponosiło i w ogóle była świetna atmosfera, co dodatkowo sprawiło ze ten dzień był na prawdę super (szkoda tylko tych boków). Pozdrawiam też Marcela i Agnieszkę i dziękuję za doping :)
Za niedługi czas pewnie pojawią się filmiki i gdzieś tam może będę (ale będzie to mega nudne). Poniżej zamieszczam onboard z moich dwóch przejazdów:
Dziękuję wszystkim dzięki którym mogłem jechać te zawody. Bez ich wsparcia nie wyjechałbym nawet z garażu - OGROMNE DZIĘKI!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
czwartek, 12 sierpnia 2010
Musisz to zobaczyć!
Mimo iż nie ma to za wiele wspólnego z Czarną Bestyią i moimi rajdami, to i tak postanowiłem to zamieścić aby każdy Polak i nie tylko, mógł to zobaczyć.
Komentarz zbędny.
Komentarz zbędny.
środa, 11 sierpnia 2010
Czarna Bestyia wraca!
Dzięki przychylności sponsorów udało mi się zebrać budżet na start w najbliższej eliminacji Niskie Łąki Cup (15.08.2010) na ul. Niskie Łąki we Wrocławiu. Bardzo się z tego cieszę i dziękuję bardzo za wsparcie. Będzie to mój pierwszy start w NLC w tym roku (raz jechałem w rundzie zerowej na początku roku ale nie była zaliczana do klasyfikacji). Trasa będzie też nowa co jest bardzo fajna sprawą, będą też spore prędkości.
Lista zgłoszeń NLC
Nie piszę tym razem że chcę wygrać, ponieważ jadę tam z nastawieniem mega fun! Głównie dlatego że startuję na słynnych oponach zimowych Bridgestone Blizzac LM25 205/50/17 (wygrałem na nich w tym roku już trzy KJS-y!), niemniej jednak okres świetności maja już za sobą i fajnie że nie wystają jeszcze z nich druty :)
Dlatego od razu mogę zapowiedzieć ostrą walkę z nadsterownością, czyli w skrócie bok za bokiem i wszystko bokiem jeśli się da i podołam.
Jeśli nie będzie deszczu to tak a nawet lepiej będzie wyglądała moja jazda:
Zapraszam chętnych do uczestniczenia w tym wydarzeniu na "gorącym" fotelu pilota w Czarnej Bestyi (emocje gwarantowane!). Może to być dla niektórych niepowtarzalna okazja przejechać się jako pasażer w kultowym Subaru o niecodziennej historii.
Dodatkowo jazda ciągłymi poślizgami i max fun potęguje te wrażenia.
Cena takiej przyjemności to tylko 50 PLN za jeden przejazd (4 okrążenia, jazda na czas w trakcie zawodów NLC). W zawodach wykonywane są dwa przejazdy więc tylko 2 osoby będą miały tą możliwość.
Decyduje kolejność zgłoszeń.
W cenie jest:
- przejazd 4 okrążenia pełnymi bokami Subaru Imprezą WRX STi Type-R "poHołkową" na fotelu pilota,
- sesja zdjęciowa z Subaru,
- filmik ze środka w trakcie przejazdu (tzw. onboard),
- filmik nakręcony z zewnątrz,
- zamieszczenie swojej wypowiedzi na ramach tego bloga i innych witrynach (Facebook, Youtube itp.)
Są tylko dwa miejsca i decyduje kolejność zgłoszeń.
Zgłoszenia
Tomek Śliwa
607-440-773
e-mail: tomekstyper@gmail.com
Zawsze jak startowałem to nie było problemu aby zabrać kogokolwiek na fotel pilota za free.
Jednak tym razem muszę od tego odejść, ponieważ wkrótce będzie miał miejsce niesamowity Rajd, najlepsza impreza amatorska w Polsce w tamtym roku, mnóstwo ludzi, telewizja, bardzo znane postaci ze światka rajdowego, oprawa medialna i artystyczna na poziomie Mistrzostw Polski.
Jednym słowem MUSZĘ TAM BYĆ! Dlatego zbieram budżet aby móc tam wystartować.
O tym co to jest i szczegóły już wkrótce.
Zapraszam serdecznie!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Lista zgłoszeń NLC
Nie piszę tym razem że chcę wygrać, ponieważ jadę tam z nastawieniem mega fun! Głównie dlatego że startuję na słynnych oponach zimowych Bridgestone Blizzac LM25 205/50/17 (wygrałem na nich w tym roku już trzy KJS-y!), niemniej jednak okres świetności maja już za sobą i fajnie że nie wystają jeszcze z nich druty :)
Dlatego od razu mogę zapowiedzieć ostrą walkę z nadsterownością, czyli w skrócie bok za bokiem i wszystko bokiem jeśli się da i podołam.
Jeśli nie będzie deszczu to tak a nawet lepiej będzie wyglądała moja jazda:
Zapraszam chętnych do uczestniczenia w tym wydarzeniu na "gorącym" fotelu pilota w Czarnej Bestyi (emocje gwarantowane!). Może to być dla niektórych niepowtarzalna okazja przejechać się jako pasażer w kultowym Subaru o niecodziennej historii.
Dodatkowo jazda ciągłymi poślizgami i max fun potęguje te wrażenia.
Cena takiej przyjemności to tylko 50 PLN za jeden przejazd (4 okrążenia, jazda na czas w trakcie zawodów NLC). W zawodach wykonywane są dwa przejazdy więc tylko 2 osoby będą miały tą możliwość.
Decyduje kolejność zgłoszeń.
W cenie jest:
- przejazd 4 okrążenia pełnymi bokami Subaru Imprezą WRX STi Type-R "poHołkową" na fotelu pilota,
- sesja zdjęciowa z Subaru,
- filmik ze środka w trakcie przejazdu (tzw. onboard),
- filmik nakręcony z zewnątrz,
- zamieszczenie swojej wypowiedzi na ramach tego bloga i innych witrynach (Facebook, Youtube itp.)
Są tylko dwa miejsca i decyduje kolejność zgłoszeń.
Zgłoszenia
Tomek Śliwa
607-440-773
e-mail: tomekstyper@gmail.com
Zawsze jak startowałem to nie było problemu aby zabrać kogokolwiek na fotel pilota za free.
Jednak tym razem muszę od tego odejść, ponieważ wkrótce będzie miał miejsce niesamowity Rajd, najlepsza impreza amatorska w Polsce w tamtym roku, mnóstwo ludzi, telewizja, bardzo znane postaci ze światka rajdowego, oprawa medialna i artystyczna na poziomie Mistrzostw Polski.
Jednym słowem MUSZĘ TAM BYĆ! Dlatego zbieram budżet aby móc tam wystartować.
O tym co to jest i szczegóły już wkrótce.
Zapraszam serdecznie!
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
niedziela, 8 sierpnia 2010
Wynajmę "poHołkową" Subaru Imprezę Type-R
Wynajmę moją Czarną Bestyię na Trening na Torze Redeco we Wrocławiu 16.08.2010
Więcej informacji
TUTAJ
Zapraszam
Tomek Śliwa
Więcej informacji
TUTAJ
Zapraszam
Tomek Śliwa
piątek, 6 sierpnia 2010
Starsza siostra Type-R'a
Niedawno miałem okazję przejechać się pierwszy raz w życiu samochodem z kierownicą po złej stronie (oczywiście chodzi o kierę z prawej) mało tego była to siostra Type-R'a czyli Subaru Impreza WRX STi Type-RA. Wszystko dzięki Iskierowi - pozdrawiam - ponieważ organizował wówczas pojeżdżawki swoimi RA.
Jest filmik z tego wydarzenia i nawet ja się na samym końcu załapałem :)
Nie upalałem RA jakoś na maxa bo też nie o to chodziło. Byłem strasznie ciekaw jakie są różnice pomiędzy moim i RA. Niestety kierownica po prawej stronie spowodowała że takiego porównania nie mogłem zrobić. To zupełnie inna jazda. Najgorzej było z wyczuciem odległości z lewej strony pojazdu. Na jednym z zakrętów zahaczyłem tą stroną oponę i nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Za to jak były prawe zakręty to fajnie można było jechać bliziutko prawej krawędzi, ciekawe uczucie.
Zrobiłem dwa kółka i już przy drugim zmian biegów lewą ręką nie była już taka trudna i ogólnie lepsze było wyczucie odległości i w ogóle całego samochodu. Wynika z tego że do wszystkiego można się przyzwyczai i to tylko kwestia wprawy.
Wrażenie zrobiło na mnie zawieszenie Type-RA. Twarde, sztywne, dobrze było czuć drogę. Moje Kayaby AGX nie są złe ale powodują zupełnie inne czucie drogi. Bardziej mi się podoba Iskiera zawias. RA ma też mniejszą turbo dziurę (prawdopodobnie dlatego że ma TMIC a ja mam FMIC), szybciej wchodzi na obroty ale jak dałem pedał do podłogi na prostej to czuć wyraźnie że mój Type-R jest dużo mocniejszy i jak turbina zacznie max pompować to idzie ostrzej. Za to RA ma lepsze hamulce (takie same jak moje ale skuteczność hamowania lepsza, wynikła lepszym stanem niż moje, które już sporo imprez przeżyły).
Zaskoczyła mnie podsterowność RA, wydaje mi się że jest większa niż w Type-R'ze. Chodzi mi o zachowanie na dużym rondzie na Torze Redeco (bo tam była pojeżdżawka). Odjęcie gazu czy nawet dohamowanie lewą nie dużo dawało. Wynikać to może z tego że Iskier w RA nie ma ALK - anty lift kit albo po prostu ja nieumiejętnie przejechałem to rondo (za dużo gazu i za bardzo skręcone koła).
Ponoć RA jest bardziej hardcorowe od Type-R'a. Jest jeszcze lżejsze, ma 4 drzwi, napędy te same, skrzynia też, silnik też. Aż tak tego nie doświadczyłem, dla mnie mój Type-R jest niezły szatan choć ciężko porównywać gdy miało się bardzo mały kontakt z RA.
Ogólnie podobało mi się i uważam jazdę z kierą po prawej za ciekawe doświadczenie. Jednak to mój Type-R jest jedyny i najlepszy na świecie (Iskier na pewno mi zaprzeczy i powie że się mylę i że jego Type-R jest najlepszy :) bo ma oprócz 4 RA jeszcze jednego Type-R'a takiego jak ja tylko dwa lata młodszy).
Gdyby ktoś chciał polatać po Torze Redeco Type-RA Iskiera to zapraszam na stronkę:
http://jazdasubaru.pl/
No i oczywiście już niedługo bo 16.08.2010 organizujemy fajne treningi na Torze Redeco. Wszyscy mile widziani. Zapisać się można TUTAJ albo wystarczy wysłać e-mail na: tomekstyper@gmail.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Jest filmik z tego wydarzenia i nawet ja się na samym końcu załapałem :)
Nie upalałem RA jakoś na maxa bo też nie o to chodziło. Byłem strasznie ciekaw jakie są różnice pomiędzy moim i RA. Niestety kierownica po prawej stronie spowodowała że takiego porównania nie mogłem zrobić. To zupełnie inna jazda. Najgorzej było z wyczuciem odległości z lewej strony pojazdu. Na jednym z zakrętów zahaczyłem tą stroną oponę i nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Za to jak były prawe zakręty to fajnie można było jechać bliziutko prawej krawędzi, ciekawe uczucie.
Zrobiłem dwa kółka i już przy drugim zmian biegów lewą ręką nie była już taka trudna i ogólnie lepsze było wyczucie odległości i w ogóle całego samochodu. Wynika z tego że do wszystkiego można się przyzwyczai i to tylko kwestia wprawy.
Wrażenie zrobiło na mnie zawieszenie Type-RA. Twarde, sztywne, dobrze było czuć drogę. Moje Kayaby AGX nie są złe ale powodują zupełnie inne czucie drogi. Bardziej mi się podoba Iskiera zawias. RA ma też mniejszą turbo dziurę (prawdopodobnie dlatego że ma TMIC a ja mam FMIC), szybciej wchodzi na obroty ale jak dałem pedał do podłogi na prostej to czuć wyraźnie że mój Type-R jest dużo mocniejszy i jak turbina zacznie max pompować to idzie ostrzej. Za to RA ma lepsze hamulce (takie same jak moje ale skuteczność hamowania lepsza, wynikła lepszym stanem niż moje, które już sporo imprez przeżyły).
Zaskoczyła mnie podsterowność RA, wydaje mi się że jest większa niż w Type-R'ze. Chodzi mi o zachowanie na dużym rondzie na Torze Redeco (bo tam była pojeżdżawka). Odjęcie gazu czy nawet dohamowanie lewą nie dużo dawało. Wynikać to może z tego że Iskier w RA nie ma ALK - anty lift kit albo po prostu ja nieumiejętnie przejechałem to rondo (za dużo gazu i za bardzo skręcone koła).
Ponoć RA jest bardziej hardcorowe od Type-R'a. Jest jeszcze lżejsze, ma 4 drzwi, napędy te same, skrzynia też, silnik też. Aż tak tego nie doświadczyłem, dla mnie mój Type-R jest niezły szatan choć ciężko porównywać gdy miało się bardzo mały kontakt z RA.
Ogólnie podobało mi się i uważam jazdę z kierą po prawej za ciekawe doświadczenie. Jednak to mój Type-R jest jedyny i najlepszy na świecie (Iskier na pewno mi zaprzeczy i powie że się mylę i że jego Type-R jest najlepszy :) bo ma oprócz 4 RA jeszcze jednego Type-R'a takiego jak ja tylko dwa lata młodszy).
Gdyby ktoś chciał polatać po Torze Redeco Type-RA Iskiera to zapraszam na stronkę:
http://jazdasubaru.pl/
No i oczywiście już niedługo bo 16.08.2010 organizujemy fajne treningi na Torze Redeco. Wszyscy mile widziani. Zapisać się można TUTAJ albo wystarczy wysłać e-mail na: tomekstyper@gmail.com
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
środa, 4 sierpnia 2010
Treningi czas zacząć.
Jak pisałem wcześniej prowadziliśmy z kumplem (pozdrawiam Mikołaja) rozmowy z Torem Redeco, na ul. Rakietowej we Wrocławiu, odnośnie organizacji treningów. Rozmowy dotarły do szczęśliwego końca i mogę teraz oficjalnie oświadczyć, że organizujemy profi treningi dla wszystkich chętnych, chcących pobawić się, potrenować, doskonalić swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu, miło spędzić czas, na Torze Redeco.
Startujemy już 16.08.2010 o godzinie 17.00
Zamieszczam informację prasową z tego wydarzenia:
"Redeco Training Day
to co tygodniowy cykl treningów na Torze Redeco w nowej formule, z atrakcjami, których dotąd nie było. Organizujemy go specjalnie dla Was, mając na uwadze wszelkie Wasze propozycje i sugestie.
Treningi będą przeznaczone dla każdej osoby posiadającej auto dopuszczone do ruchu i prawo jazdy, jak widać wymagania nie są wielkie.
KILKA SZCZEGÓŁÓW:
-pomiar czasu będzie odbywał się za pomocą fotokomórek (potrzebujemy miesiąc od rozpoczęcia treningów gdyż system jest obecnie zamawiany)
-w cenę treningu będzie wliczone jedzenie+napój dla każdego uczestnika (kierowcy)
-podczas jednego treningu będziemy starali się ustawiać dwie konfiguracje trasy
-służymy oczywiście pomocą dla osób zaczynających przygodę z tym sportem
TRENINGI MAJĄ BYĆ TRAKTOWANE JAKO SZLIFOWANIE WŁASNYCH UMIEJĘTNOŚCI ALE RÓWNIEŻ SPOTKANIE ZNAJOMYCH, BEZ ZBĘDNEGO NAPINANIA SIĘ NA TORZE.
Treningi będą odbywały się w każdy poniedziałek w godzinach 17-19.
Start pierwszego treningu 16.08.2010
Cena 80zł za 2h jazdy (jedzenie/picie wliczone w cenę)
Prosimy o zapisywanie się, dopisując się do listy:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.---->15. od momentu wprowadzenia fotokomórek"
Na listę można zapisać się wchodząc na tą stronę:
http://www.srtw.pl/viewtopic.php?p=78223#78223
Serdecznie zapraszamy WSZYSTKICH kierowców i kierowczynie :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Startujemy już 16.08.2010 o godzinie 17.00
Zamieszczam informację prasową z tego wydarzenia:
"Redeco Training Day
to co tygodniowy cykl treningów na Torze Redeco w nowej formule, z atrakcjami, których dotąd nie było. Organizujemy go specjalnie dla Was, mając na uwadze wszelkie Wasze propozycje i sugestie.
Treningi będą przeznaczone dla każdej osoby posiadającej auto dopuszczone do ruchu i prawo jazdy, jak widać wymagania nie są wielkie.
KILKA SZCZEGÓŁÓW:
-pomiar czasu będzie odbywał się za pomocą fotokomórek (potrzebujemy miesiąc od rozpoczęcia treningów gdyż system jest obecnie zamawiany)
-w cenę treningu będzie wliczone jedzenie+napój dla każdego uczestnika (kierowcy)
-podczas jednego treningu będziemy starali się ustawiać dwie konfiguracje trasy
-służymy oczywiście pomocą dla osób zaczynających przygodę z tym sportem
TRENINGI MAJĄ BYĆ TRAKTOWANE JAKO SZLIFOWANIE WŁASNYCH UMIEJĘTNOŚCI ALE RÓWNIEŻ SPOTKANIE ZNAJOMYCH, BEZ ZBĘDNEGO NAPINANIA SIĘ NA TORZE.
Treningi będą odbywały się w każdy poniedziałek w godzinach 17-19.
Start pierwszego treningu 16.08.2010
Cena 80zł za 2h jazdy (jedzenie/picie wliczone w cenę)
Prosimy o zapisywanie się, dopisując się do listy:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.---->15. od momentu wprowadzenia fotokomórek"
Na listę można zapisać się wchodząc na tą stronę:
http://www.srtw.pl/viewtopic.php?p=78223#78223
Serdecznie zapraszamy WSZYSTKICH kierowców i kierowczynie :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
wtorek, 3 sierpnia 2010
TOR REDECO dla wszystkich.
Sprawa dotyczy miejsca które już kilka lat jest we Wrocławiu, które swego czasu było dosyć popularne, jednak z różnych przyczyn zniknęło z rajdowo-wyścigowego światka.
Chodzi oczywiście o najlepszy na Dolnym Śląsku obiekt motoryzacyjny do organizacji zawodów, pojeżdżawek i treningów:
CENTRUM MOTORYZACYJNE REDECO czyli Tor Redeco (wcześniej znany jako tor rakietowa).
Można rzec że Tor Redeco ponownie odżył. Zmienił się zarządca. Ruszyła akcja promocyjna, coraz więcej i więcej osób przyjeżdża i korzysta z toru. Wkrótce Tor obok wrocławskiego lotniska znów stanie się jasnym punktem na mapie entuzjastów motosportu.
Dowodem na to jest cykl zawodów: Lemoniada NaviLogic Cup (szczegóły na stronie http://www.wyscigiwroclaw.pl/). Pierwsza runda już się odbyła, a zostały jeszcze trzy.
Oprócz tego wkrótce ruszą regularne treningi, w których to organizacji mam nadzieję brać czynny udział.
Jak bardzo było to potrzebne dla rzeszy entuzjastów 4 kółek widać po ilości zgłaszających się osób. Wiele osób zrezygnowało z przyjeżdżania na - wówczas - tor rakietowa. Już teraz widać, że obecne zarządzanie i nowi organizatorzy nie mają nic wspólnego z tym co było wcześniej, dlatego uważam, że warto wrócić by realizować swoje hobby, pasję związaną z motosportem bądź najzwyczajniej w świecie doskonalić swoje umiejętności.
Z pewnością spotkacie się z serdecznym przywitaniem, otwartością, miłą obsługą i partnerskim podejściem. Ja już tego doświadczyłem dlatego zapraszam do korzystania z TORU REDECO. Fajnie będzie ponownie pofruwać Czarną Bestyią po TORZE REDECO.
Wszelkie informacje o zorganizowanych treningach pojawią się, mam nadzieję, już wkrótce.
Więc, DO ZOBACZENIA NA TORZE REDECO!
Na portalu Facebook.com jest stronka Toru Redeco: http://www.facebook.com/home.php?ref=home#!/pages/CENTRUM-MOTORYZACYJNE-REDECO-Redeco-Automobile-Centre/100943899957865 Dodając ją do ulubionych na bieżąco można śledzić co się dzieje. Zapraszam.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Chodzi oczywiście o najlepszy na Dolnym Śląsku obiekt motoryzacyjny do organizacji zawodów, pojeżdżawek i treningów:
CENTRUM MOTORYZACYJNE REDECO czyli Tor Redeco (wcześniej znany jako tor rakietowa).
Można rzec że Tor Redeco ponownie odżył. Zmienił się zarządca. Ruszyła akcja promocyjna, coraz więcej i więcej osób przyjeżdża i korzysta z toru. Wkrótce Tor obok wrocławskiego lotniska znów stanie się jasnym punktem na mapie entuzjastów motosportu.
Dowodem na to jest cykl zawodów: Lemoniada NaviLogic Cup (szczegóły na stronie http://www.wyscigiwroclaw.pl/). Pierwsza runda już się odbyła, a zostały jeszcze trzy.
Oprócz tego wkrótce ruszą regularne treningi, w których to organizacji mam nadzieję brać czynny udział.
Jak bardzo było to potrzebne dla rzeszy entuzjastów 4 kółek widać po ilości zgłaszających się osób. Wiele osób zrezygnowało z przyjeżdżania na - wówczas - tor rakietowa. Już teraz widać, że obecne zarządzanie i nowi organizatorzy nie mają nic wspólnego z tym co było wcześniej, dlatego uważam, że warto wrócić by realizować swoje hobby, pasję związaną z motosportem bądź najzwyczajniej w świecie doskonalić swoje umiejętności.
Z pewnością spotkacie się z serdecznym przywitaniem, otwartością, miłą obsługą i partnerskim podejściem. Ja już tego doświadczyłem dlatego zapraszam do korzystania z TORU REDECO. Fajnie będzie ponownie pofruwać Czarną Bestyią po TORZE REDECO.
Wszelkie informacje o zorganizowanych treningach pojawią się, mam nadzieję, już wkrótce.
Więc, DO ZOBACZENIA NA TORZE REDECO!
Na portalu Facebook.com jest stronka Toru Redeco: http://www.facebook.com/home.php?ref=home#!/pages/CENTRUM-MOTORYZACYJNE-REDECO-Redeco-Automobile-Centre/100943899957865 Dodając ją do ulubionych na bieżąco można śledzić co się dzieje. Zapraszam.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
poniedziałek, 19 lipca 2010
Trzy miliony dolarów.
Zaskoczony jestem pozytywnie ilością osób które zobaczyły ogłoszenie sprzedaży Type-R'a. Póki co skończyło się na oglądnięciu bo lawiny pytań i w ogóle kontaktów póki co nie ma. Właściwie to się cieszę. Miałbym ogromny zgryz gdyby ktoś napisał: "Panie Tomku biorę Type-R'a za 55 tysięcy" zgodziłbym się pewnie ale cholernie byłoby mi szkoda.
Dlatego idąc tym tokiem rozumowania pomyślałem że 65 tysięcy brzmi lepiej niż 55k dlatego zrobiłem mały update ceny. Jeśli ktoś doceni moje Subaru i odkryje jego wyjątkowość to z pewnością zapłaci nawet 65 tysięcy. Za tydzień może podwyższę do 70k.
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Wiem że szanse na sprzedanie Type-R'a za taką kasę nie są duże ale płakać z tego powodu na pewno nie będę. A wręcz przeciwnie, będę upajał się jazdą Imprezą i ciągle nie będę miał dość.
Nie pisałem o tym lecz po ostatniej wizycie u mechanika przed 3 Rajdem Ziębickim stała się przedziwna i jakże świetna rzecz. Nie pamiętam czy pisałem (pewnie tak) ale przy okazji robienia wężów od wspomagania mechanik mój z ekipą (gorąco pozdrawiam Jarka i Marcina i Bartka) poprawili mocowanie skrzyni biegów i wydechu. Rezultat: biegi super fajnie teraz wchodzą lecz nie to jest najfajniejsze.
bum,bum,bum,bum,bum,bum nie wiem jak to oddać słowami. Odgłos pracy silnika jest teraz po prostu świetny. Nie przyznawałem się do tego lecz dźwięk wydechu w moim poprzednim Subaru WRX z 2004 roku bardziej mi się podobał niż Type-R'a. Teraz to się zmieniło. Jest na prawdę fajnie. Upajam się tym dźwiękiem przy każdym dodaniu gazu, przy wejściu na wyższe obroty, jest na prawdę dużo lepiej. A jak wstawię jeszcze końcówkę H&S to już w ogóle będzie prawdziwa symfonia dźwięku czyli rasowy bulgot boxera i wyjątkowa rozkosz dla ucha.
Dlatego właśnie prawdziwi fanatycy Subaru nie mają radia na pokładzie swoich wyjątkowych maszyn (zapytaj właściciela EVO czy ma radio, na pewno zrobi wielkie oczy i nie będzie wiedział o co chodzi :) ).
W każdym bądź razie jak patrzę na Czarną Bestyię to pomimo wielu niedoskonałości wizualnych, blacharskich, jest na prawdę piękna i za marną kasę na pewno jej nie oddam. Dla mnie nie wygląda jak milion dolarów tylko co najmniej dwa a nawet trzy :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Dlatego idąc tym tokiem rozumowania pomyślałem że 65 tysięcy brzmi lepiej niż 55k dlatego zrobiłem mały update ceny. Jeśli ktoś doceni moje Subaru i odkryje jego wyjątkowość to z pewnością zapłaci nawet 65 tysięcy. Za tydzień może podwyższę do 70k.
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Wiem że szanse na sprzedanie Type-R'a za taką kasę nie są duże ale płakać z tego powodu na pewno nie będę. A wręcz przeciwnie, będę upajał się jazdą Imprezą i ciągle nie będę miał dość.
Nie pisałem o tym lecz po ostatniej wizycie u mechanika przed 3 Rajdem Ziębickim stała się przedziwna i jakże świetna rzecz. Nie pamiętam czy pisałem (pewnie tak) ale przy okazji robienia wężów od wspomagania mechanik mój z ekipą (gorąco pozdrawiam Jarka i Marcina i Bartka) poprawili mocowanie skrzyni biegów i wydechu. Rezultat: biegi super fajnie teraz wchodzą lecz nie to jest najfajniejsze.
bum,bum,bum,bum,bum,bum nie wiem jak to oddać słowami. Odgłos pracy silnika jest teraz po prostu świetny. Nie przyznawałem się do tego lecz dźwięk wydechu w moim poprzednim Subaru WRX z 2004 roku bardziej mi się podobał niż Type-R'a. Teraz to się zmieniło. Jest na prawdę fajnie. Upajam się tym dźwiękiem przy każdym dodaniu gazu, przy wejściu na wyższe obroty, jest na prawdę dużo lepiej. A jak wstawię jeszcze końcówkę H&S to już w ogóle będzie prawdziwa symfonia dźwięku czyli rasowy bulgot boxera i wyjątkowa rozkosz dla ucha.
Dlatego właśnie prawdziwi fanatycy Subaru nie mają radia na pokładzie swoich wyjątkowych maszyn (zapytaj właściciela EVO czy ma radio, na pewno zrobi wielkie oczy i nie będzie wiedział o co chodzi :) ).
W każdym bądź razie jak patrzę na Czarną Bestyię to pomimo wielu niedoskonałości wizualnych, blacharskich, jest na prawdę piękna i za marną kasę na pewno jej nie oddam. Dla mnie nie wygląda jak milion dolarów tylko co najmniej dwa a nawet trzy :)
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
wtorek, 13 lipca 2010
Kawał historii.
O tym że mój Type-R jest wyjątkowym samochodem pisałem już na prawdę wiele razy. Zarówno z historycznego punktu widzenia jak i ze sposobu w jaki można nim jeździć, wygrywać, bawić się.
O tym że to był Hołka samochód mówi ten artykuł:
Jak to czytam to normalnie ciarki mi przechodzą.
Link do ogłoszenia:
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Życie potrafi być czasem okrutne.
O tym że to był Hołka samochód mówi ten artykuł:
Jak to czytam to normalnie ciarki mi przechodzą.
Link do ogłoszenia:
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Życie potrafi być czasem okrutne.
poniedziałek, 12 lipca 2010
Stało się.
Po powrocie z obozu sportowego postanowiłem wystawić Type-R'a na sprzedaż. Nie jest to równoznaczne że go sprzedam. Cena jest wysoka i uważam że w pełni odwzorowuje unikatową wartość mojego Subaru. Pomijam wszystkie przeróbki których koszt poprzedni właściciel wycenił na około 30 000 PLN. Sama historia Imprezy i sposób w jaki obecnie jeździ (a wkrótce dojdzie do tego remap) sprawia że cena 55 555 PLN w moim przekonaniu jest atrakcyjna.
Link do ogłoszenia:
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Liczę się z tym że tak szybko może się Type-R nie sprzedać, lecz nie zamierzam robić nic na siłę. Lekkie ciśnienie na kasę mam ale nie aż takie aby sprzedawać za małe pieniądze.
W razie zainteresowania zapraszam do kontaktu ze mną.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Link do ogłoszenia:
http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html
Liczę się z tym że tak szybko może się Type-R nie sprzedać, lecz nie zamierzam robić nic na siłę. Lekkie ciśnienie na kasę mam ale nie aż takie aby sprzedawać za małe pieniądze.
W razie zainteresowania zapraszam do kontaktu ze mną.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
sobota, 26 czerwca 2010
2 tygodnie przerwy.
W najbliższą niedzielę 27.06.2010 wyjeżdżam na obóz sportowy na Kaszuby. Jadę na 2 tygodnie i już teraz wiem że będzie mi się niemiłosiernie dłużyć. Jadę tam już któryś raz i zawsze było na prawdę fajnie, lecz mimo to będę ogromnie tęsknił za moimi dwoma Type-R'ami (pierwszy to oczywiście Czarna Bestyia a drugi to mój półtoraroczny pies :) ). Dwa tygodnie bez Type-R'ów. Pierwszy raz coś takiego mnie spotyka, muszę być dzielny.
Zamiast dźwięku boxera i swądu spalonego oleju tudzież gumy albo innych zapachów będę wsłuchiwał się w łopot żagli na takiej fajnej żaglówce. Zamieniam paliwożerną nieekologiczną Czarną Bestyię na wehikuł 300 lat temu jeszcze powszechnie używany :)
Wbrew pozorom może taka żaglówka dostarczyć równie wiele emocji jak jazda Type-R'em. Prędkości są tylko odrobinę mniejsze a gdy ostro wieje to wtedy człowiek czuje co znaczy żywioł i należy go szanować.
Na pewno całemu temu wyjazdowi nie pomaga region. Mam na myśli Kaszuby. Jest tam mnóstwo bardzo fajnych bocznych dróżek szutrowych, które wręcz proszą aby po nich przemknąć pełnym slajdem, wzburzając tony kurzu do życia. Nawet zastanawiałem się czy nie pojechać Type-R'em lecz szybka kalkulacja wydatków na paliwo szybko ostudziła te zapędy.
Tu będę:
Wyświetl większą mapę
Miejsce piękne, z trzech stron woda i tylko jedna dróżka prowadząca do ośrodka.
Z drugiej strony to dobrze że wyjeżdżam. Zmienię otoczenie, mam do przemyślenia kilka spraw związanych z ewentualną sprzedażą Type-R'a. Może jakieś ciekawe rozwiązanie przyjdzie mi do głowy podczas "ostrzenia do bajdewindu" i "wybieraniu szotów grota" :). Z pewnością nabiorę jeszcze większego głodu jazdy (nie żebym miał z tym problemy) i po powrocie ze zdwojoną energią przystąpię do realizacji moich planów związanych z rajdami.
Miejsce gdzie się wybieram jest bardzo urokliwe lecz zadupie straszne (i dobrze) i dostępu do internetu nie ma, więc na okres 2 tygodni nic nowego na moim blogu się nie pojawi.
Pozdrawiam
Kapitan Śliwa :)
Zamiast dźwięku boxera i swądu spalonego oleju tudzież gumy albo innych zapachów będę wsłuchiwał się w łopot żagli na takiej fajnej żaglówce. Zamieniam paliwożerną nieekologiczną Czarną Bestyię na wehikuł 300 lat temu jeszcze powszechnie używany :)
Wbrew pozorom może taka żaglówka dostarczyć równie wiele emocji jak jazda Type-R'em. Prędkości są tylko odrobinę mniejsze a gdy ostro wieje to wtedy człowiek czuje co znaczy żywioł i należy go szanować.
Na pewno całemu temu wyjazdowi nie pomaga region. Mam na myśli Kaszuby. Jest tam mnóstwo bardzo fajnych bocznych dróżek szutrowych, które wręcz proszą aby po nich przemknąć pełnym slajdem, wzburzając tony kurzu do życia. Nawet zastanawiałem się czy nie pojechać Type-R'em lecz szybka kalkulacja wydatków na paliwo szybko ostudziła te zapędy.
Tu będę:
Wyświetl większą mapę
Miejsce piękne, z trzech stron woda i tylko jedna dróżka prowadząca do ośrodka.
Z drugiej strony to dobrze że wyjeżdżam. Zmienię otoczenie, mam do przemyślenia kilka spraw związanych z ewentualną sprzedażą Type-R'a. Może jakieś ciekawe rozwiązanie przyjdzie mi do głowy podczas "ostrzenia do bajdewindu" i "wybieraniu szotów grota" :). Z pewnością nabiorę jeszcze większego głodu jazdy (nie żebym miał z tym problemy) i po powrocie ze zdwojoną energią przystąpię do realizacji moich planów związanych z rajdami.
Miejsce gdzie się wybieram jest bardzo urokliwe lecz zadupie straszne (i dobrze) i dostępu do internetu nie ma, więc na okres 2 tygodni nic nowego na moim blogu się nie pojawi.
Pozdrawiam
Kapitan Śliwa :)
poniedziałek, 21 czerwca 2010
Dużo szczęścia.
Po przeglądnięciu Subaru okazało się do żadnych uszkodzeń (po przygodzie z krawężnikiem) nie doszło. Delikatnie skruszona jest felga i leciutko podgięta i na wszelki wypadek dałem ją na tył. Geometria i wszystko inne jest OK. Czyli było dużo szczęścia bo jak napisałem wcześniej myślałem że to już dla nas koniec rajdu.
Jednak warto było kupić ATS-y. Pierwotnie kupiłem je do mojego poprzedniego Subaru WRX i oprócz pasów szelkowych 3 calowych to jedyne rzeczy które przeszły do Type-R'a. Jak na razie sprawują się wyśmienicie.
Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Pojawiła się świetna okazja aby zarobić na prawdę dobre pieniądze. Przydałyby się akurat do startowania po OS-ach a nie placykach, parkingach etc. Nic jeszcze nie jest przesądzone lecz rozważam sprzedaż Czarnej Bestyi aby zainwestować kasę w ciekawą opcję. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Nie chcę sprzedawać Type-R'a lecz jeśli dzięki pieniądzom z jego sprzedaży będę mógł zarabiać dobrą kasę to patrząc na przyszłość i ogromną chęć rozwoju a co za tym idzie lepszego i droższego sprzętu, może się okazać że sprzedaż Type-R'a będzie bardzo rozsądnym posunięciem.
Zdj. Profi przygotowywanie setupu do rajdu :)
Niestety szeregówki dalej nie chcą się sprzedać i dlatego jestem zmuszony szukać innych możliwości. Podejmę decyzję o sprzedaży jak już nie będzie innego wyjścia. Na pewno cena będzie bardzo wysoka to bo przecież Czarna Bestyia ze świetną historią. Robię wszystko aby została ze mną już na zawsze lecz biorę pod uwagę fakt że lepszym wyjściem z uwagi na przyszłość będzie jednak jej sprzedaż.
Zdj. Za chwilę start do pierwszego odcinka.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Jednak warto było kupić ATS-y. Pierwotnie kupiłem je do mojego poprzedniego Subaru WRX i oprócz pasów szelkowych 3 calowych to jedyne rzeczy które przeszły do Type-R'a. Jak na razie sprawują się wyśmienicie.
Ostatnio dużo się u mnie dzieje. Pojawiła się świetna okazja aby zarobić na prawdę dobre pieniądze. Przydałyby się akurat do startowania po OS-ach a nie placykach, parkingach etc. Nic jeszcze nie jest przesądzone lecz rozważam sprzedaż Czarnej Bestyi aby zainwestować kasę w ciekawą opcję. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Nie chcę sprzedawać Type-R'a lecz jeśli dzięki pieniądzom z jego sprzedaży będę mógł zarabiać dobrą kasę to patrząc na przyszłość i ogromną chęć rozwoju a co za tym idzie lepszego i droższego sprzętu, może się okazać że sprzedaż Type-R'a będzie bardzo rozsądnym posunięciem.
Zdj. Profi przygotowywanie setupu do rajdu :)
Niestety szeregówki dalej nie chcą się sprzedać i dlatego jestem zmuszony szukać innych możliwości. Podejmę decyzję o sprzedaży jak już nie będzie innego wyjścia. Na pewno cena będzie bardzo wysoka to bo przecież Czarna Bestyia ze świetną historią. Robię wszystko aby została ze mną już na zawsze lecz biorę pod uwagę fakt że lepszym wyjściem z uwagi na przyszłość będzie jednak jej sprzedaż.
Zdj. Za chwilę start do pierwszego odcinka.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
sobota, 19 czerwca 2010
Testy Type-R'a
W ramach przygotowań do 3 Rajdu Ziębickiego przeprowadziliśmy małe testy Type-R'a. Pierwszy raz coś takiego robiłem co pokazuje dodatkowo jak dobrze przygotowywaliśmy się do Rajdu Ziębickiego. Chciałem sprawdzić jak zachowuje się zimowa opona na suchym asfalcie przy większych prędkościach. Jestem przekonany że m.in. dzięki temu zrobiliśmy najlepszy czas na próbie "Głęboka" (ex equo, czy jak to tam się pisze, z niebieską Subaryną) w pierwszym przejeździe i drugi czas (dwie dziesiąte sekundy za niebieską Subaryną) w drugim przejeździe.
Po zrobieniu strojenia, co mam nadzieję będzie już wkrótce, jestem pewien że Type-R będzie jeszcze szybszy i bardziej dynamiczny więc i OS-y będziemy lecieć szybciej bo próba "Głęboka" była miejscami ostro pod górkę i mimo teoretycznych 300 koni to Type-R nie napędzał się tak jak bym tego chciał (chociaż od koni akurat to nie zależy tylko od niutonów i przebiegu krzywej wykresu momentu obrotowego). A jak jeszcze dojdzie podtrzymanie turbo i procedura startu to jestem pewien że na Głębokiej 5 sekund będę mógł urwać.
Jak widać na filmiku oczywiście nie leciałem pełną bombą tylko skupiałem się szczególnie na odpowiednim torze jazdy (w miarę możliwości) oraz na wyjściach z zakrętów. Chciałem też sprawdzić trzymanie opony w wolniejszych zakrętach (piszczą niemiłosiernie) i do tego jeszcze ćwiczyłem hamowanie lewą nogą (jeszcze dużo treningu potrzebuję aby to opanować w miarę dobrze).
Mam jeszcze małe kłopoty z odpowiednim dobraniem biegu lecz to przyjdzie naturalnie wraz z coraz większą ilością pokonywanych kilometrów OS-owych, których tak na prawdę w swojej karierze przejechałem bardzo mało.
Zdj. Cała ekipa - załoga + serwis i ekipa filmowa - pozdrawiam :)
Trochę miałem obawy co do mojej jazdy OS-owej (bądź jak kto woli mini Os-owej bo to zdecydowanie krótsze odcinki). Wcześniej prawie wszystko latałem po parkingach, placach. Rzadko miałem okazję wykorzystać całą drogę i lecieć bombą pomiędzy drzewami i istniało ryzyko że o ile placyki, parkingi itp. nie są dla mnie już jakimś wyzwaniem, to taka OS-owa jazda między drzewami niekoniecznie może być czymś co mi się spodoba i że najnormalniej w świecie będę się bał jechać max ostro.
Ogromnie się cieszę że nic takiego nie miało miejsca. O ile w zeszłym roku odcinek "Głęboka" pojechałem bardzo zachowawczo, to w tym roku poleciałem na prawdę pełną bombą i cholernie mi się podobało. Szkoda tylko że tak krótko. Gdy wiem jaki mam przejechać zakręt to jestem w stanie pojechać bardzo szybko i wtedy nie ma strachu i odpuszczania. Było tak teraz i pomimo niezłego slajda na zakręcie lewy trzy długi zacisk, nawet na setną sekundy nie odpuściłem gazu tylko zrobiłem lekką kontrę, z czego to ogromnie jestem zadowolony.
Dzięki temu doświadczeniu bardzo pozytywnie patrzę na przyszłe starty np. w Kamionkach, Czechach. Jedyną niewiadomą to termin. Wszystko zależy od budżetu, który obecnie marnie wygląda. Może się okazać że pojadę jeszcze w tym roku a może dopiero w następnym sezonie. Zobaczymy jak będzie.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Po zrobieniu strojenia, co mam nadzieję będzie już wkrótce, jestem pewien że Type-R będzie jeszcze szybszy i bardziej dynamiczny więc i OS-y będziemy lecieć szybciej bo próba "Głęboka" była miejscami ostro pod górkę i mimo teoretycznych 300 koni to Type-R nie napędzał się tak jak bym tego chciał (chociaż od koni akurat to nie zależy tylko od niutonów i przebiegu krzywej wykresu momentu obrotowego). A jak jeszcze dojdzie podtrzymanie turbo i procedura startu to jestem pewien że na Głębokiej 5 sekund będę mógł urwać.
Jak widać na filmiku oczywiście nie leciałem pełną bombą tylko skupiałem się szczególnie na odpowiednim torze jazdy (w miarę możliwości) oraz na wyjściach z zakrętów. Chciałem też sprawdzić trzymanie opony w wolniejszych zakrętach (piszczą niemiłosiernie) i do tego jeszcze ćwiczyłem hamowanie lewą nogą (jeszcze dużo treningu potrzebuję aby to opanować w miarę dobrze).
Mam jeszcze małe kłopoty z odpowiednim dobraniem biegu lecz to przyjdzie naturalnie wraz z coraz większą ilością pokonywanych kilometrów OS-owych, których tak na prawdę w swojej karierze przejechałem bardzo mało.
Zdj. Cała ekipa - załoga + serwis i ekipa filmowa - pozdrawiam :)
Trochę miałem obawy co do mojej jazdy OS-owej (bądź jak kto woli mini Os-owej bo to zdecydowanie krótsze odcinki). Wcześniej prawie wszystko latałem po parkingach, placach. Rzadko miałem okazję wykorzystać całą drogę i lecieć bombą pomiędzy drzewami i istniało ryzyko że o ile placyki, parkingi itp. nie są dla mnie już jakimś wyzwaniem, to taka OS-owa jazda między drzewami niekoniecznie może być czymś co mi się spodoba i że najnormalniej w świecie będę się bał jechać max ostro.
Ogromnie się cieszę że nic takiego nie miało miejsca. O ile w zeszłym roku odcinek "Głęboka" pojechałem bardzo zachowawczo, to w tym roku poleciałem na prawdę pełną bombą i cholernie mi się podobało. Szkoda tylko że tak krótko. Gdy wiem jaki mam przejechać zakręt to jestem w stanie pojechać bardzo szybko i wtedy nie ma strachu i odpuszczania. Było tak teraz i pomimo niezłego slajda na zakręcie lewy trzy długi zacisk, nawet na setną sekundy nie odpuściłem gazu tylko zrobiłem lekką kontrę, z czego to ogromnie jestem zadowolony.
Dzięki temu doświadczeniu bardzo pozytywnie patrzę na przyszłe starty np. w Kamionkach, Czechach. Jedyną niewiadomą to termin. Wszystko zależy od budżetu, który obecnie marnie wygląda. Może się okazać że pojadę jeszcze w tym roku a może dopiero w następnym sezonie. Zobaczymy jak będzie.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
czwartek, 17 czerwca 2010
Jeszcze trochę o 3 Rajdzie Ziębickim.
Pomimo rozczarowania przegraną (chociaż 2-gie miejsce nie jest złe) ogólnie rajd uważam za udany. Był to pierwszy rajd do którego przygotowywaliśmy się prawie tak jak do RSMP czy nawet RSMŚ. W sobotę robiliśmy zapoznanie z trasą, z warunkami oraz robiliśmy szczegółowy opis. Jak przystało na prawdziwe zapoznanie robiliśmy je innym autem niż startowaliśmy. Był to niesamowity w barwach Ferrari VW Golf 1.9 z Turbo w diesel-u :) Powiem że bardzo komfortowe auto (w porównaniu do Type-R'a) i nie ma takiej turbo dziury :))))
Oto on - Czerwona Strzała:
Zdj. Czerwona Strzała i Czarna Bestia razem :)
Między innymi dzięki temu sobotniemu zapoznaniu z trasą udało nam się wykręcić dobry wynik z ogromną (niestety zaprzepaszczoną) szansą na zwycięstwo. Szczególnie na mini oesie "Głęboka", po opisie trasy wiedziałem jak wygląda dzięki czemu mogłem na prawdę pełnym ogniem ją przejechać bez żadnego stresu co jest za zakrętem. Na prawdę takie zapoznanie to świetna sprawa.
Jeśli chodzi o samą jazdę to nie jechaliśmy jakoś mega efektownie, walczyliśmy na sekundy z dwoma Subaru a jak pisałem była to piękna walka i niestety zabrakło miejsca na mega poślizgi. Wyglądało to tak:
Strasznie się cieszę ze były 3 Subaryny. Miałem możliwość porównać się do równorzędnych samochodów i jak się okazało do kierowników na tym samym poziomie co nadawało naszej rywalizacji na prawdę ogromnych emocji.
Oby więcej takich świetnych samochodów było na Rajdach.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Oto on - Czerwona Strzała:
Zdj. Czerwona Strzała i Czarna Bestia razem :)
Między innymi dzięki temu sobotniemu zapoznaniu z trasą udało nam się wykręcić dobry wynik z ogromną (niestety zaprzepaszczoną) szansą na zwycięstwo. Szczególnie na mini oesie "Głęboka", po opisie trasy wiedziałem jak wygląda dzięki czemu mogłem na prawdę pełnym ogniem ją przejechać bez żadnego stresu co jest za zakrętem. Na prawdę takie zapoznanie to świetna sprawa.
Jeśli chodzi o samą jazdę to nie jechaliśmy jakoś mega efektownie, walczyliśmy na sekundy z dwoma Subaru a jak pisałem była to piękna walka i niestety zabrakło miejsca na mega poślizgi. Wyglądało to tak:
Strasznie się cieszę ze były 3 Subaryny. Miałem możliwość porównać się do równorzędnych samochodów i jak się okazało do kierowników na tym samym poziomie co nadawało naszej rywalizacji na prawdę ogromnych emocji.
Oby więcej takich świetnych samochodów było na Rajdach.
Pozdrawiam
Tomek Śliwa
Subskrybuj:
Posty (Atom)