poniedziałek, 19 lipca 2010

Trzy miliony dolarów.

Zaskoczony jestem pozytywnie ilością osób które zobaczyły ogłoszenie sprzedaży Type-R'a. Póki co skończyło się na oglądnięciu bo lawiny pytań i w ogóle kontaktów póki co nie ma. Właściwie to się cieszę. Miałbym ogromny zgryz gdyby ktoś napisał: "Panie Tomku biorę Type-R'a za 55 tysięcy" zgodziłbym się pewnie ale cholernie byłoby mi szkoda.

Dlatego idąc tym tokiem rozumowania pomyślałem że 65 tysięcy brzmi lepiej niż 55k dlatego zrobiłem mały update ceny. Jeśli ktoś doceni moje Subaru i odkryje jego wyjątkowość to z pewnością zapłaci nawet 65 tysięcy. Za tydzień może podwyższę do 70k.

http://otomoto.pl/subaru-impreza-type-r-C14144138.html

Wiem że szanse na sprzedanie Type-R'a za taką kasę nie są duże ale płakać z tego powodu na pewno nie będę. A wręcz przeciwnie, będę upajał się jazdą Imprezą i ciągle nie będę miał dość.

Nie pisałem o tym lecz po ostatniej wizycie u mechanika przed 3 Rajdem Ziębickim stała się przedziwna i jakże świetna rzecz. Nie pamiętam czy pisałem (pewnie tak) ale przy okazji robienia wężów od wspomagania mechanik mój z ekipą (gorąco pozdrawiam Jarka i Marcina i Bartka) poprawili mocowanie skrzyni biegów i wydechu. Rezultat: biegi super fajnie teraz wchodzą lecz nie to jest najfajniejsze.

bum,bum,bum,bum,bum,bum nie wiem jak to oddać słowami. Odgłos pracy silnika jest teraz po prostu świetny. Nie przyznawałem się do tego lecz dźwięk wydechu w moim poprzednim Subaru WRX z 2004 roku bardziej mi się podobał niż Type-R'a. Teraz to się zmieniło. Jest na prawdę fajnie. Upajam się tym dźwiękiem przy każdym dodaniu gazu, przy wejściu na wyższe obroty, jest na prawdę dużo lepiej. A jak wstawię jeszcze końcówkę H&S to już w ogóle będzie prawdziwa symfonia dźwięku czyli rasowy bulgot boxera i wyjątkowa rozkosz dla ucha.

Dlatego właśnie prawdziwi fanatycy Subaru nie mają radia na pokładzie swoich wyjątkowych maszyn (zapytaj właściciela EVO czy ma radio, na pewno zrobi wielkie oczy i nie będzie wiedział o co chodzi :) ).

W każdym bądź razie jak patrzę na Czarną Bestyię to pomimo wielu niedoskonałości wizualnych, blacharskich, jest na prawdę piękna i za marną kasę na pewno jej nie oddam. Dla mnie nie wygląda jak milion dolarów tylko co najmniej dwa a nawet trzy :)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

3 komentarze:

  1. ale dlaczego chcesz sprzedać bestie ? przecież miałeś tyle planów żeby ją usprawnić.czyżby koniec twojej przygody z rajdami ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje plany zostały storpedowane przez mega zastój w biznesie i sprzedaż Bestyi może być moim ratunkiem na wyjście z dużego dołka. Gdybym nie musiał to w życiu bym jej nie sprzedał. Nie mam jeszcze noża na gardle więc cena którą dałem jest na tyle wysoka że tak szybko się nie sprzeda, a nawet jeśli to w tej cenie mogę mieć Type-R lub Type-RA fajnie zrobionego do rajdów, jednak to już nie będzie to co Czarna Bestyia. Ostro walczę aby do tego nie doszło ale nie wykluczam jej sprzedaży. Na rajdy zachorowałem już na dobre i nie widzę innego sposobu na życie, ewentualnie tylko zmienią się rajdówki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. no niestety czasem tak bywa w życiu ale trzymam kciuki żeby udało ci sie to jakoś załatwić i mam nadzieje że zobacze jeszcze typ'ra na niskich łąkach lub rakietowej

    OdpowiedzUsuń

Dołącz do Nas na Facebooku