sobota, 19 czerwca 2010

Testy Type-R'a

W ramach przygotowań do 3 Rajdu Ziębickiego przeprowadziliśmy małe testy Type-R'a. Pierwszy raz coś takiego robiłem co pokazuje dodatkowo jak dobrze przygotowywaliśmy się do Rajdu Ziębickiego. Chciałem sprawdzić jak zachowuje się zimowa opona na suchym asfalcie przy większych prędkościach. Jestem przekonany że m.in. dzięki temu zrobiliśmy najlepszy czas na próbie "Głęboka" (ex equo, czy jak to tam się pisze, z niebieską Subaryną) w pierwszym przejeździe i drugi czas (dwie dziesiąte sekundy za niebieską Subaryną) w drugim przejeździe.



Po zrobieniu strojenia, co mam nadzieję będzie już wkrótce, jestem pewien że Type-R będzie jeszcze szybszy i bardziej dynamiczny więc i OS-y będziemy lecieć szybciej bo próba "Głęboka" była miejscami ostro pod górkę i mimo teoretycznych 300 koni to Type-R nie napędzał się tak jak bym tego chciał (chociaż od koni akurat to nie zależy tylko od niutonów i przebiegu krzywej wykresu momentu obrotowego). A jak jeszcze dojdzie podtrzymanie turbo i procedura startu to jestem pewien że na Głębokiej 5 sekund będę mógł urwać.



Jak widać na filmiku oczywiście nie leciałem pełną bombą tylko skupiałem się szczególnie na odpowiednim torze jazdy (w miarę możliwości) oraz na wyjściach z zakrętów. Chciałem też sprawdzić trzymanie opony w wolniejszych zakrętach (piszczą niemiłosiernie) i do tego jeszcze ćwiczyłem hamowanie lewą nogą (jeszcze dużo treningu potrzebuję aby to opanować w miarę dobrze).



Mam jeszcze małe kłopoty z odpowiednim dobraniem biegu lecz to przyjdzie naturalnie wraz z coraz większą ilością pokonywanych kilometrów OS-owych, których tak na prawdę w swojej karierze przejechałem bardzo mało.


Zdj. Cała ekipa - załoga + serwis i ekipa filmowa - pozdrawiam :)

Trochę miałem obawy co do mojej jazdy OS-owej (bądź jak kto woli mini Os-owej bo to zdecydowanie krótsze odcinki). Wcześniej prawie wszystko latałem po parkingach, placach. Rzadko miałem okazję wykorzystać całą drogę i lecieć bombą pomiędzy drzewami i istniało ryzyko że o ile placyki, parkingi itp. nie są dla mnie już jakimś wyzwaniem, to taka OS-owa jazda między drzewami niekoniecznie może być czymś co mi się spodoba i że najnormalniej w świecie będę się bał jechać max ostro.



Ogromnie się cieszę że nic takiego nie miało miejsca. O ile w zeszłym roku odcinek "Głęboka" pojechałem bardzo zachowawczo, to w tym roku poleciałem na prawdę pełną bombą i cholernie mi się podobało. Szkoda tylko że tak krótko. Gdy wiem jaki mam przejechać zakręt to jestem w stanie pojechać bardzo szybko i wtedy nie ma strachu i odpuszczania. Było tak teraz i pomimo niezłego slajda na zakręcie lewy trzy długi zacisk, nawet na setną sekundy nie odpuściłem gazu tylko zrobiłem lekką kontrę, z czego to ogromnie jestem zadowolony.



Dzięki temu doświadczeniu bardzo pozytywnie patrzę na przyszłe starty np. w Kamionkach, Czechach. Jedyną niewiadomą to termin. Wszystko zależy od budżetu, który obecnie marnie wygląda. Może się okazać że pojadę jeszcze w tym roku a może dopiero w następnym sezonie. Zobaczymy jak będzie.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dołącz do Nas na Facebooku