poniedziałek, 14 czerwca 2010

Dobre miejsce lecz spore rozczarowanie.

Dla mnie 3 Rajd Ziębicki przejdzie do historii jako rajd ogromnej rywalizacji i rozczarowania.

W klasie K6 (samochody z napędem na 2 osie) startowały 3 samochody (tylko). Ja i jeszcze dwie Subaryny. Stoczyliśmy wręcz epicki pojedynek. Do ostatniej próby nie było wiadomo kto wygrał. Różnice na odcinkach były wręcz sekundowe a nawet cięliśmy się na dziesiąte części sekundy. Raz odcinki wygrywałem ja a raz moi rywale (serdecznie pozdrawiam Rafała i Mariusza i ich pilotów, oprócz tego że mają świetne samochody ;) to bardzo fajni ludzie z którym ostra rywalizacja przebiegała w bardzo przyjacielskiej atmosferze, było mnóstwo śmiechu - ale tylko na dojazdówkach bo na odcinku max skupienie i pełen ogień!). Subaru były też najszybsze w całym rajdzie jednak przepisy PPAiK sprawiają że nie jesteśmy w ogóle brani pod uwagę (co dla mnie jest po prostu farsą).


fot. Oktawian Biniek

Ogólnie zająłem 2 miejsce w klasie K6 (do zwycięzcy zabrakło mi 3,6 sek!). Wygrał Rafał w Subaru Imprezie WRX STi z 2001 roku, trzeci był Mariusz. Przegrałem pierwsze miejsce przez jeden duży błąd na ostatnim odcinku. Źle zrobiłem nawrót w wyniku czego musiałem cofać i marzenia o zwycięstwie zostały nadal marzeniami. Szczerze mówiąc podłamałem się tym że nie wytrzymałem napięcia i popełniłem taki błąd i to na ostatnim odcinku. Jestem rozczarowany bo po takiej niesamowitej walce miałem ogromne szanse wygrać. Niestety stało się inaczej. Cóż takie są rajdy.



Miałem jedną bardzo gorącą sytuację na odcinku nr 6 - Henryków. Ciasna krótka próba z 3 nawrotami. Wszystko szło pięknie aż do momentu hamowania do mety stop. Nie udał mi się ten wyczyn tak jak chciałem. Zablokowałem koła, opona zimowa nie przytrzymała Czarnej Bestyi w efekcie czego wbiliśmy się ze sporym impetem w krawężnik (niedługo będzie filmik). Myślałem że to już koniec jazdy ze felga roztrzaskała się. O dziwo okazało się ze powietrze w kole jest, felga jest i dalej przypomina felgę :) i tylko rant się pokruszył i delikatnie się zgięła. Chyba bardziej oberwał krawężnik bo spory płat się oderwał :) Empirycznie przekonałem się o prawdziwości obiegowej opinii o ATS-ach (takie mam felgi) są ciężkie ale za to pancerne. Mieliśmy sporo szczęścia i ruszyliśmy dalej.


Foto. Oktawian Biniek

Kolejna niedobra przygoda spotkała nas na próbie Kalinowice. Przy elewatorach były dziury i przy sporej prędkości tak nas podbiło że jak myślę o tym teraz to dalej mam wyrzuty sumienia że aż tak skatowałem mojego Type-R'a. Stało się tak 2 razy. Na drugiej pętli pamiętałem o tym jednak wyryp się powiększył i mimo odpuszczenia to miałem wrażenie jakbyśmy lecieli w powietrzu. Czekają mnie oględziny Subaru bo na pewno nie obyło się to bezboleśnie :(

Było też sporo fajnych sytuacji, fruwanie lekkim slajdem po szutrze na pełnej bombie, kilka efektownych i szybkich partii. Najbardziej podobał mi się odcinek Głęboka. Był to mini OS między drzewami, normalna droga z kilkoma trójkowymi zakrętami. Szliśmy tam pełną dzidą na pograniczu poślizgu (raz to się tak konkretnie uślizgnąłem ale tylko na moment) i nie było strachu z czego jestem ogromnie zadowolony. Efekt: o ile dobrze pamiętam to w pierwszym przejeździe byliśmy najszybsi a w drugim niebieskie Subaru wyprzedziło nas o 0,2 sek. Jest filmik jak to wyglądało (krótko bo krótko ale zawsze coś jest:
Jedziemy w 1.39 min



i jeszcze jeden (jesteśmy w 3.35 min)



Świetny odcinek, najbliższy tym prawdziwym Rajdom. Co ciekawe słynna opona zimowa dawała radę :). Jednak mimo wszystko gdybym jechał jeszcze raz założyłbym normalną oponę bo o ile na szutrze zimówka dawała fajnie radę, na Głębokiej też (chociaż piszczała już mocno) to jednak hamowanie na niej było bardzo kiepskie (wynikiem czego przywaliłem w krawężnik), musiałem dużo wcześniej hamować i różnie to wychodziło. W następnym roku będę już bogatszy o te doświadczenia.

Chciałem serdecznie pozdrowić Sylwestra który nie krzyczał jak go przewiozłem Subaru :) i dzięki wielkie za zrobienie sporej ilości zdjęć i filmików (niedługo zamieszczę na blogu). Dziękuję mojemu pilotowi Przemkowi. Pierwszy raz jechaliśmy na opis bardziej rajdowy i pomimo tylko kilku błędów dyktował bardzo dobrze i nawigował też (żadnej taryfy, spóźnienia) no i jak zawsze była super atmosfera :) .

Kącik sponsorski :)

Sponsorami Załogi Śliwa/Pauch na 3 Rajdzie Ziębickim byli:
TERMEX - hurtownia budowlana - www.termex-wilczyce.pl
VERA Salon Fryzjerski w Wilczycach
RAND - studio reklamy - www.randolawa.pl

Dziękuję za wsparcie.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dołącz do Nas na Facebooku