wtorek, 30 marca 2010

Onboard z Rajdowej Pomocy.

Zamieszczam onboard z przejazdu pokazowego dla osób z publiczności które wsparły akcję. Niestety mieliśmy problemy techniczne z mocowaniem kamery stąd jakość dźwięku jest krótko mówiąc żałosna, próbowałem trochę to ratować podkładem muzycznym - tak wiem, amatorka lecz przynajmniej jakoś da się to oglądnąć.

Zapraszam



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

P.S. Dostałem linka do dosyc ciekawego zdjecia z Czarna Bestyią w roli głównej, pasuje do filmiku gdy zieje żywym ogniem na samym początku.

Ognista Czarna Bestyia

:)

Rajdowa Pomoc na Niskich Łąkach

Jestem ogromnie uradowany że postawiłem sobie pewien cel i że udało sie go zrealizować w 100%. Z uwagi że była to impreza charytatywna początkowe moje plany zakładały jazdę max widowiskową na zimówce specjalnie dla kibiców i wszystkich którzy postanowili wesprzeć Rajdową Pomoc dla Pani Iwony.

Jednak wydarzyła się jedna rzecz która skutecznie przekreśliła moje plany widowiskowej jazdy. Ta rzecz była na tyle skuteczna że tak wyglądał mój przejazd:


Filmik dzięki Black Drift

Nudy prawda?

Ale musiałem tak pojechać, ponieważ w sobotę dowiedziałem się że za zwycięstwo w generalce jest niesamowita a wręcz nieprawdopodobna dla mnie nagroda:

STROJENIE SILNIKA!!!

Coś o czym piszę od roku czasu chyba, że moja Czarna Bestyia potrzebuje tego bardzo.
Nagle okazuje się że mam szansę wygrać darmowe mapowanie silnika. Jak tylko się o tym dowiedziałem zacząłem wydzwaniać do moich kumpli z ogromną prośbą o pożyczenie slicków na Niedzielne Niskie Łąki. Doskonale sobie zdawałem sprawę że jeśli mam wygrać to slicki będą mi bardzo potrzebne, chociaż nie wiedziałem jaka będzie pogoda, bo jak deszcz to slicki się nie przydadzą.

Celowałem więc w ciemno a zapowiedzi były że ma padać. na moje ogromne szczęście padało ale nie dużo i było co najwyżej mocno wilgotno (akurat krótko przed moim startem zaczęło trochę padać). Drugi przejazd był bardziej dla mnie szczęśliwy bo jechaliśmy po suchej nawierzchni.

Jak pisałem wcześniej zrobiłem szybką akcję wśród moich dobrych kumpli i okazało się że jest taki jeden koleś na którego zawsze mogę liczyć (szkoda tylko że nie z wzajemnością z mojej strony :( ).

Oto on: Iskier



Bez namysłu pożyczył mi świetne slicki. Jechało mi się świetnie, to był mój pierwszy raz na slicku i mimo iż nie mogłem go rozgrzać do optymalnej temperatury to jechało mi się na nim wyśmienicie! To jest po prostu przepaść do wszystkich poprzednich opon na jakich jeździłem. Niestety uległem atmosferze zabawy i widowiskowości i przez to trochę - delikatnie mówiąc - przytarłem te świetne slicki (szczególnie jedną oponę) za co po raz kolejny przepraszam Cię Iskier.

Moim celem było zwycięstwo i ...... WYGRAŁEM!

Dlatego właśnie nie jechałem widowiskowo tylko max płynnie i na okrągło bo wóczas ma się dobre czasy co też pokazałem.

Coś niesamowitego, mam kupon na darmowy Remap Silnika!



Do tego dostałem też kupon na hamownie najlepszą w Polsce! Muszę się tylko udać do Kielc :)

Co prawda lepszy był ode mnie Paweł Danys w EVO IX jednak jechał on w klasie Gość a że impreza była rozgrywana na zasadach KJS-owych to klasa Gość nie była liczona do klasyfikacji generalnej więc miałem dużo szczęścia.

Otrzymałem też fajne nagrody oraz taką pamiątkę:



Ogromne podziękowania dla Iskier'a jeszcze raz oraz dla mojego pilota Przemka. Bez nich nie udało by mi się wygrać. Przemek jest już specjalistą w ekspresowej wymianie kół. Dzięki jego sporemu wysiłkowi udało się zmienić kola na te ze slick'iem i mogłem przetestować trochę jak się slick zachowuje, jadąc w ostatniej chwili zapoznanie. Na dzień dobry na pierwszym zakręcie na slicku obróciło mnie ostro :) Lecz po nawet drobnym rozgrzaniu było już dobrze.



Emocji w czasie Rajdowej Pomocy było tak dużo (przejazdy pokazowe, obecność Tomka Kuchara, aktorów serialu ":Pierwsza Miłość" i „Oblicza Mroku”,) że zapomniałem w ogóle o informowaniu na bieżąco co się dzieje za pomocą sms-ów wyświetlanych dzięki opcji Blip (ups!)

Przewiozłem też kilka osób w zamian za wsparcie akcji Rajdowa Pomoc dla Iwony.



Na koniec klip w wykonaniu Matufy. Świetnie to zrobił, podkreślając świetną i wyjątkową atmosferę tej imprezy.

Zapraszam do oglądania, oceniania i komentowania.



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

środa, 24 marca 2010

RajdowaPomoc.pl już 28.03.2010 we Wrocławiu





RajdowaPomoc.pl

"Kilka słów o Iwonie

Zdarzają się w życiu takie chwile, że nawet najbardziej niezależny człowiek potrzebuje pomocy i tak właśnie jest tym razem. Iwona Petryla, jedna z najbardziej aktywnych kobiet w sportach motorowych, spotkała na swojej drodze przeszkodę, którą wspólnie pragniemy usunąć, aby ta nieprzeciętna dziewczyna mogła dalej realizować swoje marzenia rajdowe i nie tylko.

Iwony nie trzeba nikomu przedstawiać. Dziennikarka Nowych Wiadomości Wałbrzyskich, rzecznik prasowy, dyrektor Lwa Kłodzkego, konferansjer, a także pilot rajdowy, to tylko niektóre z jej zajęć, pasji i umiejętności. Na początku roku zdiagnozowano u Niej ciężką chorobę, której leczenie i późniejsza rehabilitacja wymaga dużych nakładów finansowych, dlatego powstał pomysł zorganizowania „Pomocy Rajdowej dla Iwony” podczas, której chcielibyśmy zebrać pieniądze na ten cel. Pod tym hasłem prowadzone będzie wiele akcji, między innymi: aukcje gadżetów rajdowych na stronie allegro.pl.

Finał akcji zaplanowaliśmy na 28 marca na torze kartingowym na Niskich Łąkach. Na ten dzień zaplanowaliśmy wiele atrakcji, ale przede wszystkim serdecznie zapraszamy na wyścig na dochodzenie, rozgrywany w formule RallySprintu, całe wpisowe zostanie przekazane na pomoc dla Iwony. Zostało zaproszonych wiele osób ze świata rajdowego, w tym kierowców i pilotów RSMP i RPP, a także aktorów nowego serialu „Oblicza mroku”. Sprawy bieżące będą poruszane w aktualnościach strony.

Nasze przedsięwzięcie wsparły Magazyn Rajdowy WRC , Wena Group, Gadżety Rajdowe, A.T.M.Osfera, Agencja PMP, AK Karkonoski, AK Dolny Śląski, AK Sudecki, Stop Pijanym Kierowcom, Bractwo Rajdowe, Odcinek Specjalny, Alder-Newled GmbH Deutschland oraz portale: Autoklub.pl, toprally.pl, moto.sport24.pl, motocaina.pl."
źródło RajdowaPomoc.pl


W takiej jakże szczytnej akcji nie może zabraknąć Czarnej Bestyi. Zachęcam również Ciebie do jakiegokolwiek wsparcia. Więcej informacji można znaleźć na stronie RajdowaPomoc.pl

Do zobaczenia na Niskich Łąkach 28.03.2010

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 22 marca 2010

Trening na Rakietowej - 07.03.2010 by Black_Drift.

Jeden z moich dobrych znajomych był świadkiem i operatorem kamery na bardzo ciekawym wydarzeniu we Wrocławiu na Torze Rakietowa.

Niestety nie mogłem tam być, w tym czasie byłem trochę zajęty wygrywaniem generalki na "Babskim Ściganiu" :)

Na Rakietowej zjawiła się prawdziwa śmietanka kierowców z Wrocławia i okolic. Dlatego uznałem że warto to zobaczyć. Poniżej zamieszczam wypowiedź wspomnianego wcześniej znajomego oraz filmik który nakręcił.

"W pierwszą niedzielę marca, dostałem zaproszenie od "Iskier'a" na trening na TOR Rakietowa. Chłopaki trenowali od 11:00 aż do 14. Zapewne chcieli jeszcze więcej, ale po naszym treningu odbywał się kurs doskonalenia jazdy dla kobiet.
Na ten niedzielny trening przybyło wielu "stałych bywalców" popularnych "kręciołków" organizowanych we Wrocławiu i okolicach. Pojawili się min. VIRNIK ze swoją szybką Betą, Paweł Danys (znany również jako Beat Bronski - z wiadomego powodu), Paweł Grabowski w BMW z charakterystycznym odgłosem. Było też kilka Subarynek - Piotrek Grochocki i Grzegorz Wawrzyniak - obaj w Imprezach z 2005 roku. Jestem nieco rozczarowany, że nie pojawił się Tomek Śliwa i jego "Czarna Bestia", którego serdecznie pozdrawiam. Tomek pojechał do Sobótki na "Babskie Ściganie"."
źródło: www.rallymovies.blogspot.com



Mam nadzieję że będą jeszcze organizowane takie eventy. Chętnie bym pojeździł z naprawdę świetnymi kierowcami w super furach. :D

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

sobota, 20 marca 2010

Subaru Outside vs Inside



Skleiłem taki filmik aby można było zobaczyć jak poszczególne manewry wyglądają w środku i na zewnątrz.



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

piątek, 19 marca 2010

Filmik z Jeleniej Góry


Dziękuję bardzo, że Jarecki 126p zrobił i użyczył wszystkie materiały. Super sprawa :)





Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 15 marca 2010

W podziękowaniu za wsparcie.

Dziękuję ogromnie tym wszystkim, dzięki którym mogłem pojechać do Jeleniej Góry na KJS. Walczyliśmy o pierwsze miejsce niestety przydarzył się limit. Mimo to kilka odcinków pojechaliśmy bardzo widowiskowo a szczególnie OS6 który to dedykuję właśnie Wam.

Onboard OS6




Pozdrawiam

Tomek Śliwa

P.S. Pojawił się filmik jak lecimy: Ogniem!
i jeszcze jeden: troszkę boczkiem

Z Jeleniej wracamy "na tarczy".

KJS w Jeleniej Górze przyniósł nam ogrom emocji, rozczarowania, strachu, ulgi, mega radości i zabawy, mnóstwo entuzjazmu. Prawdziwa mieszanka wybuchowa która zaowocowała zdobyciem IV miejsca w klasie IV (TYLKO 36 sekund do pudła!).

Pierwszy odcinek niestety potrąciłem 2 pachołki a sam przejazd w ścisłej czołówce. Teraz jak na to patrzę to za bardzo chciałem. Na centymetry brałem pachołki i 2 razy się nie udało. Chyba nie wytrzymałem presji, po zwycięstwie na Babskim Ściganiu bardzo chciałem wygrać Jelenią, jak widać po błędach za bardzo.

Powinniśmy jechać spokojnie, swoje, bez błędów, jednak jak staję na starcie i słyszę głos mojego pilota 3... 2.... 1.... wszelkie kalkulacje i taktyki schodzą na bok, liczy się tylko pełen ogień przy przepięknym ryku boxera.

Na drugiej próbie czas znowu w ścisłej czołówce, niestety tym razem również kara za oponę tym razem + 5 sekund.



No i "nieszczęsna" próba 3. Dostaliśmy limit za źle przejechaną próbę (podobnie jak 80% jadących) jak się później okazało wyniki tej próby odwołano. Gdy otrzymaliśmy limit to już wiedziałem że jest po ptokach. Bardzo ciężko z limitem i tyloma słupkami nadrobić straty. Postanowiliśmy ze jedziemy widowiskowo ale max szybko.



Z takimi postanowieniami trafiliśmy na próbę nr 4 która bardzo mocno obiła swoje piętno na mojej ocenie warunków jazdy i przyczepności. Przeżyłem największe ratowanie się w moim życiu. Odcinek wydawałby się banalny, prosta start meta, 60-80 metrów dalej dohamowanie do pojedynczej szykany, takie zwężenie lewo - prawo i dalej prosta. Na start pełen ogień, zapinam dwójkę i lecimy do zwężenia, hamuję lekko przed przeszkodą, bez gazu lecę lewo, w miarę spokojnie i zaraz daję prawo. W międzyczasie zauważam dwa betonowe słupki, jeden na samym rogu na wyjściu a drugi za nim głębiej, zauważam też sporo rozjeżdżonego topniejącego śniegu. Wszystko było OK do momentu gdy dałem prawo. Type-R nie zareagował, prawdopodobnie przez śnieg straciłem kierowalność :) i sunąłem prościutko w piękny okazały betonowy słupek, który miał chyba swoją grawitację bo wyjątkowo mocno mnie przyciągał.

Nagle strzał adrenaliny i strachu też (za nic w świecie nie chciałem uszkodzić moje czarne piękności) i zrobiłem coś z czego nie zdawałem sobie sprawy. Zaciągnąłem ręczny i od razu założyłem kontrę w lewą stronę (dopiero po analizie sytuacji dotarło do mnie co zrobiłem). Efekt stanąłem w poprzek drogi lewym bokiem w najbliższym sąsiedztwie wspomnianego słupka. Co prawda zgasiłem silnik, nie zdążyłem nacisnąć sprzęgła (wiem wiem, tylni dyfer trochę dostał przez to po dupie ale auto całe) i zgasiłem samochód. Dzięki kontrze nie obróciło mnie więcej i tyłem nie przywaliłem w drugi słupek, właściwie to pamiętam że czekałem na bum tyłem bo wiedziałem że tego na rogu już nie dotknę lecz tego z tyłu nie byłem pewny. Na szczęście nic takiego się nie stało. Odpaliłem samochód i z duszą na ramieniu polecieliśmy dalej, łapiąc po drodze limit.

Nie chcę nawet myśleć co by się stało gdybym wtedy nacisnął hamulec i przodem przywalił w ten betonowy słupek, z pewnością do powrotu do domu potrzebna by była laweta.

Mimo wszystko bylem zadowolony po tym odcinku że auto całe i że się udało ratowanie. Z tej sytuacji wynika ze warto również uczyć się prowadzić jedną ręką by drugą w tym czasie ratować się ręcznym.



Późniejsze odcinki to już czysty fun. Szczególnie 6 odcinek mi się podobał. WSZĘDZIE gdzie tylko można było lecieliśmy bokiem. Mam nadzieję że jakiś filmik z tego będzie aby wszyscy Ci dzięki którym mogłem pojechać do Jeleniej Góry zobaczyli jak bardzo chciałem im podziękować.

Organizacja KJS-u bardzo dobra. Był jeden przestój na pierwszej próbie lecz potem szło już płynnie. Brawa dla Automobilklubu Karkonoskiego.

Niestety jedna ważna sprawa rzuca cień na tego KJS-a. Chodzi o stan prób. Jeszcze nigdy i nigdzie mój Type-R nie dostał tak po dupie jak właśnie w Jeleniej. Było sporo niebezpiecznych dziur (te mega niebezpieczne na szczęście był dobrze zabezpieczone), zawias to kilka razy tak walnął że aż miałem wyrzuty sumienia że tak katuję auto. Oczywiście że mogłem zwolnic albo omijać dziury ale po to też jeżdżę na czas aby robić to jak najszybciej a nie hamować przed każdą dziurą, wiele było niewidocznych. To co mogłem to omijałem lecz sporo dziur dało się we znaki.

Jednak z drugiej strony był to najlepszy KJS jeśli chodzi o długości prób, prędkości, brak krawężników, dużo miejsca, stosunkowo mało słupków, przeszkody naturalne, można było jechać na prawdę szybko i widowiskowo a nawet bardzo widowiskowo było dużo miejsca (nie był to jakiś parking tylko na prawdę spore tereny) no i ta nawierzchnia.

Był to dla mnie najbardziej wymagający KJS w mojej karierze. Śnieg, błoto, trawa, asfalt, woda, beton i mnóstwo syfu i dużo szutru (Subaru po rajdzie wyglądał jakbyśmy uczestniczyli w offroad :) ). Dodając do tego Type-R'a ze szperą z tyłu i w miarę dobrym ręcznym można sobie wyobrazić co tam się działo. Wymagało ode mnie dużo wysiłku aby opanować moja Czarną Bestyję i w zdecydowanej większości przypadków wychodziło to bardzo fajnie.



Mimo iż Impreza sporo przeszła to jestem bardzo zadowolony bo sporo wyniosłem doświadczenia z jazdy po bardzo zróżnicowanej i głównie luźnej i śliskiej nawierzchni. Gdyby nie tyle dziur to z pewnością byłby to najlepszy KJS w jakimkolwiek brałem udział.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

sobota, 13 marca 2010

Śnieżne DMO?

DMO- Dolnośląskie Mistrzostwa Okręgu, przy okazji pierwszej rundy Mistrza Jeleniej Góry leci też pierwsza eliminacja DMO. W Jeleniej Górze robi się biało. Całkiem możliwe ze jutro będą zimowe warunki.

Jeśli będzie świeży śnieg to dla mnie OK jednak jeśli będzie zimno i po kilku przejazdach nawierzchnią będzie lód (jak np. na Rakietowej czy na Niskich) to wówczas będzie kiepsko bo znowu nie będzie zabawy tylko jazda 5 km/h i hamowanie ze 100m coby na mecie się zatrzymać (chociaż ma też być odcinek z lotną metą).

Zauważyłem że bardzo dużo osób uważa że jak ma się napęd na 4 koła to można fruwać po każdej nawierzchni bez żadnego problemu. Otóż nie można. Organoleptycznie (a bardziej subaroleptycznie) sprawdzone wielokrotnie. Po lodzie na zimowej oponie nawet Subaru ma ogromne problemy, dużo lepsze na takie warunki są maluchy albo Subaru Justy o czym się już wielokrotnie przekonałem.

Świeży nie wyślizgany śnieg jest super lecz po lodzie to żadna przyjemność z jazdy. Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieję że dobrze :)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

P.S. Oczywiście w miarę możliwości będę na bieżąco podawać krótkie wiadomości co się dzieje na rajdzie, podobnie jak w Babskim Ściganiu (tylko tym razem naładuje komórkę :) ).

Edit: Najnowsze wieści pogodowo - warunkowe (ogromne dzięki Pinioczet), jest biało. Temperatura +2 , ciekawe jak będzie w nocy.

czwartek, 11 marca 2010

Jelenia Góro- NADCHODZĘ!

Jestem bardzo szczęśliwy że udało się zebrać odpowiedni budżet aby pojechać na rajd do Jeleniej Góry w najbliższą niedzielę. Dziękuję wszystkim tym którzy dobrze mi życzą (bo są też niestety tacy co tylko kłody kładą) za wsparcie. Bez Was i Waszego odzewu nie mógłbym pojechać do Jeleniej aby realizować swoją pasję.

Ogromne podziękowania dla Przemka mojego pilota, który w bardzo dużej mierze przyczynił się do tego że udało się zebrać kasę ze sprzedaży zawieszek zapachowych SUBARU. Bez niego nie dałbym rady. Ogromne dzięki!

Swoją część spełniliście, teraz moja kolej aby się Wam odpłacić za ogromną pomoc. Dedykuję mój najbliższy rajd tym wszystkim którzy przyczynili się do mojego startu. Będę walczyć do upadłego o zwycięstwo właśnie dla Was. Jeśli przytrafi się przy tym taryfa (złe przejechanie próby i taka kara że zwycięstwo jest praktycznie już niemożliwe) to wówczas pojadę pełnymi bokami, bączków nie będzie końca (niczym Kajtek na Barbórce) wszystko w podziękowaniu dla Was.

Mam nadzieję, że będzie dużo kamer :)

Pojadę najlepiej jak potrafię i mam nadzieję ze spełnię Wasze oczekiwania.

Ogromnie i bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich świetnych ludzi.

Wysoce uradowany

Tomek Śliwa :)

wtorek, 9 marca 2010

KJS Jelenia Góra - TYLKO dzięki TOBIE.

Ostatnie zwycięstwo w KJS Babskie Ściganie tak bardzo mi się spodobało, że z ogromną chęcią pojechałbym na następny KJS, tym razem jest w Jeleniej Górze w najbliższą niedzielę 14.03.2010.

Niestety na przeszkodzie stoją finanse. Taki wyjazd Czarną Bestyją to dla mnie koszt około 500 PLN-ów: wpisowe, dojazd 120 km w jedną stronę, paliwo na rajd (z założeniem ze wypożyczam lawetę bo wtedy taniej).

Otrzymałem bardzo dużo pozytywnych komentarzy, gratulacji: na bloga, na YouTube, na e-mail, na różnych forach rajdowych, że fajnie jechałem, wszystkim ogromnie za to dziękuję. Między innymi z powodu tego sporego odzewu chciałbym pojechać do Jeleniej Góry.

Dlatego zwracam się do stałych i nie tylko, czytelników tego bloga, do osób które interesują się rajdami, do tych którym chociaż trochę podobała się moja jazda. Jest szansa że pojadę na ten KJS. Jedyne co potrzebuję to sprzedać 100 zapachów samochodowych ze znakiem SUBARU.

Nie chcę żadnych datków, darowizn itp. Wystarczy jeśli 100 osób kupi po jednym zapachu SUBARU. Jeśli tak się stanie to wówczas jadę do Jeleniej Góry walczyć o kolejne zwycięstwo, dając jak najwięcej emocji i wrażeń wszystkim kibicom a szczególnie tym którzy mnie wesprą i bez których nie mógłbym pojechać. Ogromnie chciałbym znowu polatać po odcinkach moim Type-R'em.

Zapachy wyglądają tak:


Można je też zobaczyć oglądając moje filmiki (w poprzednich postach), zwracam uwagę na porządne uchwyty, które przetrwały m.in. ostrą walkę na Babskim Ściganiu :)

Można je kupić w moim nowym sklepie internetowym:

SKLEP

Gdyby były jakiekolwiek problemy ze sklepem to proszę o kontakt na e-mail: tomekstyper@gmail.com

Z góry dziękuję tym wszystkim którzy kupią zapach SUBARU i tym samym umożliwią mi wystartowanie w kolejnym KJS-ie. Proszę tylko o jak najmniejszą zwłokę bo czasu jest na prawdę bardzo mało.

Jeśli się uda to obiecuję pojechać co najmniej tak:



Pozdrawiam serdecznie

Tomek Śliwa

Pierwsze miejsce w klasie i w ... GENERALCE!!!

A jednak wyjąłem też generalkę! Jak pisałem wcześniej było zamieszanie z wynikami i ze klasę wygrałem to wiem lecz ogłoszono że ktoś inny wygrał generalkę a okazało się w oficjalnych wynikach, że najlepszy czas z całej stawki osiągnąłem ja :)

Bardzo się cieszę mimo iż generalka do niczego się nie liczy to jednak byłem najlepszy ze wszystkich!

To mój drugi rajd wygrany w generalce i jestem happy :)

Co prawda wygrałem tylko o 1.8 sekundy lecz wyrwałem to zwycięstwo dopiero na ostatnim odcinku :)


Zdj. Tomasz Macherzyński

Dodatkowo jestem zadowolony że udało się to pomimo 10 sekund kary co przy anulowaniu wyników 4 próby (tej najszybszej dla mnie najlepszej) sprawiło że musiałem pojechać na prawdę szybko i bez błędów co też uczyniłem :). Nie wierzyłem nawet że wygram klasę. A jednak udało się :)


Zdj. Tomasz Macherzyński

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

poniedziałek, 8 marca 2010

Babskie Ściganie onboards

Niestety odbijające się światło od deski rozdzielczej powoduje że niewiele widać. Muszę dać deskę do flokowania wówczas problem zniknie. Do tego czasu jeśli będzie słoneczna pogoda to niestety kiepsko będzie.



Najszybszy i najfajniejszy odcinek:



Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Matufa, jego dzieło i Czarna Bestyja

Cieszę się że uwieczniony jest mój przejazd :)))))))))



I wcale nie spałem tylko robiłem wizualizację przejazdów odcinków :)

Wkrótce zamieszczę też onboard.

Emocje na KJS Babskie ściganie i przy czekaniu na wyniki.

Niestety nie mogłem już wczoraj pisać nowych newsów bo ... mi komórka padła :(

Zajęliśmy PIERWSZE miejsce w klasie IV (samochody z pojemnością silnika powyżej 1600ccm). Był to mój główny cel który udało się zrealizować :)


Zdj. Tomasz Macherzyński

Gorąco pozdrawiam mojego pilota Przemka który pomimo pierwszego startu w KJS spisał się bardzo dobrze, a te kilka drobnych błędów to pikuś, ważne że nie było taryfy i się dobrze dogadywaliśmy.


Fot. Kolejny pucharek do kolekcji :)

Ogólnie bardzo udany KJS. Dziękuję Michael'owi i kolegom z Subaraków (fajnie fruwali, zrobiliśmy na pewno fajny show) za zaciętą i wyrównaną walkę. Do końca moje zwycięstwo nie było wcale takie pewne. Jak pisałem w newsach zaliczyłem 2 kary za potrącenie słupków i 10 sekund w plecy. Jednak wypracowaliśmy taką przewagę że udało się wygrać.

Próby były bardzo fajne, brak wyrypu, auta nie dostały tak mocno po dupie. Szczególnie fajna była próba 4 i 8 gdy lecieliśmy 130- 140 km/h przez drogę z kostką i mnóstwem ziemi i syfu. Emocje były przy tym ogromne, taki prawdziwy OS tylko że odrobinkę krótszy :)


Zdj. Maciej Niechwiadowicz

Mam nagrane wszystkie onboardy prób jednak ich jakość jest kiepska z uwagi na słońce
które to odbijając swoje promienie od deski rozdzielczej Czarnej Bestii skutecznie naświetlało obraz przez co jest mało widoczny. Na szczęście kumpel powiedział mi w czym problem bo już myślałem że nowo nabyty Tachyon XC jest do niczego. Wkrótce zamieszczę te w miarę widoczne.

Pozdrawiam też chłopaków z Lady 2107 mięli mega fun z jazdy i robili fajną atmosferę - śmiesznie było. No i Łukasza z BMW też szkoda tego limitu lecz też kiedyś je łapałem a teraz :)))))))))))


Zdj. Tomasz Macherzyński

A teraz Mój Type-R. Pięknie jechał. Miałem bardzo dobre starty (tylko jeden mi nie wyszedł, zdławiłem go za bardzo) i normalnie wystrzeliwałem ze startu jak rakieta. Na asfalcie z syfem było OK kilka nawrotów (kiepsko mi wyszły w sensie czasu) ostrych zakrętów lecz to już znam i zachowanie Type-R'a było mi znane. Jednak na Kilku odcinkach gdzie była ziemia, trawa po prostu pięknie się go składało do zakrętu i o żadnej podsterowności nie mogło być mowy. A uczucie przy tym było świetne. Niesamowity samochód dający mnóstwo frajdy i nawet ja mogę nim szybko jechać :) nie tylko widowiskowo.

Był to bardzo udany KJS jednak nie był idealny. Było kilka błędów organizacyjnych, które trochę popsuły atmosferę. Chodzi o wyniki. Były wywieszane 3 listy (prowizoryczna, ta główna i jeszcze jakaś) i na każdej liście było co innego, raz kary były raz nie. Wszystko zostało wyjaśnione - jeśli chodzi o generalkę to chyba nie do końca - bo byłem drugi a prawdopodobnie powinienem być pierwszy lecz generalki oficjalnie się nie liczy i nie ustala, to tylko takie nasz wewnętrzny ranking więc jakoś tak strasznie mi na tym nie zależało aby coś tam wyjaśniac a całkiem możliwe że jeszcze coś doszło i mogło się okazać że wszystko jest dobrze, więc machnąłem ręką, najważniejsze że klasa jest moja :).


Zdj. Maciej Niechwiadowicz


Niepotrzebne były te wszystkie niedobre emocje przy zamieszaniu z wynikami. Na szczęście było to jedyne potknięcie organizatora przez co uważam KJS Babskie Ściganie za bardzo udany.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

P.S. W poprzednich postach pisałem o niesamowitym otoczeniu masywu Ślęży. W tym roku niestety pogoda nie była tak piękna wiosenna jak poprzednim razem, jednak mimo to okolica jest prześliczna i fanie było znowu się tam pojawić.

P.S 2. Pozdrawiam wszystkich kibiców którzy zagorzale mi dopingowali na trasach, było mi bardzo miło.

piątek, 5 marca 2010

Poszukiwany pilot na Babskie Ściganie 07.03.2010

Niestety mój kumpel miał wypadek i chodzi w kołnierzu i nie może ze mną pojechać, w roli pilota, na Babskie Ściganie w najbliższą Niedzielę. Z uwagi że czasu jest mało to zamieściłem tutaj tego posta.

Potrzebuję pilota na Babskie Ściganie na "gorący fotel" do Czarnej Bestii. Chciałbym aby był to ktoś kto już ma doświadczenie w KJS-ach jako kierowca bądź pilot.

Zainteresowane osoby poproszę o kontakt e-mail: tomekstyper@gmail.com (podaj swój nr komórki).

Pozdrawiam wszystkich fanów Rajdów!

Tomek Śliwa

Edycja: Mam już chętnego samobójcę :) do Czarnej Bestii. Już nie mogę doczekać się jutra, zaraz idę przygotowywać Type-R'a do ostrej walki i do fruwania bokami :)

środa, 3 marca 2010

Wirtualna jazda.

Jak wcześniej wspomniałem upalam też wirtualnie. Richard Burns Rally.

Od wczoraj mam kierownicę - nareszcie! I ponownie zacząłem grac w tą symulację. Na klawiaturze to mnie już czasami szlag trafiał i dlatego zrobiłem sobie dłuższą przerwę. Gra kierownicą to zupełnie inna bajka. Chociaż nie jest to takie proste jak mi się wydawało. Jednak odczucia z tej gry są zupełnie inne gdy machasz kółkiem a nie przyciskasz strzałeczki.

Mam kierę Logitech G25 więc taką lepszejszą. Jeszcze się gubię (szczególnie na nawrotach) z opanowaniem kilku rzeczy na raz lecz przełączanie biegów manetkami przy kierze jest na prawdę fajne. Chciałbym mieć sekwencyjną skrzynię z lewarkiem góra - dół w mojej Czarnej Bestii lecz teraz odczuwam że manetki przy kierze są jeszcze lepsze bo nie trzeba odrywać rąk od kiery.

Nie używam w ogóle sprzęgła bo wówczas to już w ogóle bym sie pogubił ale za to używam ciągle lewej nogi - w realu też to ćwiczę. Na razie jeżdżę offline bo nie ogarniam jeszcze tej ponoc jedej z lepszych kierownic.

Jeśli chodzi o wrażenia to absolutnie nie umiem jeszcze wyczuc dohamowań i zazwyczaj za bardzo hamuję (w realu jednak przeciążenia dają bardzo dobre sygnały) lecz mimo to uważam że RBR bardzo dobrze oddaje zachowanie samochodu na rajdowych trasach (szczególnie nawroty, uślizgi - przynajmniej w tym mogę porównac do reala :) ). Za słabe jest jednak hamowanie biegami albo po prostu za zielony jeszcze jestem aby to ustawic w grze. Ustawieniami jeszcze się nie bawię, korzystam z gotowców.

W sytuacji gdy nie ma za wiele kasy na rajdowanie w realu taki RBR jest bardzo dobry. Koszty małe a można się coś nauczyć, poćwiczyć tor jazdy albo byc w tzw. gazie i nie wypaśc z wprawy. Dlatego zachęcam wszystkich rajdowców i nie tylko do grania online w RBR.

Do zobaczenia na odcinkach w realu i w wirtualnym świecie.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

Dołącz do Nas na Facebooku