Wielkie brawa dla organizatorów za KJS Bystrzyca Kłodzka. Na prawdę dobrze przygotowany KJS (tylko te badania kontrolne, dlaczego aż tak długo?). Odcinki bardzo mi się podobały. Szczególnie jeden- Artmark (co prawda okazał się dla nas pechowy lecz był super). Nawierzchnia betonowa z dużą ilością syfu, nawroty, ogólnie fruwaliśmy tam bokami i mega efektownie, fun był niesamowity.

Niestety po pierwszej pętli po "OS" Artmark musieliśmy wycofać się z zawodów na skutek awarii. Okazało się że w lewym tylnym kole poluzowała się jedna ze śrub odpowiedzialna za prawidłowe pochylenie koła (- 1'12") i wyszedł taki negatyw że opona wewnętrzną krawędzią tarła o obudowę amortyzatora i dosłownie zjadło ją momentalnie. Niestety nie można było tak jechać. Z ogromną pomocą mojego pilota udało się jakoś to wszystko zgrać do kupy aby wrócić na kołach do domu. I od razy wielkie podziękowania dla Stricte za pożyczenie podnośnika i kluczy do kół (uratowałeś mi chłopie życie).

Trochę szkoda tej awarii bo mielibyśmy murowane pierwsze miejsce w klasie (z kolegami wygrywaliśmy 0d 2 do 12 sekund na każdej próbie) więc przewagę wypracowaliśmy sporą. Nie wiem jak pozostali lecz myślę że na zwycięstwo w generalce mieliśmy duuuuże szanse. Niestety taki jest ten sport. Następnym razem będziemy lepiej przygotowani i wygramy!
Ot co!
