Wczoraj przybyły do mnie nówka funkiel nie śmigane Toyo R888 235/45/17 :) Ładnie są już założone na białe ATS-y (dzięki wielkie Bartek) i teraz czekają na przymiarkę (tył) coby nie obcierały jak wcześniej Potenzy (prawdopodobnie będzie trzeba ciąć trochę błotniki z tyłu).
Druga sprawa to padło mi łożysko tylne (prawdopodobnie dobiłem je jak startowałem na Tekach). Wszystko pięknie i wspaniale oprócz faktu ze nówka sztuka (też nie śmigana) kosztuje 500 PLN-ów a to jak na łożysko na prawdę duuużooooo. Jednak to łozysko tylne to jest jakieś masakrycznie pancerne i typowe rajdowe. Wiadomym jest ze Type-R-em można zamiatać tyłem jak RWD-kiem (z uwagi na budowę układu napędowego, do tego DCCD, rozłożenie przekazywania momentu obrotowego 65% tył i 35% przód) i przez to tylne łożyska muszą być dużo dużo wytrzymalsze i dlatego to tyle kosztuje. Ale cóż jak będzie już to zrobione to przynajmniej będę miał pewność że dalej mogę fruwać Imprezą (tylko juznie po krawężnikach bo 2 felgi też mam do prostowania).
Mam na dzieję że wkrótce wróci moje piękności do mnie.
Następna modyfikacja: sprzęgło spiekowe 6-ramienne (to będzie na prawdę czad).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz