piątek, 30 stycznia 2015

Atakujemy Bednary.

Do końca nie było wiadomym czy pojadę na POWER STAGE BEDNARY.

To nowy cykl zawodów organizowanych w Bednarach (30 km od Poznania) na lotnisku gdzie powstało niedawno ogromne centrum doskonalenia jazdy Sobiesława Zasady.

Są to pierwsze zawody z całego cyklu w tym roku (będzie 8 eliminacji ). Pierwsze zawody odbyły się w grudniu, zaraz po SuperOesie Wigilijnym w którym po raz pierwszy leciałem odcinek bombą w nocy. Elektrownia bardzo się przydała.

foto by Bartek Żywiarski

Start w Bednarach nie do końca był pewny, a na prawdę udało się na ostatnią chwilę. Jak pisałem wcześniej, wymieniana była szpera przednia na płytkę:


Po drodze pojawiło się kilka problemów z okablowaniem i troszkę się to przedłużyło (kable ze skrzyni biegnące niedaleko turbo to na prawdę nie jest dobry pomysł). Na szczęście chłopaki z

Yaco Motorsport ogarnęli temat bez problemu i dzięki temu będę mógł wziąć udział w tych niesamowicie obsadzonych zawodach.

Jeśli spojrzycie na listę zgłoszeń:

POWER STAGE BEDNARY

To można zauważyć że w mojej klasie zapisanych jest 50 słownie: PIĘĆDZIESIĄT!!! samochodów.

98% to Subaru i Evo. Coś nieprawdopodobnego! 50 aut w najmocniejszej klasie. GRUBO! Bardzo GRUBO!

Wyczytałem, że startować będą też wymiatacze z Toru Kielce (strasznie się efkami tam tną). Nie pamiętam aby jakiekolwiek zawody miały tak mocną stawkę. Zapowiada się, że wystartują tam najlepsi kierowcy amatorzy w Polsce. Będzie to niebywała okazja aby powalczyć z najlepszymi. Nie mogę się doczekać startu.

Już teraz wiadomym jest iż trasa będzie bardzo szybka (co nie do końca mi pasuje). Wystarczy spojrzeć jak było na zawodach w grudniu:



Onboard z Subaru GC8 (w budzie Type-R), mega fajnie zrobione auto.

Bardzo długie odcinki, prawie 5 minut na przejeździe i to po suchym!

Mam nadzieję że będzie bardzo mokro, w takich warunkach moje braki w mocy a szczególnie w momencie obrotowym, w porównaniu do konkurentów, nie będą aż tak bardzo odczuwalne. Mam też w miarę dobre opony na takie warunki, skilla też nie powinno brakować. A jak będzie z aurą to zobaczymy. Jak będzie sucho to wcale nie zdziwiłbym się gdybym dostawał bęcki 10-12 sekund na jednym odcinku (niektórych rzeczy się po prostu nie przeskoczy ;) ). A po mokrym, śliskim, zdradzieckim... może się zdarzyć wszystko :)

Wyruszamy o 5 rano. Mam nadzieję że Masakrator nie dostanie żadnej zadyszki i cało dojedziemy do mety. Byłoby super załapać się do pierwszej 10-tki ale zdaje sobie sprawę, że mocno to zależy od warunków. W każdym bądź razie mam nadzieję na dużo jazdy i ostrą rywalizację.

Będzie się działo!

Pozdrawiam
Tomek Śliwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dołącz do Nas na Facebooku