Efekt tej zmiany jest po prostu NIEPRAWDOPODOBNY!!!
W poprzednim poście pisałem, że najlepiej z mojej floty Subaru, prowadzi się wolnossak (notabene jak go kupowałem to już miał poliuretany Strongflexa w najważniejszych miejscach, ciekawe...). Obecnie sytuacja uległa diametralnej zmianie.
Jestem bardzo zadowolony że poprawki w Masakratorze sprawiły, że coraz lepiej się prowadzi. Najbardziej odczuwalną zmianą była zmiana gum na maglownicy. Kto by pomyślał, że zmiana takich dwóch gumeczek, spowoduje aż taką poprawę precyzji w skręcaniu. Patrząc na stosunek cena/jakość, powinna być to pierwsza rzecz, jaką warto zrobić, jeśli chcemy aby nasze auto lepiej i precyzyjniej się prowadziło.
Pełną ofertę firmy STRONGFLEX można znaleźć na tej stronie:
Ale mocowanie maglownicy to jeden z powodów dlaczego polepszyło się prowadzenie Mojego Subaru Turbo. Wymienione zostały również pozostałe elementy:
- Tuleja przednia wahacza przedniego
- Tuleja wahacza przedniego przednia
- Tuleja tylna wahacza przedniego
- Tuleja łącznika stabilizatora przedniego i tylnego
- Tuleja łącznika stabilizatora przedniego
- Tuleja stabilizatora przedniego
i nne.
Jak się okazało Masakrator miał już poliuretany ale tylko z tyłu. Tłumaczy to dlaczego od samego początku wydawał mi się bardzo nadsterowny (nawet przy maksymalnym spięciu centralnego dyfra, przy wyjściu z ciasnego zakrętu często uciekał tył), nie było tego tylko wtedy, gdy leciałem na slicku (przyczepność opony skutecznie eliminowała ten efekt - np. na Walimiu, gdzie nie było aż takich ciasnych zakrętów).
Obecnie po usztywnieniu przodu, nadsterowność widocznie się zmniejszyła (nie jest to driftowóz więc to akurat pożądany efekt). Miałem okazę to przetestować na treningu na Rakietowej w przedostatnim dniu 2013 roku.
Zdj. Wyszyński Foto (Facebook)
Nie jest jeszcze idealnie, nie mam zrobionej geometrii ale jest już o niebo lepiej niż jak go kupiłem. Wyraźnie zmieniło się zachowanie Masakratora, lepiej się prowadzi, lepiej i szybciej mogę nim teraz jechać. Jest jeszcze kilka rzeczy wymagających poprawy, aby wszystko ładnie ze sobą zestroić.
Mimo to już teraz mój Masakrator jest bardzo konkurencyjnym samochodem. Na treningu byłem najszybszym 4-ro butem, co ciekawe jechałem na zwykłej szmacie (to określenie doskonale pasuje do stanu opony na jakiej startowałem, slick jest na zawody a na trenigi są te do zarżnięcia).
Ciekawą sprawą była beczka, wolnossakiem nie ma innej opcji jak objechania jej na okrągło, dawno temu nie robiłęm beczki na suchym i przyczepnym asfalcie. Za czasów Type-R'a nie było z tym zadnego problemu, jednak od tamtych złotych chwil minęły ponad 3 lata i mogłem wyjść z prawy. Ku mej ogromnej radości nic takiego nie miało miejsca. Świetnie mi się robiło beczki, szybko, ciasno i widowiskowo. Przypomniały mi się stare dobre czasy :)
Porównanie beczek z kolegami z forum Subaru:
Setup jak przygotowuję jest typowo asfaltowy, co prawda zima za pasem ale śniegu jak na lekarstwo, więc na wiosnę trzeba się szykować. Już nie mogę się doczekać jak będę fruwać Subaru w optymalnym setupie.
Pozdrawiam
Tomek "D1 ŚLIWA"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz