sobota, 11 sierpnia 2012

Się poślizgałem, się nalatałem!

Byłem w sobotę rano na Torze Redeco we Wrocku, celem pofruwania. Wraz ze mną było kilku kumpli z Forum Subaru. Jeździliśmy w rewelacyjnych warunkach. Było bardzo mokro, padał deszcz i boków nie było końca.



Wystarczyły tylko lekkie podcięcia aby wprowadzić moją Białą Bestię w mega fajny poślizg. Normalnie czułem się dzisiaj jakbym dalej miał Type-R'a. Przypomniałem sobie bardzo szybko jak latałem Czarną Bestyią bokami po Rakietowej. Zadziwijący jest dla mnie fakt że odczucia z jazdy wolnossakiem są prawię identyczne. Nie mówię o mocy czy wyjściach z zakrętów (tutaj nie ma absolutnie żadnego porównania). Mówię o zachowaniu auta, dohamowania i wejście w poślizg, kontra - wszystko bardzo bardzo podobnie.


Zdj. Radix

Dzięki temu że sporo się ślizgałem Type-R'em to jazda moim 103 konnym Subaru od razu fajnie mi wychodziła. Boki były konkretne ale z pełną kontrolą. I gdy było mokro nie przeszkadzał tak bardzo brak mocy.

Jak deszcz przestał padać tor powoli przesychał. Mimo to dalej można było bawić się rękawem i latać bokami. Dawno już nie miałem takiego fun'u z jazdy po rakietowej. Po pewnym czasie tor już był w większości suchy i wtedy zacząłem jeździć na okrągło. Zabawa zabawą ale potrenować jazdę na czas też trzeba.



Jednym słowem mieliśmy na porannej pojeżdżawce wszystkie warunki atmosferyczne oprócz śniegu (niestety ;) ). Jeździliśmy co prawda tylko godzinę ale mnie w zupełności to wystarczyło. Jeździłem kółko za kółkiem bez przestojów.


Zdj. Radix

Zadziwiające jak dużo osób uderza na zawody gdzie jest 6 przejazdów a tak mało osób jeździ na treningi gdzie można ich zrobić nawet 30-40. A kasa podobna. Oczywiście nie mam nic przeciwko zawodom ale taki trening raz na jakiś czas, jest rewelacyjną sprawą. Szkoda tylko że nie robiliśmy pomiaru czasu bo wtenczas dokładnie by można było zobaczyć progres albo regres, jak lepiej pojechać, gdzie tu jeszcze coś urwać (i nie chodzi o elementy karoserii ;) ).


Zdj. Radix



Następna wyprawa to Bolesławiec za 2 tygodnie. Tym razem pofruwam po szutrach :)

Jak widać Subaru uzbrojony jest w nowe barwy. Jest to pierwszy etap oklejania a efekt już jest rewelacyjny. To był strzał w dziesiątkę aby pomalować Subaraka na biało. Super się komponuje na nim oklejenie Rajdowy Wrocław.

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

2 komentarze:

  1. Subaru wygląda mega mega profi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W rzeczy samej! Będzie jeszcze fajniejszy ale już teraz w 110% spełnił moje oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń

Dołącz do Nas na Facebooku