niedziela, 15 grudnia 2013

A jednak znów rakietowa i znów IV miejsce :/

Subaru mam ponad dwa miesiące, startowałem nim do wczoraj 4 razy + jeden trening. To stanowczo za mało aby powiedzieć że wjeżdżam się w auto.

Dlatego iż obiekt na rakietowej daleki jest od choćby zarysu OeSu, postanowiłem wystartować w ostatniej w tym roku rundzie wlta.

Oprócz jazdy (stosunkowo sporo w porównaniu do innych zawodów) chciałem tez porównać się z innymi Subarakami no i chciałem sprawdzić ile dostanę od efo. Nie łudziłem się, że wygram bo znam konkurencję bardzo dobrze i wiedziałem że tylko cudem mógłbym ich objechać (albo wszyscy musieliby powypadać z trasy). Jednak nie wiedziałem ile mi brakuje do evek.

Tym razem byłem już uzbrojony w kamerki wiec jakiś materiał video jest.

Najważniejsze to dobrze ustawić kamerę :)



Potem przyszedł czas na zapoznanie. Trasa b. szybka, dwa okrążenia. Jest OK. Rano mgła i zimnica, tor suchy, nie jest źle.

Powalczyłem na mrozie aby ubrać Masakratora w slicka (ogromne dzięki dla Tomka i Patryka za użyczenie sprzętów do szybkiej zmiany kół, mega goście!).

Jako że filmików jest sporo to wrzucę tutaj jeden pełniący funkcję przecinka ;)



Nawet fajnie to wygląda, tor jazdy OK, chociaż przy małym rondzie dawałem dupy, teraz inaczej bym to pojechał.

Miałem kilka akcji, raz wyleciałem na trawę,za późna kontra, kilka razy się poratowałem i zdążyłem i fajnie to wyszło. Duże wrażenie było jak się Subarak kleił na dużym rondzie, jeden z pilotów (jechały ze mną 4 osoby) mówił że szyja bolała od przeciążeń. Grip był. Patrząc na filmikiwidać że się jeszcze buda przechyla, poprawimy to i będzie jeszcze lepiej.



Generalnie na drugim okrążeniu dopiero slick się super kleił. Widać to przy pokonywaniu szykan po wyjsciu z dużego ronda. Pierwsze kółko i auto rzuca się i delikatnie uślizguje, trzeba to kompensować, na drugim kółku już tego nie ma i wystarczy delikatny transwer masy lewą nogą i jest gicior, można niezłą bombą przelecieć wówczas szykany.



Jeden raz powtarzałem przejazd, ponieważ centralnie na środku była opona. Myślałem że ją ciągnę pod autem, płyta pod silnikiem jest niżej i prześwit jest zmniejszony, jednak jak się okazało z filmiku opona zaraz wyleciała. W ogóle zauważyłem dzięki tym filmikom że sporo opon fruwało po moim przejeździe. Zawzyczaj tak się nie dzieje. Widać że muszę jeszcze ogarnąć Subaru aby takich błędów popełniać jak najmniej.



Ogólnie było bardzo fajnie. Do evo brakowało mi od 1-5 sekund, w zależności od przejazdu bo trochę nawywijałem. Jestem bardzo zadowolony, potencjał Subaru ma spory. Poprawi się kilka rzeczy, ja odrdzewieję i będzie OK.

Spotkała mnie też niemiła przygoda, która w małym stopniu wpływała na wyniki. Pierwszy raz ever skrzywiłem felgę na rakietowej! Wjechałem przy odkręconej 3-ce w dziurę przy łączeniu asfaltu, ostro walnąłzawias i jak się po chwili okazało skrzywiłą się felga z prawego przodu i uciekało powietrze. No ładnie pomyślałem, jadę zapoznanie a już felga wygięta i schodzi powietrze. Pięknie zacząłem zaowdy.

Czem prędzej zamieniłem koła (w zapasie była 16" zimówka tylko) tył z przodem i co przejazd pompowałem oponę. Na nieszczęście była to prawa strona i przy lewym szybkim łuku (w okolicy gdzie skrzywiłem felgę) odkleił mi się tył (ciśnienie na mecie było tylko 1.5 a opona była mocno nagrzana),nie zdąrzyłem z kontrą (całą założyłem ale i tak za późno), w efekcie czego wyleciałem na trawę i straciłem tam kilka cennych sekund. Nie pomógł też fakt że wcześniej przejechałem po cięciu z którego naniósłsię syf i błoto co nie pomagało w gripie opon.

Wyciągnąłem wnioski z tego błędu i potem już omijałem te miejsca troszkę kosztem toru jazdy ale za to bez już takiego ryzyka że znów wylecę.

Różnica do evo jest jeszcze spora ale za to udało mi sie wygrać z wszystkimi Subarakami. Taki postawiłem sobie cel przed przyjazdem, być najszybszym Subaru na torze. Cieszę się że udało się to zrealizować, jednak nie było lekko, moje błędy na pewno w tym nie pomagały.

Porównując ostatnie dwie imprezy, to zdecydowanie lepiej na tym etapie czuję się na przyczepnej nawierzchni. W zdecydowanej większości na takiej jeździłem i nic w tym dziwnego, jednak jak tylko spadnie snieg w górach to poćwiczymy też jazdę po białym :)

Dzięki chłopakom z forum-Subaru za filmiki i fajnie spędzony dzień.

Zawody mocno obstawione a ja znowu mam 4-te miejsce, mam nadzieję że to nie bedzie jakaś klątwa :)

Pozdrawiam

Tomek D1 ŚLIWA

wtorek, 10 grudnia 2013

Po Jugowskiej Barbórce.

Uczucia mieszane. Fajnie że był śnieg i SUPER że udało się przylecieć na lawecie firmowym STRONFLEX'owym busem. Ale wynik kiepściutki, jazda jeszcze gorsza, czułem się jakbym pierwszy raz jechał Subaru. Na ciasnych nawrotach zero przyczepności, płużyło, płużyło masakrycznie.

Ale najpierw się pochwalę.

Udało się nawiązać współpracę z wrocławskim producentem tulei poliuretanowych


Dzięki temu Subaru wygląda jeszcze bardziej bojowo (wcześniej zawitała "elektrownia"). Wygląd to rzecz gustu ale mnie obecne oklejenie bardzo się podoba. Wymaga jeszcze kilku upgrade'ów ale to z czasem.

Przedstawiam mojego Masakratora w barwach STRONGFLEX:






STRONGFLEX'owy zaprzęg :)


Wracając do Barbórki...

Zawody trwały do 19.00

 3-ci przejazd jechaliśmy po ciemku, co jest akurat ciekawym dla mnie doświadczeniem. Jednak mimo wszystko za długo to trwało.

Całość miała miejsce na terenie składu drewna, plac spory z kilkoma zakrętami 90-cio stopniowymi, były beczki, nawroty itp.

Mimo wszystko jeździłem głównie na 1-szym biegu, kilka razy tylko wrzuciłem dwójkę. Masakrator fruwał na lewo i na prawo po wyślizganych miejscach (czesto spod śniegu wyłaniał się lód).

Nie łatwo było opanować Subaru na tak śliskiej nawierzchni i te doświadczenie na pewno trzeba przypisać na + Jednak jazdy było zdecydowanie za mało aby móc powiedzieć że coś się nauczyłem.

Raz pomyliłem trasę, zamiast słuchać Przemka (mojego pilota) pojechałem na pamięć i się pomyliłem. Nie cierpię czegoś takiego, nawet jeśli się ma topową furę to takie błędy skutecznie oddalają od dobrego wyniku.

Na szczęście w porę pilot mnie "opieprzył" i w miarę sprawnie się nawróciłem nie tracąc aż tak dużo czasu. Tak to wyglądało:

Od 49 sekundy:




Ale była to tylko jedna składowa kiepskiego wyniku (zajęliśmy 4-te miejsce w klasie a tak na prawdę powinniśmy walczyć o zwycięstwo :/), oprócz tego kompletnie nie radziłem sobie z wolnymi nawrotami, przód mi płużył przeogromnie, testowałem też ustawiene dyfra centralnego ale efekt był daleki od moich oczekiwań.

Generalnie jestem rozczarowany wynikiem i jazdą. 3 lata przerwy bardzo źle wpłynęły na moją jazdę po białym. Muszę po prostu zewrzeć pośladki, zapomnieć o złym wyniku i jeździć, jeździć, jeździć.

Tak na prawdę nie mogę się doczekać aż w okolicach Świdnicy, Wałbrzycha, Kłodzka znów będzie śnieg i aby polatać z kolegami po zaśnieżonych OeSowych trasach. W takich warunkach prędkość jest zdecydowanie większa, nie ma płużenia przodem a każdy winkiel można przejść pięknym slajdem.

Mimo mojego niezadowolenia z mojej jazdy i z wyniku, to Jugowska Barbórka była dobrze zorganizowana. Jedyna większa wpadka to czas zakończenia ale oprócz tego była fajna atmosfera, sporo kibiców, organizatorzy widać że bardzo się starali aby było jak najlepiej. Poprawią kilka niuansów i będzie gicior.

Póki co nie planujemy startów w zawodach. Nastawiamy się mocno na treningi góskie po białym. Jak się uda coś polatać to na pewno się tym podzielę :)


pozdrawiam

Tomek Śliwa


wtorek, 3 grudnia 2013

Jedziemy Barbórkę!

Początkowo nie było tego w planach...

Super że się udało.

Już za kilka dni weźmiemy udział w 2 Jugowskiej Barbórce.





Tym bardziej fajna sprawa, że kontynuowana będzie historia Barbórkowych występów mojego Białego Masakratora.

Brał on udział w Barbórce Warszawskiej już 3 razy.

Do Warszawy co prawda nie jedziemy ale Barbórka to Barbórka :)

Przy okazji będzie to też WIELKI POWRÓT do ścigania załogi ŚLIWA / PAUCH. Po 3 latach przerwy znów razem bedziemy przemierzać rajdowe odcinki.

 Zdj. Oskar Dobek

Ciekawe jaka będzie aura. Bardzo liczymy na śnieg.

Jak zdążymy to przedstawimy nowe okejenie Masakratora. Powinna zagościć też elektrownia.

Już nie mogę się doczekać.

Jazdy nie bedzie zbyt dużo ale na pewno będzie fajnie. Tym bardziej że jadę z Przemkiem, więc na pewno będzie wesoło :)

Lista zgłoszeń powoli się zapełnia:

LISTA ZGŁOSZEŃ

Jest sporo Subaryn (efo brak ;) ale to już norma), będzie fajna ekipa.



Zapraszm do Ludwikowic Kłodzkich.

Tomek Śliwa

Dołącz do Nas na Facebooku