niedziela, 3 listopada 2013

Walim na Walim :)

Jak sobie zaplanowałem i wymarzyłem, tak zrobiłem.

Wystartowałem na prawdziwym odcinku OeSowym! Nie placyki, nie lotniska na których w najgorszym razie walnie się oponę, nie tory z bezpiecznymi poboczami. Najprawdziwszy Odcinek Specjalny - drzewa, przepaści, nierówna podbijająca nawierzchnia, zmieniająca się przyczepność i zdecydowanie większa prędkość.

Mój Rajdowy debiut zaliczyłem na zawodach Walimska Jesień, organizowane to było przez ekipę http://walimrajdowy.pl/ 26.10.2013 w Walimiu.


Fot. Przemek Pauch


Trasa nie była jakaś mega długa. Miała 3,5 km i przejeżdżaliśmy ją 3-krotnie na czas i raz był przejazd zapoznawczy.

Na przejeździe zapoznawczym miałem małą przygodę na słynnych Patelniach Walimskich:



Za szeroko najechałem na drugi zakręt, gdzie na zewnętrznej były liście. Całość wygląda bardzo efektownie. Przy okazji fajnie słychać dźwięk wydechu mojego Subaraka. Nie ma bulgotu (jest tylko na wolnych obrotach). tylko taki prawdziwy rajdowy ryk (za sprawą homologowanego układu wydechowego, z katalizatorem oczywiście ;) ).

Na szczęście były to jedyne przygody jakie mnie spotkały przez cały dzień.

Jeśli jednym słowem miałbym opisać wrażenia z jazdy OeSowej to byłaby to:


FASCYNACJA!!!

Było rewelacyjnie! Ogromnie mi się podobało. Wrażenia z jazdy z dużą prędkością między drzewami na drodze publicznej i to jeszcze w tak pięknej okolicy - BEZCENNE!

Jestem wręcz zauroczony jazdą oesową, nawroty, dohamowania, szybkie partie, zmienna przyczepność. Wszystko było zupełnie inne niż moje dotychczasowe doświadczenia. Mimo iż tyle lat już startuję to mam wrażenie że odkryłem rajdowanie na nowo. To zupełnie inny sport niż latanie po torach, lotniskach czy placykach. Uwielbiam to!

Fot. Marcin Kolbusz V8photo.pl

Zdaję sobie sprawę z ryzyka jakie to ze sobą niesie. Jest sporo wyższe niż dotychczas, z drugiej strony Moje Subaru jest zabezpieczone jak nigdy. Mam klatkę bezpieczeństwa, fotele "z uszami", pasy szelkowe, gaśnice, wyłącznik prądu, otuliny na klatkę.

Pomimo tego, moją rajdową debiutancką jazdę można nazwać zachowawczą. Przyznaję że jechałem dosyć szybko (zająłęm 4-te miejsce w klasie i w generalce- ogromnie się z tego cieszę) ale z dosyć dużym marginesem bezpieczeństwa. W niektórych momentach odpuszczałem ale już były takie na których szliśmy już ostro.


Piszę szliśmy bo obowiązkowo musiał ze mną jechać pilot (rajd to rajd). Dziękuję Michałowi Zawadzkiemu za to że pomógł mi w tym rajdowym debiucie. Przy okazji poczułem jak wielką sztuką jest dobry opis trasy i jak trudno przestawić się z jazdy "na oczy" na jazdę "na opis". Wiele nauki jeszcze przede mną.

Nasza jazda:


Klip z całego Rajdu

Na deser onboard profi wykonany przez Michała wraz z widokiem Naszej załogi.

Z perspektywy czasu, po oglądnięciu filmików już wiem w których miejsca można było zdecydowanie przyspieszyć. Cieszę się najbardziej z tego że Subaru jest całe a mnie wystarczyło dojrzałości aby nie szaleć głupio, ryzykując wiele. W pełni zdawałem sobie sprawę że to inna baka niż moje dotychczasowe doświadczenia i potrafiłem okiełznać fantazję i bezpiecznie dowieźć furę i załogę do mety. Patrząc na wyniki byłem mocno zaskoczony że mamy tak dobre tempo w porównaniu do konkurencji.

Była nawet szansa na podium jednak w pierszym przejeździe myślałem że złąpaliśmy kapcia (coś mi ostro stukało w tylnym kole) i nie chcąc zbytecznie ryzykować (drzewa wóczas wydawały mi się wyjątkowo ogromne ;) ), na spokojnie dojechaliśmy do mety. Strata jak się później okazało nie była duża (około 4-6 sekund) jednak przy tylu kilometrach oesowych okazała się niemożliwą do nadrobienia, w wyniku czego uciekło nam podium w debiucie. 

Mimo to gdyby ktoś powiedział nam przed zawodami że zajmiemy 4-te miejsce to brałbym ten wynik w ciemno, patrząc na to jakie fury startowały. Przy okazji pozdrawiam Wojtasa z Subaru Legacy, który zajął 2-gie miejsce (dzięki za poczęstunek :) ) oraz Maćka Niechwiadowicza w Imprezie, jak widać fotograf też potrafi ostro zasuwać ;). Maciek zajął 3-cie miejsce.

Pozdrawiam też całą forumowo-Subarową brać. Oprócz ścigania, czas spędzony z Wami mocno wpłynął na wyjątkowość tego szczegónego dnia (co się naśmiałem to moje :)))) ).

Filmik od ekipy z Rościszowa

Niestety ale nie udało mi się sklepać żadnego efo :/ - żaden nie przyjechał. Subaryn było sporo ale efo nie. Jak są zawody na torach i lotniskach to jest ich jak mrówków a jak przychodzi do jazdy po oesach to jakoś ich nie ma. Być może akurat wszyscy kierownicy efo z klatkami w tym dniu nie mogli? Mam nadzieję że next time, będę mógł się do nich porównać. Nie myślę jeszcze o ich klepaniu ale fajnie by było wiedzieć ile ewentualnie mi do nich brakuje. Do Proto (taka prawdziwa rajdówka) już wiem ;)

Ogromnie dziękuję mojemu Serwisowi za pomoc w przygotowaniu Subaraka i sprawne ogarnianie na zawodach. Usterka z walącym tylnym kołem po pierwszym przejeździe została wyeliminowana i już bez stresu mogłem się skupić na szybkiej jeździe i nauce i na słuchaniu pilota (sic!) :)

Dawid, Bartek i Dominik po raz już nie wiem który, dali radę i bardzo mi pomogli. Zupełnie inaczej się jeździ gdy wiesz że są osoby które w razie czego zajmą się stroną techniczną. Jeszcze raz dzięki chłopaki!

Fot. Przemek Pauch

Szefem serwisu i głównym Rzecznikiem Prasowym był Przemek, ten pierwszy filmik jak mnie obróciło to jego reżyserkie dzieło ;)

Oprócz tego był w stałym kontakcie z "Bazą" i na bieżąco przekazywał gorące niusy (zdjęcia były przesyłane do HQ zanim zdążyłem wbić się na metę :) ).


Bardzo się cieszę że nareszcie wystartowałem w prawdziwym rajdzie. Wynik uważam za więcej niż satysfakconujący. Super że auto całe, tempo dobre bez zbędnego ryzyka. Czysta i płynna jazda (zapoznanie się nie liczy ;) ). Zdaję sobie sprawę że bez bardzo dobrych opon i bardzo dobrego setup'u mojego Subaraka, wynik ten nie byłby możliwy.

Widzę ile muszę się jeszcze nauczyć ale cholernie mi się podoba. Z każdym kilometrem OeSowym będzie szybciej i szybciej.

Czeka Nas teraz zima, zapowiada się niezwykle emocjonująco, w razie czego drugi zderzak już czeka w garażu :)

Sprawdziły się moje spostrzeżenia odnośnie Subaru. Jest skonfigurowany pod jazdę OeSową i tutaj czuje się jak ryba w wodzie. Rakietowe, Niskie łąki itp. to nie dla niego (i już nie dla mnie, chyba że tylko treningowo bądź charytatywnie).

Na razie chwilka oddechu i zbieranie budżetu na szybką przekładnie kierowniczą, hydrauliczny ręczny, heble. W przyszłym roku chciałbym zaliczyć kilka rajdów w Czechach, patrząc na to co udało mi się osiągnąć już teraz wiem że to tylko kwestia czasu :)

Ale mi się to podoba!!!!!!!!!!!!!!!!!  :)

Pozdrawiam

Tomek Śliwa

P.S. Zaraz się okaże że z 10 evek wystartuje na kolejnych zawodach ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dołącz do Nas na Facebooku